Poznajcie najszybszego wrotkarza w powiecie żuromińskim

Szósty zawodnik klasyfikacji generalne Długodystansowego Pucharu Polski ubiegłego sezonu, w jednej z największych imprez wrotkarskich, czyli półmaratonie berlińskim czterdziesty pierwszy, a piąty wśród Polaków, szósty na Mistrzostwach Polski w półmaratonie w tym roku, kilkukrotnie stawał na podium zawodów niższej rangi – Maciej Krynicki najszybszy wrotkarz w powiecie żuromińskim.
Maciej Krynicki podczas Mistrzostw Polski w p�maratonie zaj�� sz�ste miejsce

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Dwudziestosześcioletni Maciej Krynicki to najszybszy wrotkarz powiatu żuromińskiego. Potrafi osiągnąć prędkość nawet 65 km/h, choć jak sam przyznaje z lekkiej górki. W dużej mierze do wszystkich swoich sukcesów doszedł sam. Swoją ciężką pracą i determinacją. Osiąga znakomite rezultaty w maratonach i półmaratonach w Polsce i za granicami naszego kraju m.in. na zawodach Długodystansowego Pucharu Polski, na największej imprezie wrotkarskiej, czyli maratonie berlińskim był czterdziesty pierwszy i piąty wśród Polaków. To jak na razie najlepsze wyniki, jakimi może pochwalić się zawodnik rodem z Zielonej. Jego rekord życiowy w półmaratonie to 33 minuty i 27 sekund ustanowiony na Mistrzostwach Polski w półmaratonie w Tomaszowie Lubelskim, co daje średnią z całego dystansu około 37 km/h.

– Bardzo się cieszę z osiąganych wyników, ponieważ mogę rywalizować na równi z zawodnikami z klubów wrotkarskich lub łyżwiarskich, którzy zaczynali treningi w młodym wieku pod okiem trenera – mówi tłumaczy Maciej Krynicki.

[b]Sam sobie trenerem[/b]

– Treningi zacząłem dopiero na IV roku studiów, kiedy kupiłem profesjonalne rolki do jazdy szybkiej – mówi – Wcześniej jeździłem tylko i wyłącznie rekreacyjnie teraz jest to mój czwarty sezon startowy.

Jak sam twierdzi dopisało mu szczęście, bo od razu trafił pod skrzydła doświadczonego instruktora wrotkarstwa, który nauczył go prawidłowej techniki jazdy szybkiej.

– Bardzo szybko robiłem postępy i z czasem zaczęliśmy wspólnie trenować – dodaje wrotkarz.

Obecnie sam sobie jest trenerem, ale swoje treningi konsultuje m.in. z bratem Przemkiem, czyta literaturę sportową.

– Wsłuchuję się w swój organizm i sam staram się ocenić, jaki zrobić trening – uzupełnia Maciej i mówi – tak jak w większości dyscyplin wytrzymałościowych i wytrzymałościowo-siłowych bardzo ważne jest, aby dobrze przepracować zimę i zrobić tzw. „bazę”, czyli długie treningi na niższej intensywności, siłownia, ćwiczenia na stabilizację, ćwiczenia symulacyjne i wiele innych.

Dopiero później przychodzi czas do rozbudowy i trening przybiera formę interwałową. Maciej zwraca uwagę na technikę, ponieważ bez niej dużo trudniej jest osiągnąć dobre wyniki.

Jako najciekawszą formę treningów uznaje… jazdę za samochodem.

– Mamy możliwość wtedy uzyskiwać naprawdę wysokie prędkości 40-55 km/h, a czasem więcej w celu oswojenia nóg z prędkością i przeciążeniami – informuje.

[b]

Chce się rozwijać[/b]

Krynicki, kiedy tylko może, sprawdza swoje umiejętności z innymi zawodnikami na trasach zawodów. Startuje głównie w Polsce, gdzie uzyskuje świetne rezultaty. Startuje też poza granicami kraju.

– Żeby dalej się rozwijać bardzo ważne są starty poza granicami naszego kraju, gdzie ta dyscyplina jest na nieco wyższym poziomie, dlatego w tym roku wystartowałem w półmaratonie w Berlinie – mówi Maciej – ze względu na ponad tysiąc startujących zawodników przydzieleni jesteśmy na sektory na podstawie swojego najlepszego czasu na

tym dystansie. Startowałem z grupa najszybszą, gdzie można było spotkać kilku mistrzów świata i Europy na różnych dystansach – dodaje.

Oczywiście za wszystkim stoją pieniądze.

– Wyjazdy są dosyć kosztowne, a wszystko muszę pokryć z własnej kieszeni, dlatego nie mogę sobie na wiele pozwolić. Liczę jednak, że we wrześniu uda mi się wystartować w prawdopodobnie największej imprezie wrotkarskiej, jaką jest maraton berliński – kończy zawodnik.

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.