– Cieszę się, że niektórzy państwo dostali pieniądze, ale ja się smucę, że mi zostały zabrane. Jest mi przykro, bo inaczej jest, jeżeli się pieniądze zabiera, a inaczej, jeżeli pieniądze się oddaje po zrealizowaniu zadań z harmonogramu – zaczęła podczas ostatniego spotkania z miejskimi radnymi (14 listopada) dyrektor PMBP Joanna Rakoczy. Z budżetu placówki (z kwoty 451 tys. zł) zdjęto niedawno sumę 50 tys. zł. I akurat taka właśnie kwota została w tym czasie przekazana Szkole Podstawowej nr 2 na wyposażenie przedszkola, które ruszyło tu od 22 października. Potrzebne były środki na meble, dywany, krzesła, łóżeczka, materace itp. rzeczy.
Rakoczy podkreśla, że przez to zabranie środków musiała zrezygnować z wielu zaplanowanych w harmonogramie przedsięwzięć. – Również musiałam zrezygnować z remontów – poinformowała radnych. Miała na koniec roku przeprowadzić modernizację dwóch sal i wstawić drzwi (na co czeka już rok)
Rakoczy ma jednak nadzieję, że uda się coś zrobić w przyszłym roku. – A są efekty działalności naszej biblioteki – podkreśla. Z danych wynika, że w stosunku do 2018 r. wzrosło czytelnictwo i wypożyczenia. – To mnie niezmiernie cieszy – mówi Joanna Rakoczy.
– Chciałabym powoli robić dalsze remonty – podkreśliła. Zauważyła, że trzeba dbać o wygląd całej placówki, która z zewnątrz została odnowiona, ale już po wejściu do środka ukazuje się niezbyt ciekawe wnętrze. – Przyjeżdżają do nas artyści, tak wchodzą i się zatrzymują – stwierdziła. Choć w placówce sporo już zrobiono, wyremontowano najpierw łazienki, potem pomieszczenia dawnego klubu muzycznego, gdzie dziś odbywa się większość bibliotecznych spotkaniu autorskich i warsztatów, to jednak są jeszcze dwa pomieszczenia i korytarz do zmodernizowania.
Rakoczy podkreśla aspekt nie tylko estetyki, ale i bezpieczeństwa. – Przychodzą dzieci, seniorzy. Biblioteka też jest instytucją publiczną, gdzie przychodzi nasza społeczność lokalna i chce przebywać w estetycznym miejscu – dodaje.
AO
Dodaj komentarz