
Sprawa dotyczy postawionego w Lutocinie przy ul. Marii Konopnickiej znaku ograniczającego tonaż samochodów poruszających się drogą gminną. W styczniu br. do wójta gminy wpłynęło pismo mieszkańców wsi z prośbą o „ochronę drogi ul. M. Konopnickiej na odcinku od skrzyżowania z drogą powiatową do końca drogi asfaltowej, poprzez ograniczenie ciężaru całkowitego pojazdów, które mogą z niej korzystać przy użyciu znaku B-18 (zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej powyżej 12 ton), ponieważ ul. M. Konopnickiej jest obecnie nagminnie wykorzystywana do przewozu transportu ciężarowego na potrzeby okolicznych budów”.
Wójt Lutocina skierował więc do starostwa odpowiedni wniosek wraz z projektami stałej organizacji ruchu wprowadzający na drodze gminnej zakaz wjazdu pojazdów o ciężarze całkowitym powyżej 10 ton wraz z tabliczką „Nie dotyczy pojazdów OSM Sierpc”, odbierających mleko od rolników z gospodarstw. Projekt ten został zatwierdzony przez starostę 30 stycznia.
Mieszkaniec wsi, który na swoim polu na końcu tej drogi postawił chlewnię. złożył skargę na działalność starosty. Zarzucił mu rażące naruszenie prawa. „Postawiony tam znak drogowy B-18 oznacza zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej powyżej 10 ton. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury znak ten stosuje się przed odcinkami dróg, których nośność jest niewystarczająca dla przejazdu pojazdów dopuszczonych do ruchu bez ograniczeń. Na znaku podaje się wartość wynikającą z rzeczywistej nośności drogi” – pisze mieszkaniec. Dalej w swojej skardze stwierdza, że wprowadzenie ograniczenia tonażowego dla pojazdów poruszających się po tej drodze musi być poprzedzone badaniem rzeczywistej nośności drogi. Powołuje się przy tym na jeden z wyroków WSA w podobnej sprawie.
„Jeżeli wniosek nie zawiera dokumentacji technicznej z badania nośności tej drogi to takie działanie jest bezprawne. Natomiast jeżeli we wniosku zawarte jest takie badanie potwierdzające ograniczoną nośność tych dróg, na których wprowadzono zmianę organizacji ruchu, to co robi zawieszona pod znakiem tabliczka wyłączająca ograniczenia dla mieszkańców ul. M. Konopnickiej, tzn. że dla tych mieszkańców droga ma nośność techniczną b. dobrą i każdy pojazd o masie całkowitej bez ograniczeń może na nią wjechać i realizować zaopatrzenie tym mieszkańcom nie niszcząc tej drogi, natomiast jeżeli tego typu pojazd będzie jechał z zaopatrzeniem do mojej chlewni to tę drogę będzie niszczył i degradował” – zaznacza skarżący.
Uważa on, że naruszone zostały m.in. przepisy o swobodzie działalności gospodarczej, a zmiana narusza jego interes prawny. „Ja pobudowałem chlewnię na podstawie pozwolenia na budowę. Poprzedzone ono było wydaniem decyzji o warunkach zabudowy przez Wójta Gminy Lutocin, w której wskazano komunikację i zaopatrzenie z tej ulicy do mojego obiektu inwentarskiego. I dlatego, jeżeli Pan Starosta – jako organ zatwierdzający zmianę organizacji – nie usunie naruszenia tego stanu prawnego uderzającego w mój interes prawny, będę dochodził swoich racji w WSA. Natomiast jeżeli w tym stanie faktycznym usunięta zostanie ta zmiana organizacji ruchu – skargę proszę uważać za wycofaną” – podkreślił mieszkaniec Lutocina.
Jego pismem, jak i analizą stanu na drodze zajmowała się stosowna komisja Rady Powiatu, która uznała skargę za bezzasadną. Taką też uznali ją w głosowaniu radni podczas posiedzenia w piątek, 7 czerwca.
Jak napisano w uzasadnieniu do podjętej uchwały, prawo dostępu do drogi publicznej nie jest prawem bezwzględnym i może podlegać ograniczeniom na zasadach wskazanych w ustawach. Starosta ma prawo do zatwierdzenia zmiany organizacji ruchu., m.in. poprzez ograniczenie dostępności do drogi publicznej dla pojazdów przekraczających określony tonaż.
„Zakaz ten nie wyklucza możliwości przewiezienia towaru, który jest podzielny i może być transportowany w mniejszych ilościach, zgodnych z tym oznakowaniem. (…) Wprowadzenie zakazu (…) jest uzasadnione ze względu na stan techniczny nawierzchni, która jest przeznaczona dla ruchu lokalnego (w założeniach drogi gminne przeznaczone są dla ruchu samochodów, których ciężar całkowity nie przekracza 8 ton). Zarządca drogi dopuszcza ruch pojazdów OSM Sierpc, odbierających mleko od hodowców krów. Zmiana organizacji ruchu była zatem usankcjonowana prawnie. Ponadto starosta jako organ zarządzający ruchem nie ma wpływu na istniejącą nośność drogi gminnej, ilość warstw nawierzchni asfaltowej, technologię jej budowy, remontu itp.” – brzmi uzasadnienie uchwały. Ponadto, jak w nim wskazano, starosta nie ma podstawy do „nakazania” wójtowi czy burmistrzowi przebudowy danej drogi w celu podniesienia jej nośności. Taka decyzja zależy jedynie od władz gminnych.
Podejmując uchwałę radni podzielili wypracowany projekt uchwały stwierdzający, że brak jest podstaw do twierdzenia, że wprowadzona zmiana organizacji ruchu ograniczyła działalność gospodarczą skarżącego. Zarówno on, jak i jego kontrahenci, mogą korzystać z alternatywnej drogi dojazdowej, od strony ul. Sierpeckiej. Tu na drodze gruntowej nie ma ograniczenia tonażu. „Fakt, że trasa przez drogi alternatywne będzie obecnie dłuższa, nie świadczy o tym, że stronę pozbawiono odpowiedniego dostępu do drogi publicznych. Konsekwencję zmiany należy oceniać w kategoriach ekonomicznych, dotyczących skutków wydłużenia trasy” – czytamy w uzasadnieniu.
Uznając skargę za bezzasadną stwierdzono, że chybiony był zarówno zarzut o naruszeniu przez starostę ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, wskazane przez skarżącego przepisy Konstytucji, czy też Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach i wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem.
W konkluzji stwierdzono, że swoboda prowadzenia działalności gospodarczej, jak i prawo własności nie stanowią praw absolutnych, więc mogą być one ograniczane przy spełnieniu określonych warunków.
AO

Dodaj komentarz