
Wzięli w nim udział wzięli wójtowie, burmistrzowie, pracownicy zarządzania kryzysowego oraz szefowie służb, inspekcji i straży w tym przedstawiciel SP ZZOZ w Żurominie oraz dyrektor Wydziału Zdrowia i Edukacji Starostwa Powiatowego w Żurominie. Szczegółowo obecną sytuację przedstawiła dyrektor Powiatowej Inspekcji Sanitarno-Epidemiologicznej w Żurominie Agnieszka Cyran, która dzień wcześniej była na spotkaniu z Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym.
Szczegółowo omówiono zasady postępowania i procedury jakie obywatel musi zastosować w przypadku stwierdzenia u siebie ewentualnych objawów koronawirusa. – Faktem jest, że kiedy wydaje nam się, że współczesne zdrowie publiczne radzi sobie z problemami chorób zakaźnych, to rzeczywistość okazuje się niestety inna – zaczęła. Wspomniała panikę w 2002-2003r. podczas epidemii SARS w Chinach, a następnie epidemię świńskiej grypy w 2009-2010r. Ważne są też zachorowania i zgony wywołane wirusem ebola w latach 2014-2016 w Afryce Zachodniej.
Szczegółowo opowiedziała o początkach zachorowań na koronawirusa, które mogły mieć miejsce w listopadzie ubiegłego roku. – Od końca grudnia do 21 stycznia łącznie potwierdzono 295 przypadków, w tym 4 zgony , także widać, jak szybko ta epidemia się rozprzestrzenia – poinformowała. Dla Europy problem zaczął się w momencie, gdy epidemia dotarła do Włoch, regionu często i chętnie odwiedzanego. Trwał sezon narciarski, co spotęgowało rozprzestrzenianie się wirusa, z którym władze włoskie, mimo restrykcyjnych procedur, nie poradziły sobie.
– Koronawirusy to wirusy odzwierzęce. Znamy 4 gatunki, które są zdolne do zakażenia człowieka. Te które są wśród nas powodują przede wszystkim zakażenia dróg oddechowych oraz przewodu pokarmowego, zazwyczaj to zakażenia o lekkim przebiegu – tłumaczyła Agnieszka Cyran.
Odnosząc się do obecnego wirusa, inspektor dokładnie omówiła objawy, jakie wywołuje. To przede wszystkim gorączka, duszność uniemożliwiająca oddychanie. – Znamy wirusa bardzo krótko, dopiero 3 miesiące. Objawy występują do 14 dni, jest on wirusem otoczkowym, wrażliwym na większość środków dezynfekujących. W 80 % przypadków można go przejść łagodnie, bezobjawowo, ale można być nieświadomym
-20 % przypadków to te ciężkie. Z tych 20 % kolejne 6 % może być krytycznych i niestety skończyć się zgonem – mówiła. Większość ciężkich przypadków dotyczy głównie osób starszych lub dodatkowo obciążonych innymi schorzeniami, mającymi wpływ na odporność. Koronawirus jest przenoszony drogą kropelkową. – Wirusolodzy podejrzewają, że może być zakaźny kilka dni przed wystąpieniem objawów. Potrzeba czasu, żeby to potwierdzić. Nie ma leczenia, póki co jedynie objawowe, nie ma szczepionek – podkreśliła.
Agnieszka Cyran zaznaczyła, że podstawową ochroną jest zachowanie elementarnych zasad higieny. – Sprawdzają się przy zapobieganiu innym chorobom zakaźnym. Mycie rąk, unikanie witania, całowania na powitanie. Zachowanie dystansu – tłumaczyła.
– Musimy wyrobić w sobie pewne nawyki, nie dotykamy twarzy, oczu, nosa, unikamy osób z objawami przeziębienia. Maseczki jeżeli już, to tylko takie z filtrem – mówiła inspektor sanitarny. Tłumaczyła, że zdrowym nie zaleca się noszenia maseczek, z różnych powodów. Zalecane są one przede wszystkim dla personelu medycznego, narażonego na trwały kontakt z chorymi.
– Niestety wydaje się, że pozbycie się wirusa ze środowiska będzie niemożliwe, będziemy musieli się nauczyć z nimi współżyć, jak z grypą. Wirusy doskonale potrafią się zaadaptować w środowisku – mówiła.
Nie wiadomo, po jakim czasie koronawirus przestaje być groźny dla człowieka. W temperaturze 4 st. Celsjusza mogą przeżyć do ok. 28 dni. Ludzkie koronawirusy znajdujące się na stole, klamce – od 2 godzin do 9 dni. – Wygląda na to, że są wrażliwe na światło słoneczne, lampy UV – poinformowała. Uczuliła, żeby pracodawcy zwracali uwagę na chorych pracowników i wysyłali ich do domów. – Także grypa jest niebezpieczna. Niepotrzebnie narażamy siebie i innych – podała. Podkreśliła ważność szczepień przeciw grypie. – Jak leczyli się nasi dziadkowie? Musieli to odleżeć w łóżku, wypocić, odpocząć, regenerować organizm. A teraz lek i do pracy za dwa dni. W ten sposób niszczymy odporność – mówiła Agnieszka Cyran.
Zachęcała do odwiedzania strony internetowej Głównego Inspektora Sanitarnego, gdzie można znaleźć najświeższe informacje i komunikaty. Na dzień poprzedzający spotkanie zespołu w starostwie odnotowano ponad 90 tys. przypadków i 3100 zgonów.
Szefowa sanepidu opowiedziała o tym, jakie działania obecnie podejmuje sanepid. Przede wszystkim śledzi sytuacje epidemiologiczną na świecie i w kraju. – Procedury mamy zaktualizowane na bieżąco, pracujemy całą dobę, mamy telefon alarmowy dostępny całą dobę (502 530 980). W razie pytań, wątpliwości – powiedziała. – Przekazaliśmy wszystkie schematy powstępowania dla szpitala, dla POZ i innych podmiotów leczniczych. Chory powinien znaleźć się na oddziale zakaźnym, ale może się zdarzyć, że trafi do ogólnego. Każdy lekarz może zlecić badanie – wyjaśniała inspektor.
Sanepid wydał zalecenia dla placówek oświatowych (szkół, przedszkoli , niepublicznych punktów, do obiektów hotelarskich). Wydano procedury w podróży, w portach lotniczych.
– Jeśli nie ma decyzji o kwarantannie, można skorzystać z urlopu lub pracy w domu- podkreśliła Cyran. Jak powiedziała, najważniejsze są aktywny nadzór wczesna identyfikacja przypadków, izolacja i wyszukanie osób z kontaktu. – Najważniejszy jest spokój i współpraca służb i władz z sanepidem, żeby dotrzeć do mieszkańców. Nie każdy ma internet, nie każdy czyta gazetę czy ogląda telewizję – podkreśliła Cyran.
Po przedstawieniu wszystkich informacji glos zabrali członkowie spotkania. Pytanie zadała burmistrz Aneta Goliat. – Jak w pani ocenie powinna zachować się osoba, która wróciła z zagranicy, z wymienionego terenu, tj. Włoszech, pracuje w dużej placówce oświatowej. Czuje się bardzo dobrze, nie ma żadnych objawów grypy, nie kaszle, nie ma kataru. Co powinna zrobić – pytała. Cyran odpowiedziała, że jeśli nie ma objawów i na pewno nie miała kontaktu z osoba chorą, wystarczy obserwacja organizmu, czy coś się nie dzieje. – Nie ma potrzeby nadmiernego kwarantannowania osób, które wróciły z terenów zagrożonych – dodała inspektor Cyran.
Starosta Jerzy Rzymowski podkreślił, że wszyscy musimy być odpowiedzialni i dbać o profilaktykę, zapobiegać możliwości zarażenia poprzez higienę i odpowiedzialne postępowanie. – Nie da się ukryć, że to sytuacja bezprecedensowa i nasze władze, służby uczą się podjęcia określonych działań – powiedział. Uczulił, by w placówkach i jednostkach zadbać o higienę, dostępność środków dezynfekcyjnych, a chorych pracowników odsyłać po prostu do domu.
– Na świecie jest ponad 50 tys. osób wyleczonych, ta informacja też jest ważna. Mówi się tylko o zarażonych i zgonach – skomentował kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego starostwa Jarosław Gałka.
Komendant PSP bryg. Adam Dobrosielski pytał, czy w przypadku ewentualnego zaangażowania inspekcji i straży w walkę z epidemią, zostaną im dostarczone środki ochrony osobistej. Na razie jednak nic na ten temat nie wiadomo. – A będziemy pierwsi na barykadzie – skomentował komendant policji insp. Witold Lemański
Szpital z kolei złożył zamówienie do Agencji Rezerw Materiałowych na kombinezony ochronne, maseczki, okulary i inne potrzebne w takich przypadkach materiały ochronne. Kiedy dotrą, nie wiadomo. Oby jednak nie było potrzeby ich używać.
AO

Dodaj komentarz