
Działka przy ul. Wolskiego miała zostać sprzedana z powodu realizacji dochodów majątkowych zaplanowanych w budżecie na 2020r. Podobną argumentację przedstawiła burmistrz Aneta Goliat odnośnie drugiej z działek, o pow. 17 arów, położonej w sąsiedztwie nieruchomości po PKS. Na działce tej usytuowany jest budynek opisany w ewidencji gruntów i budynków jako pozostałe budynki niemieszkalne o pow. zabudowy 712 m2. Część budynku o pow. ok. 5% posadowiona jest na terenie sąsiedniej działki, która nie jest własnością gminy.
Uchwały o sprzedaży działek przy ul. Wolskiego nie poparło 12 radnych (na 13 obecnych na sali). Tej przy ul. Lidzbarskiej (część po dawnym PKS) nie poparło 7 radnych, z kolei 6 było za jej sprzedażą.
[b]Zdaniem burmistrz[/b]Pozostałe działki radni przeznaczyli do zbycia. Do sytuacji tej od razu odnieśli się zarówno burmistrz, jak i wiceburmistrz miasta. – Przed chwilą większość rady, bo 7 osób, podjęliście decyzję, że nie wyrażacie zgody na sprzedaż działki, która jest umiejscowiona naprzeciwko naszego technikum. Chciałabym zapytać, czym to jest podyktowane – powiedziała Aneta Goliat i poprosiła o przerwę w obradach. – Mam sygnał od pani skarbnik, nie wiem, czy mogę podpisać umowę na kanalizację sanitarną w Dąbrowie. Muszę to przemyśleć. To, że nie będą wykonane dochody majątkowe, to rozumiem, że państwu na tym nie zależy. Natomiast chciałabym wiedzieć dzisiaj, czy mogę jechać podpisać umowę na kanalizację sanitarną w Dąbrowie. Niedawno słyszałam od niektórych z państwa, że ta działka to tak, ale dopiero jak będzie plan – dodała. Podkreśliła, że nawet gdyby radni dali zielone światło do sprzedaży nie oznacza to tego, że na drugi dzień od razu zostanie ona sprzedania. Procedura trochę trwa. – Chciałabym poznać argumenty, żebyśmy mogli wiedzieć co robić, bo jednak dochody majątkowe trzeba wykonać – powiedziała. Przypomniała, że na kanalizację gmina otrzymała dotację z PROW (ponad 1,2 mln zł), a drugie tyle musi dołożyć, bo całość szacowana jest na ok. 2,5 mln zł. Potem jeszcze dodała, że nie może sobie pozwolić na zadłużanie miasta, a chce wykonać dochody majątkowe zawarte w uchwale budżetowej. – Bardzo chcielibyśmy realizować inwestycje, a zwłaszcza te, na które mamy dofinansowanie, ale bez współpracy z państwa strony, a w tym przypadku jej nie widzę, bo ktoś powiedział szantaż. To nie jest szantaż. Ja muszę wykonać dochody majątkowe – mówiła burmistrz. I prosiła o podpowiedź, gdzie urząd może znaleźć pieniądze, bo te ze sprzedaży działek miały być wkładem w kanalizację.
[b]Emisja obligacj[/b]iWiceburmistrz Michał Bodenszac wniósł o zmianę w porządku obrad i zdjęcie z niego projektu uchwały ws. emisji obligacji. Jak tłumaczyła burmistrz, obligacje wyemitowane zostaną na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu kredytów i pożyczek. Gmina ma wyemitować 1000 obligacji o wartości 1.555 zł. Emisja skierowana będzie do adresatów indywidualnych, w formie na okaziciela, bez zabezpieczenia. Seria obligacji ma zostać wyemitowana do grudnia 2020r., a wykupione mają być do 2027r.
[b]Zdaniem radnego[/b]Zabierając głos w dyskusji radny Waldemar Bukowski podkreślił, że łączenie braku zgody na sprzedaż działek z rzekomą blokadą dla inwestycji w Dąbrowie jest nie na miejscu. Wskazał, że dopiero kończy się luty i jest jeszcze 10 miesięcy roku na wykonanie dochodów majątkowych. – Odnośnie tej działki, którą zdjęliśmy (…) wszyscy wiemy o tym, że zdanie części radnych jest takie, że dopiero sprzedajemy po zmianie planu zagospodarowania przestrzennego, kiedy ta działka wyraźnie zyskuje na wartości. A to, że może chcemy teraz zdjąć kanalizację w Dąbrowie, to mi się wydaje, że może to jest inwestycja niewygodna. Nie potrafię tego wytłumaczyć – odniósł się Bukowski.
– Gdyby była niewygodna, to pewnie byśmy nie składali wniosku. Jest potrzebna bardzo. Łączenie tych dwóch spraw w mojej ocenie jest bardzo ważne – ripostowała Goliat.
Goliat prosi o współpracę
Jak poinformowała Goliat, gmina ma dziś ok. 9 mln zł zadłużenia. Podczas sesji skierowała do radnych prośbę. – Starałam się wspólnie z pracownikami (…) żeby tej gminy nie zadłużać. Tylko wtedy chcemy sięgnąć po kredyt, kiedy widzimy, że jest dofinansowanie. Ja bardzo państwa proszę, współpracujcie trochę z nami (…) Proszę, nie utrudniajcie, bo naprawdę w ten sposób to my dochodzimy do ściany. Chyba że ktoś oczekuje, że co, mam zwolnić pół gminy? (…) w tym momencie, jak my nie będziemy mogli sprzedać działki, gdzie jest osoba zainteresowana (…) – mówiła.
– Mamy 10 miesięcy. Ja nie widzę zagrożenia. To jest czysta demagogia, to co pani mówi – zripostował Bukowski. Chwilę potem w głosowaniu radni nie zgodzili się na zdjęcie uchwały ws. emisji obligacji, a potem samą uchwałę większością głosów podjęli. Po tym głosowaniu wiceburmistrz Michał Bodenszac, twierdząc, że zatrzymana została realizacja dochodów majątkowych, wniósł o zdjęcie z porządku obrad projektu uchwały ws. zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Większość radnych jednak do wniosku się nie przychyliła i uchwałę przyjęła. I znów wiceburmistrz Bodenszac wnioskował o zdjęcie z porządku obrad projektu uchwały ws. zmian uchwały budżetowej, ale większość radnych była przeciw. Przed głosowaniem wiceburmistrz miasta poinformował rajców, że uchwała ta jest sprzeczna z przyjętą chwilę wcześniej WPF i na pewno nadzór będzie się nią zajmował.
Sołtys Dąbrowy zaniepokojona
Głos zabrała obecna na obradach sołtys Dąbrowy Agata Karasiewicz. Była wyraźnie zaniepokojona, czy wyczekiwana przez tyle lat inwestycja w jej wsi w końcu dojdzie do skutku. Przypomniała wieloletnie starania o wybudowanie chodnika przy drodze wojewódzkiej. – Czy czegoś innego nie można przesunąć? Czy zawsze musi być tylko kanalizacja przesunięta na dalszy plan? – pytała.
[b]Echa po sesji[/b]Na drugi dzień po obradach wiceburmistrz Michal Bodenszac na swoim publicznym profilu na Facebooku zamieścił wpis odnoszący się do sesji. „Wczorajszą sesję sprowadziłbym do powiedzenia – „Na złość mamie odmrożę sobie uszy”. Większość radnych Rady Miejskiej nie wyraziła zgody na sprzedaż nieruchomości, którą zainteresowany jest inwestor chcący budować osiedle budynków wielorodzinnych. Tym samym zablokowane zostało też wykonanie tegorocznego budżetu w zakresie dochodów majątkowych. W konsekwencji decyzji radnych, zaproponowane przez Aneta Goliat – Burmistrz Gminy i Miasta Żuromin zmiany w budżecie stały się nieaktualne (…) .Jednak obstrukcja 7 radnych na czele z radnym Waldemarem Bukowskim, który wydawało się, że był zwolennikiem projektu budowy kanalizacji w jego okręgu wyborczym, doprowadziła do tego, że nie dojdzie do podpisania umowy na dofinansowanie inwestycji.(…)”.
Odpowiedział mu na to sam radny Waldemar Bukowski. „Sprawa sprzedaży działki przy PKS już przed kilkoma miesiącami była poruszana i większość Rady była i w dalszym ciągu jest za tym, aby działkę sprzedać po uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta, co jest zaplanowane na początku marca. Zmiana funkcji terenu podniesie jego atrakcyjność a tym samym wartość rynkową, (…)Może realizacja inwestycji w Dąbrowie jest dla miejscowej władzy niewygodna ze względu na jej wysoki koszt i szukacie sposobu na wycofanie się z niej?(…)” – napisał.
Obecnie działka służy jako teren zaplecza komunikacji samochodowej, po zmianie będzie tam wpisana zabudowa wielorodzinna, co wpłynie na jej wartość.
To kolejna próba sprzedaży tego terenu przez urząd. Następna już w czwartek, podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej. Jak informuje na swoim profilu wiceburmistrz Michał Bodenszac, w piątek mija termin podpisania umowy ws. dofinansowania kanalizacji z PROW. A w naszym mieście jak w starym porzekadle: „Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”.
AO
Dodaj komentarz