Spłonął dom. Mieszkańców akurat nie było

Dwa groźne pożary gasili strażacy w ubiegły tygodniu. W obu przypadkach płonęły domy. Ten w Raczynach udało się uratować. W Kliczewie spłonął doszczętnie. Ofiar nie było.
Dom w Kliczewie sp�on�� doszcz�tnie

Adam Ejnik

a.ejnik@kurierkurierzurominski.pl

Dwa razy w ciągu zaledwie trzech dni strażacy musieli gasić płonące domy. Najpierw w Raczynach 21 sierpnia palił się murowany dom, potem 23 sierpnia spłonął dom drewniany. Podczas tego drugiego pożaru strażacy wchodzili do płonącego domu, żeby ratować mieszkańca Kliczewa.

Dramatyczne wydarzenia w Kliczewie

Do pożaru w Kliczewie doszło około godziny 21. O 21:05 do Powiatowej Straży Pożarnej zadzwonił mieszkaniec ul. Wspólnej w Kliczewie. Płonęła drewniana parterówka.

– Było zagrożenie, że w domu znajduje się człowiek – mówi oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej brygadier Józef Dobies – musieliśmy działać bardzo szybko – dodaje.

Pierwsza jednostka na miejsce dojechała o 21:12.

– Ja nie spodziewałam się, że strażacy tak szybko będą na miejscu – mówi właścicielka sąsiedniej posesji – Nie wiem, jakie nieszczęście mogło się zdarzyć. Do dziś się cała trzęsę – dodaje.

Strażacy weszli do płonącego budynku. Szukali właściciela domu, który mógł przebywać w środku. Nie znaleźli.

Za chwilę okazało się, że mężczyzna znajduje się w bezpiecznym miejscu na podwórzu.

Całe zdarzenie komentuje mieszkanka Kliczewa: Mnie to przeraziło, że młody chłopak wszedł do płonącego domu, ryzykując własnym życiem, a całej sytuacji spod stodoły przyglądał się właściciel.

Strażacy ponadto wynieśli z budynku butlę gazową. Domu nie udało się uratować.

– Jak byliśmy na miejscu płomienie ogarnęły całe wnętrze – mówi oficer prasowy PSP – Obiekt był drewniany i płonął bardzo szybko. Nie było szans go uratować – tłumaczy Dobies.

Akcja strażaków trwała 3,5 godziny. Ostatnia jednostka wyjechała z miejsca zdarzenia o godzinie 0:40. Oprócz strażaków do pożaru przyjechała karetka pogotowia ratunkowego, policja oraz pogotowie energetyczne. Straty szacuje się na 70 tys. zł.

– Przyczyną pożaru prawdopodobnie była awaria instalacji elektrycznej – mówi oficer prasowy straży.

Z naszych z kolei ustaleń wynika, że przyczyna mogła być inna.

– Mężczyzna miał od dawna odcięty prąd – mówi nam jeden z sąsiadów – On do oświetlenia budynku używał świeczek – dodaje. Być może ogień zaprószył się od tego źródła światła. Sprawę bada żuromińska policja.

Z kolei mieszkańcem Kliczewa natychmiast zajął się Burmistrz Gminy i Miasta Żuromin Zbigniew Nosek. Kliczewianina umieszczono tymczasowo w hotelu w Żurominie. Następnie mężczyzną zajął się Miejsko – Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.

Zwarcie w lodówce

Do mniejszego pożaru doszło z kolei dwa dni wcześniej w Raczynach. Tam przy ulicy Zielonej 3 ogień wybuchł w kuchni domu jednorodzinnego. O pożarze poinformował strażaków jeden z sąsiadów o godzinie 14:15.

– Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w lodówce – mówi oficer prasowy PSP Józef Dobies.

Strażacy dość szybko opanowali ogień, jednak spłonąć zdążyło wyposażenie kuchni. Straty szacuje się na 35 tys. zł. Uratowane mienie z kolei (pozostałą część budynku) na 200 tys. zł.

W akcji w rączynach brały udział 3 jednostki straży pożarnej. Wśród nich byli ochotnicy z Poniatowa.

Rzecznik radzi

Na szczęście w obu pożarach z ubiegłego tygodnia nikomu nic się nie stało. Następnym razem jednak mieszkańcy mogą mieć mniej szczęścia. W trakcie pożaru o tragedię nie jest trudno. Oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej brygadier Józef Dobies apeluje do mieszkańców powiatu, żeby pamiętali o okresowych przeglądach instalacji elektrycznych. Przestrzega również, żeby w instalacjach domowych stosować właściwe bezpieczniki.

– Awaria instalacji to częsta przyczyna pożaru. Można jej jednak łatwo zapobiec – mówi Józef Dobies – Wystarczy o instalację dbać i pamiętać o jej okresowych przeglądach. Fachowiec bardzo szybko podczas przeglądu wychwyci każdą nieprawidłowość – dodaje.

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.