
– Jak najbardziej.
[b]- Zapowiada się dobrze?[/b]– Jestem zadowolony jeśli chodzi o budżet powiatu. Przy każdej ocenie potrzebne są określone kryteria. Wszystkie, które byśmy tu zastosowali wskazują, że ten budżet jest dobry czy nawet powiedziałbym – bardzo dobry. W stosunku do budżetu z 2019r. zaplanowane wskaźniki dotyczące działań inwestycyjnych są znacznie lepsze.
[b]- A gminy narzekają…[/b]– Ale my nie, jeśli porównany się do nich, absolutnie nie możemy narzekać. Wiemy, że sytuacja ekonomiczna gmin powiatu żuromińskiego jest bardzo trudna. Mam również kontakty ze starostami innych powiatów i porównując budżety powiatów podobnych ludnościowo do naszego, bo to jest bardzo ważny wskaźnik, wypadamy dobrze, bardzo dobrze. Wydatki majątkowe, inwestycyjne mamy zaplanowane na wysokim poziomie. Przy budżecie ponad 52 mln zł na zadania inwestycyjne zaplanowaliśmy aż 11 mln zł.
[b]- Skąd taka kwota?[/b]– Skąd weźmiemy takie pieniądze, to ciekawe pytanie? Realizujemy inwestycje w oparciu o pozyskane środki zewnętrzne, to jest podstawa właściwego zarządzania i gospodarowania oraz planowania w samorządzie, bo przecież budżet to pewien plan. Z tych 11 mln zł mamy już podpisane umowy na 8,3 mln zł, czyli te pieniądze są już realnie inwestowane, zadania drogowe są w realizacji, to są pieniądze pewne na 100 %. Prawdopodobieństwo realizacji pozostałych zamierzeń jest też niemal 100-procentowe, musiałyby wystąpić naprawdę jakieś negatywne sytuacje, żeby nie udało się tego planu zrealizować. Wraz z zarządem zakładamy, że zostaną pozyskane jeszcze inne, dodatkowe środki, które spowodują, że te wydatki majątkowe wzrosną jeszcze w znacznym stopniu. Jestem bardzo zadowolony, bo cyfry wskazują, że jest dobrze. Nie chcę mówić, że nigdy tak nie było, ale myślę, że w przeciągu ostatnich kilku lat jest to najlepszy budżet.Odpowiadając dalej na pytanie, skąd środki, nie chciałbym się chwalić…
[b]- No ale chwalmy się, jeśli trzeba.[/b]– Myślę, że to jest efekt dobrej polityki, dobrego planowania i zarządzania. Nie da się planować działań, inwestycji last minute. Musi być plan i to nie taki roczny, ale 2-3-letni, zawarty w założeniach strategicznych. To, co będziemy realizować w 2020r. to jest efekt założeń tworzonych 2-3 lata wcześniej. Bardzo ważna jest określona przewidywalność czy też podejmowanie działań, które będą zapobiegać negatywnym skutkom. Nie czekamy, aż coś się zadzieje złego i wtedy reagujemy, tylko staramy się przewidzieć i zapobiec negatywnym sytuacjom, które mogą się zdarzyć. Ta obfitość budżetu wynika właśnie z takiego przemyślenia. Mamy już określone doświadczenie i potrafimy w sposób właściwy reagować. Szukamy środków, rozwiązań, wiemy, gdzie te środki znajdować.
[b]- Ale są programy, z których nie udało się naszemu powiatowi skorzystać. Okoliczne dostały, myśmy nie dostali.[/b]– Tak, mam tu na myśli Fundusz Dróg Samorządowych, ale później wskutek rożnych zabiegów jakieś środki się pojawiły. Dostaliśmy dodatkowe pieniądze na realizację chociażby drogi w Nadratowie, pojawiły się oszczędności w Funduszu, więc otrzymaliśmy środki na przebudowę drogi w Nowej Wsi w gm. Kuczbork. Co prawda niewielkie pieniądze, bo ok. pół miliona zł, ale to pozwala nam realizować kolejną inwestycję i jednocześnie w naszym planie przesuwają się inne zadania, które mieliśmy zaplanowane do realizacji np. w 2021 r. Jest szansa, że wejdą do konkretnych działań w bieżącym roku. Wszystko ma swoje znaczenie.
[b]- Jakie zaplanowano największe inwestycje w tym roku?[/b]– Największa to kontynuacja przebudowy drogi Bieżuń-Drzazga. Przypomnę, że pierwszy etap został zrealizowany w 2019r., wydatkowaliśmy ok. milion zł. Pozostała część, o wartości ok. 5 mln zł, będzie realizowana w bieżącym. Drugie poważne zadanie to kontynuacja przebudowy ciągu drogowego Dębsk-Nadratowo. To zadanie opiewa na 2,7 mln zł. Mamy już podpisaną umowę na realizację zadania w Nowej Wsi za 600 tys. zł. Jest tu ciekawa sytuacja, bo wartość kosztorysowa zadania opiewała na 950 tys. zł, natomiast po przetargu okazało się, że pojawiła się firma z Płońska, która zrealizuje to za 600 tys., przy czym mamy dofinansowanie na poziomie 80 % z Funduszu Dróg Samorządowych. Czyli tak naprawdę nasz wkład wyniesie 120 tys. zł przy zadaniu kosztorysowym za prawie milion zł. Chciałoby się realizować jak najwięcej takich inwestycji, przy takim montażu finansowym.
Oczywiście pojawiają się cykliczne nabory, np. z rezerwy subwencji Ministra Infrastruktury na przebudowę obiektów mostowych. W tym roku będziemy wnioskować o przebudowę takiej drogi na terenie gminy Siemiątkowo. Wartość tej inwestycji to ok. 1,3 mln zł. Corocznie dostajemy na to środki i tak też zakładamy w tym roku. Jest jeszcze możliwość pozyskania środków z Urzędu Marszałkowskiego ze środków związanych z wyłączeniem z produkcji gruntów rolnych i tu też będziemy aplikować.
Mówiąc o przewidywalności chcę wspomnieć, że określone środki przeznaczamy na wykonanie kolejnych projektów technicznych, które trzeba po prostu mieć. To jest podstawa, że gdy pojawią się kolejne nabory, trzeba być przygotowanym do złożenia wniosku. Nie mówię już o remontach dróg, bo te oczywiście będą, ale to zależy, jakimi będziemy dysponować środkami.
[b]- I jaka będzie zima…[/b]– Tak, ale wiemy, że odcinki dróg się dewastują i bez wątpienia będzie trzeba te najgorsze wyremontować. Drogi są zawsze najważniejsze, przynajmniej ze strony mieszkańców i oczekiwań, które się pojawiają.
[b]- Jednych na pewno, inni mówią, że tylko drogi robicie.[/b]– O tym się najwięcej mówi. Tak naprawdę te wielomilionowe inwestycje, które realizujemy, robią największe wrażanie i docierają do odbiorców. Ale już na koniec poprzedniej kadencji zarząd postanowił przeznaczać środki na inwestycje w szpitalu. Wiemy, że sytuacja finansowa jest coraz trudniejsza. Dajemy sobie radę, ale musimy też jednocześnie wcześniej reagować. I tak w tegorocznym budżecie przeznaczyliśmy dla naszego szpitala jako dotację kwotę 188 tys. zł na zakup RTG z ramieniem C. To urządzenie w naszym szpitalu jest już w dużym stopniu zużyte i niezbędny jest zakup nowej aparatury. Ważne jest, by wyposażać nasz szpital w miarę nowoczesny sprzęt. Przeznaczyliśmy również kwotę 130 tys. zł na wymianę windy w szpitalu. W sumie więc ponad 300 tys. zł, ale oczywiście z założeniem, że jest to wkład własny do pozyskania kolejnych środków, bo to nie są pieniądze, które na te zakupy wystarczą. Są pewne możliwości pozyskania dofinansowania, dlatego już zabezpieczamy środki na wkład własny i mam nadzieję, że te zamierzenia uda się zrealizować.
[b]- A oświata powiatowa spędza sen z powiek? We wrześniu poszedł do szkół powiatowych dodatkowy rocznik uczniów.[/b]– Wszystko spędza sen z powiek, ale chcę odkłamać nieco ten mit dodatkowego rocznika i obfitości środków z tego tytułu. Okazało się, że to jednak jest nieprawda. Takie było założenie, zanim weszła reforma, że kiedy pojawi się dodatkowy rocznik, pojawią się dodatkowe pieniądze i poprawi się sytuacja finansowa. W budżecie na 2020r. już na wstępie dokładamy do oświaty 4,1 mln zł, a 1,5 mln mamy „w pamięci”, czyli jeszcze w trakcie roku budżetowego musimy je wprowadzić, żeby zbilansować wszystkie potrzeby. W sumie potrzeba więc 5,6 mln zł.
[b]- A oświata kosztuje was?[/b]– Całość wydatków oświatowych to ponad 22 mln zł, natomiast subwencja oświatowa to ok. 16,5 mln zł. Wracając do dodatkowego rocznika, okazało się po wyliczeniach, że do każdego ucznia dokładamy 15 % jeśli chodzi o wielkość subwencji. I te 15 % to tylko dokładka do sfery związanej z wynagrodzeniami, pensją, pochodnymi, podatkami, funduszem socjalnym. Więc jeśli do każdego ucznia dokładamy po 15 %, to im więcej uczniów, tym więcej dokładamy. Dodatkowy rocznik wcale niczego nie poprawił. Gdyby uczniowie wpłynęli na wielkość klas, to i owszem, ale tych klas po prostu powstało więcej. Mamy dodatkowe 11 oddziałów. Przyjmuje się, że jeden taki oddział generuje 2 etaty nauczycielskie, czyli jakby nie patrzył etatów przybyło, a koszty wzrastają. Wydawało się, że w 2020 r. dołożymy mniej do oświaty, a tak faktycznie nie jest.
[b]- Oświata jest tematem medialnym.[/b]– Tak, o tym się mówi. Musimy wspomnieć, że nauczyciele mają obiecane 6 % podwyżki od września. No i pieniądze na tę podwyżkę podobno już w tej subwencji otrzymaliśmy. Więc jeśli już teraz nam brakuje, a od września trzeba będzie naliczyć podwyżki, to trzeba będzie jeszcze skądś wziąć pieniądze i dołożyć. Pomimo wszystko zaplanowane zostały również środki na dofinansowanie szkół w zakresie zakupu pomocy dydaktycznych, remontów, a być może i pojawi się jakaś inwestycja.
Wracając jeszcze do szpitala. Wchodzą właśnie nowe stawki, jeśli chodzi o wynagrodzenie minimalne, 2600 zł, czyli wzrost o 350 zł w stosunku do poprzedniej wielkości. Z punktu widzenia pracownika to dobre, każdy chciałby zarabiać więcej, zarabiać godnie, chciałby mieć dobrze zapłacone za swoją pracę. Tym bardziej, że koszty utrzymania wzrastają, ceny prądu, żywności, produktów, śmieci ciągle rosną. Musimy mieć coraz więcej pieniędzy, żeby się utrzymać, żeby mieć za co żyć. Ponadto wyłączenie dodatku stażowego z pensji zasadniczej powoduje, że dla wielu osób najmniej zarabiających z określonym stażem pracy pojawią się podwyżki rzędu nawet 800 zł, tj. 30 %. Chyba nigdy nie było takiej sytuacji. Owszem, należy się to ludziom, ale rząd przerzucił wszystkie koszty z tym związane na pracodawców. Można było przecież podnieść kwotę wolną od podatku, wtedy obciążenia pracodawców nie byłyby takie duże. Mówię o tym w kontekście szpitala. Skutki tej regulacji, zgodnie z obliczeniami dyrekcji, wyniosą dla naszego szpitala ponad milion zł. Nie wiem w tym momencie, jak to wpłynie na kondycję placówki, jak się dalej rozwinie sytuacja. Poprzedni rok był dosyć obfity w różne zdarzenia, które spowodowały, że do szpitala wpłynęło dużo więcej środków poza kontraktem z NFZ. Utrzymaliśmy się na określonym poziomie finansowym. Jak to będzie w 2020r., tego nie wiemy.
[b]rozmawiała Agnieszka Orkwiszewska[/b]
Dodaj komentarz