TYLKO ŻUROMIN OTWIERA PRZEDSZKOLA

INFORMACJE\ W żadnej z gmin powiatu żuromińskiego poza Żurominem nie zostanie na razie otwarte żadne przedszkole. Nie było takiego zapotrzebowania. Z kolei w Żurominie placówki mają ruszyć od 11 maja. Zgłoszono wstępnie 125 dzieci.

Już w środę po wystąpieniu premiera Mateusza Morawieckiego i przekazanej przez niego informacji, że od 6 maja otwarte zostaną przedszkola i żłobki od razu pojawiły się pytania, jak się to odbędzie, jakie będą zasady i procedury. Jak dyrektorzy placówek mają spełnić warunki sanitarne i czy dzieci będą w salach siedzieć w maskach, jaka będzie liczebność maluchów w salach, jak będzie przebiegała dezynfekcja i komu będzie mierzona temperatura?

Zebraliśmy w tej sprawie informacje. W czwartek 30 kwietnia jako pierwszy swą decyzję ogłosił burmistrz Lubowidza Krzysztof Ziółkowski. Poinformował, że żadnego przedszkola na razie nie otworzy. Podobnie w Siemiątkowie. Wójt Piotr Kostrzewski od razu poinformował nas, że wcale nie poruszano tematu. – To ja mam urząd zamknięty, nikogo nie przyjmujemy, obsługujemy mieszkańców przez internet, a przedszkole bym otworzył? – zapytał retorycznie.

W pozostałych zaś samorządach (Bieżuń, Lutocin, Kuczbork i Żuromin) włodarze skontaktowali się z dyrektorami przedszkoli i polecili im, by ci dowiedzieli się od rodziców, czy jest potrzeba otwierania placówek opieki i ile ewentualnie dzieci byłoby chętnych. O informację, czy przedszkola będą otwarte pytało samorządy tego dnia kuratorium oświaty.

W poniedziałek 4 maja po południu było już wiadomo, że nie znaleźli się chętni rodzice w Lutocinie (chciano zgłosić bodajże tylko 1 dziecko), w Bieżuniu też nie, podobnie jak w Kuczborku. – Dyrektorzy zrobili rozeznanie. U nas nie ma takiej potrzeby – poinformował nas wójt Jacek Grzybicki. Jak wynika z naszej wiedzy, większość dzieci ma z kim zostać. Albo opiekują się nimi rodzice (korzystający z zaległych urlopów wypoczynkowych lub z zasiłku opiekuńczego, czasem też zwyczajnie bezrobotni), albo dziadkowie, sporadycznie nianie.

W gminie Żuromin, jak podano nam w poniedziałek w wydziale oświaty, potrzeba taka wystąpiła. W punktach przedszkolnych przy szkołach w Kliczewie Dużym, Chamsku, Raczynach, Będzyminie i Poniatowie zgłoszono po 5 dzieci. Do Miejsko-Gminnego Żłobka w Żurominie zapisano 25 maluchów, do punktu przedszkolnego w SP nr 2 – 25 dzieci, podobnie po 25 dzieci w Przedszkolu Samorządowym nr 1 i Przedszkolu Samorządowym nr 2. W sumie w całej gminie rodzice chcą posłać do placówek 125 dzieci. Ile ostatecznie zgłosi się w poniedziałek, nie wiadomo.

Jak tłumaczy kierownik wydziału oświaty Bożena Fijałkowska, przedszkola nie zostaną otwarte 6 maja. – Ruszymy od początku tygodnia, od 11 maja – powiedziała w rozmowie z nami. Do końca tygodnia dyrektorzy mają przygotować zarządzenia dotyczące funkcjonowania placówek, zapewnienia bezpieczeństwa zarówno dzieciom, jak i personelowi, a także szczegółowe informacje dla rodziców. Mają też podać informację, ile potrzebują i jakich środków ochrony i dezynfekcji. – Muszą przygotować procedury dla rodziców, żeby ich zapoznać z wytycznymi GIS i wewnętrznymi w placówkach – kończy Fijałkowska.

Od razu w środę po konferencji premiera na arenie ogólnopolskiej zaczęły się mnożyć pytania, jak to wszystko ma wyglądać w sytuacji, kiedy wiadomo, że dzieci mogą być bezobjawowymi nosicielami wirusa lub przechodzić zakażenie bezobjawowo.

[b]Zalecenia GIS[/b]

Już 30 kwietnia Główny Inspektor Sanitarny opublikował szczegółowe wytyczne przeciwepidemiczne m.in. dla przedszkoli, oddziałów przedszkolnych w szkole podstawowej i żłobków. Lista zadań do wykonania i spełnienia jest naprawdę ogromna. I tak np. minimalna przestrzeń do wypoczynku, zabawy i zajęć dla dzieci w sali nie może być mniejsza niż 4 mkw. na jedno dziecko i każdego opiekuna (od powierzchni całkowitej sali trzeba odliczyć miejsce, które zajmują meble). Dzieci z różnych grup nie powinny się stykać ze sobą, a z przedszkola powinno się usunąć zabawki i przedmioty, których nie można skutecznie uprać lub dezynfekować (np. pluszowe zabawki). Wykorzystywane przybory sportowe – piłki, skakanki, obręcze będzie trzeba dokładnie czyścić lub dezynfekować. Personel pomocniczy i kuchenny nie może się kontaktować z dziećmi i z opiekunami grup.

Sanepid wskazał też na to, że do przedszkola czy żłobka mogą uczęszczać tylko dzieci zdrowe, bez objawów chorobowych sugerujących chorobę zakaźną. Również opiekunowie muszą być zdrowi. Gdy w domu przebywa osoba na kwarantannie lub izolacji w warunkach domowych nie wolno przyprowadzać dziecka do placówki. Przebywanie w placówce osób trzech jest możliwe tylko w uzasadnionych przypadkach przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności (osłona ust i nosa, rękawiczki jednorazowe, dezynfekcja rąk).

Placówki powinny wyposażyć się w termometry do badania temperatury, a rodzic powinien wyrazić zgodę na jej zmierzenie. Dziecko z niepokojącymi objawami należy odizolować w odrębnym pomieszczeniu lub w wyznaczonym miejscu z zapewnieniem minimum 2 m odległości od innych osób i niezwłocznie poprosić opiekunów, aby je odebrali.

Sanepid zaleca przebywanie na świeżym powietrzu na przedszkolnym placu zabaw, ale nie dopuszcza już spacerów do parku. Uczula, że trzeba przypominać dzieciom o częstym i dokładnym myciu rąk, przed jedzeniem, po powrocie z placu zabaw czy po skorzystaniu z toalety.

Oczywiście sama placówka ma zostać poddana rygorystycznym zasadom dezynfekcji, sale często wietrzone (co godzinę oraz po użyciu środków do dezynfekcji). Personel opiekujący się dziećmi i pozostali pracownicy powinni być zaopatrzeni w indywidualne środki ochrony osobistej – jednorazowe rękawiczki, maseczki na usta i nos, a także fartuchy z długim rękawem (do użycia w razie konieczności np. przeprowadzania zabiegów higienicznych u dziecka).

Przy organizacji żywienia (stołówka, kuchnia) w instytucji, obok warunków higienicznych wymaganych przepisami prawa, odnoszących się do funkcjonowania żywienia zbiorowego, dodatkowo należy wprowadzić zasady szczególnej ostrożności dotyczące zabezpieczenia epidemiologicznego pracowników. Personel przygotowujący posiłki musi mieć stanowiska w odpowiedniej odległości od siebie, a stanowiska i przedmioty muszą być odpowiednio dezynfekowane.

Sanepid wydał też wytyczne dotyczące postępowania w przypadku podejrzenia zakażenia COVID-19 wśród personelu placówki. Jednocześnie podkreślił, że do pracy muszą przychodzić osoby zdrowe, bez jakichkolwiek objawów wskazujących na chorobę zakaźną. W pracę z dziećmi powinny być zaangażowane osoby poniżej 60 lat, bez żadnych problemów zdrowotnych. Należy wyznaczyć i przygotować (m.in. wyposażenie w środki ochrony i płyn dezynfekujący) pomieszczenie lub wydzielić obszar, w którym będzie można odizolować osobę w razie zdiagnozowania objawów chorobowych oraz przygotować procedurę postępowania na wypadek zakażenia koronawirusem lub zachorowania na COVID-19.

GIS zauważył też, że w razie jakichkolwiek wątpliwości należy zwrócić się po poradę lub konsultację do właściwej powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej.

[b]Sprzeciw lekarzy[/b]

Od razu do decyzji premiera o możliwości otwarcia przedszkoli i żłobków od 6 maja jest zdecydowanie przedwczesna. Zrzeszające lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej Porozumienie Pracowników Opieki Zdrowotnej zaapelowało do dyrektorów placówek, nauczycieli, wychowawców, burmistrzów, prezydentów i wójtów oraz rodziców i opiekunów najmłodszych, by nie posyłać dzieci do żłobków i przedszkoli. Zdaniem PPOZ decyzja premiera i ministra zdrowia jest “najgorszą, jaka mogła zapaść”.

Autorzy apelu zauważają, że w przychodniach, w których po przerwie wznowiono obowiązkowe szczepienia ochronne, pracownicy zdrowia nadal starają się do minimum ograniczyć kontakty między dziećmi. I dlatego właśnie powrót dzieci do żłobków i przedszkoli nazywają absurdem. Apelujący lekarze przywołują też niepokojące dane docierające z Wielkiej Brytanii, gdzie odnotowano wzrost liczby ciężkich zachorowań u najmniejszych dzieci. Zdaniem Porozumienia Pracowników Opieki Zdrowotnej otwarcie żłobków i przedszkoli jest równoznaczne z otwarciem “szerokiego pola do wymiany wirusów”. A konsekwencją tego może być niekontrolowany wybuch epidemii. Lekarze z PPOZ chcą, żeby żłobki i przedszkola zostały otwarte na samym końcu – po wcześniejszym odmrożeniu gospodarki. Ich zdaniem dzieci powinny zostać w domach do końca czerwca.

[b]Apel ZNP[/b]

Związek Nauczycielstwa Polskiego wystosował od premiera apel o zapewnienie bezpieczeństwa nauczycielom i uczniom w związku z zapewnieniem opieki świetlicowej. W związku z zapowiedzią przedstawicieli rządu o uruchomieniu zajęć opiekuńczych w żłobkach, przedszkolach i klasach I – III, zwrócił się do premiera z pytaniem, w jaki sposób rząd zamierza zapewnić bezpieczeństwo pracownikom tych placówek, ich rodzinom oraz rodzinom i najbliższym dzieci i najmłodszych uczniów, którzy wrócą do szkoły w samym środku trwania epidemii koronawirusa. Związek pyta, co rząd zamierza zrobić, aby nie doszło masowej liczby zakażeń, jak ma to obecnie miejsce w Domach Pomocy Społecznej?

[b]Lista pytań jest długa:[/b][i]- Jak rząd zamierza zapewnić bezpieczeństwo pracownikom 22 tysięcy placówek wychowania przedszkolnego, ponad 14 tys. szkół podstawowych oraz żłobków?

– W jakie środki ochrony zostaną wyposażone żłobki, przedszkola i szkoły podstawowe?

– Jakie środki ochrony osobistej otrzymają pracownicy tych placówek?

– Jakie zasady bezpieczeństwa zostaną wprowadzone, by zachować w tych placówkach obowiązujące standardy np. dotyczące zachowania 2-metrowej odległości od innych?

– Jak w żłobkach, przedszkolach i klasach I – III zorganizować przestrzeganie zasad sanitarnych, które obowiązują w miejscach gromadzenia ludzi (dezynfekcja i utrzymanie odpowiedniego dystansu)?

– Jak w żłobkach, przedszkolach i klasach I – III stosować obowiązkowe zasłanianie nosa i ust?

– Jakie zasady będą dotyczyły zbiorowego żywienia w żłobkach, przedszkolach i szkołach?

– Czy pracownicy żłobków, przedszkoli i szkół podstawowych będą mieli zapewniony dostęp do szybkich testów?[/i]

Prezes Sławomir Broniarz podkreśla, że obowiązkiem państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa w systemie edukacji. To podstawowe zadanie rządu szczególnie w czasie trwającej epidemii. I dodaje, że ZNP domaga się zapewnienia bezpieczeństwa nauczycielom i nauczycielkom wychowania przedszkolnego oraz klas I – III, którzy obawiają się o zdrowie i życie swoje, swoich najbliższych oraz rodzin przedszkolaków i najmłodszych uczniów.

„Jako związek zawodowy chcemy szczególnie podkreślić, że nie wyrażamy zgody na narażanie zdrowia i życia ponad 100 tysięcy nauczycieli wychowania przedszkolnego oraz 250 tysięcy nauczycieli szkół podstawowych -pisze w apelu Sławomir Broniarz, Prezes ZNP.

Agnieszka Orkwiszewska

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.