
W lasach koło Płociczna widziano ślady kilku tych zwierząt. A jeden z leśniczych potwierdza: w lasach od Płociczna po Okalewo, a nawet dalej bytują wilki!
Boimy się wilków. Cieszą się złą sławą. Tak było kiedyś, gdy gromadziły się one w wielkie watahy, tak zostało do dziś, mimo, iż są to zwierzęta zagrożone wyginięciem. Ścisła ochrona, jakiej podlegają w Polsce, pozwala na powolne odradzanie się u nas ich populacji. Sama wieść jednak, że są tuż obok budzi negatywne emocje i niepokój.
„Nasze” wilki funkcjonują prawdopodobnie w dwóch grupach, liczących 4-7 sztuk. Zdaniem jednego z miejscowych myśliwych, ich właściwe terytorium – zwłaszcza w okresie wychowywania młodych – to rezerwat górznieński, gdzie mają spokój. Są to jednak zwierzęta wędrowne Zimą, w pogoni za pokarmem potrafią przebyć jednej nocy nawet 70-100 km.
Nie było dotychczas żadnej oficjalnej informacji o zwierzętach gospodarskich, które padłyby na naszym terenie ofiarą wilków. Tym bardziej nie jest znany żaden przypadek napaści wilka na człowieka. Być może ofiarą padł jeden czy drugi pies, przebywający w lesie bez opieki człowieka …
Czy oznacza to, że nie należy się bać? Zaprzyjaźniony leśniczy mówi, że to wilki boją się ludzi i unikają z nami spotkań. Ale cóż, wilk to nie przytulanka, pogłaskać się nie da. Spotkanie z żywym może nie skończyć się tak dobrze, jak w bajce o Czerwonym Kapturku. W lesie na pewno należy zachować wszelkie środki ostrożności. Nie pozwalać na przykład, by nasze psy biegały swobodnie wśród drzew, a latem nie należy zostawiać zwierząt hodowlanych na noc na pastwisku.
Zresztą, do tematu wkrótce szerzej wrócimy.
Ewa Marcińczak
Dodaj komentarz