
Maciej Zaremba
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Cztery fragmenty żydowskich tablic nagrobnych przekazali Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego dyrektor Tomasz Ogrodowczyk i Adam Ejnik. Dwie z nich przez ponad 50 lat znajdowały się w Izbie Pamięci w Zespole Szkół nr 1, dwie inne przekazał anonimowo mieszkaniec Żuromina. Do wydarzenia doszło w poniedziałek 24 maja.
Fundacja odnawia cmentarz
Opiekę nad cmentarzem żydowskim objęła Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. To Fundacja ogrodziła teren cmentarza w 2011 roku. Na cmentarzu pojawiła się też wtedy tablica pamiątkowa z nazwiskami pochowanych na cmentarzu Żydów.
– Niestety, nie jest to pełna lista nazwisk, a jedynie ta, która ocalała w archiwach – mówi Marcin Bartosiewicz z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego.
Gdyby na miejscu były macewy, czyli tablice nagrobne, wtedy można by odtworzyć nazwiska pochowanych starozakonnych.
Macew jednak nie ma.
[b]Gdzie są tablice[/b]Tablice nagrobne zaczęły ginąć masowo podczas II wojny światowej. Niemieccy okupanci rozebrali najpierw mur cmentarza, potem zabrali stamtąd macewy. Tablice z piaskowca służyły jako materiał budowlany lub po prostu do utwardzania ulic.
Po wojnie w ruinie cmentarza zostało już ich niewiele. Żydzi do miasta nie wrócili, a resztki tablic zabierali mieszkańcy.
– Piaskowca używali do ostrzenia noży, nożyczek – mówi mi mój rozmówca – Czy to było niemoralne? – zadaje sobie pytanie – Chyba nie przecież tyle lat na tym cmentarzu nikogo już nie było – sam odpowiada.
Macewy mogą być wszędzie, na podwórkach, w piwnicach, na strychach. Niektórzy jeszcze pamiętają, gdzie zostały zakopane, schowane.
– Skoro znaleźli się ich właściciele, warto im zwrócić ich własność. Wydaje mi się, że powinniśmy pomóc starozakonnym odszukać jak najwięcej macew. Tablice nagrobne to własność ich przodków. To wartość sakralna – mówi Adam Ejnik.
[b]Pomnik z macew[/b]Marcin Bartosiewicz apeluje do mieszkańców miasta, żeby pomogli w poszukiwaniach kamiennych tablic.
– Bardzo proszę mieszkańców miasta, żeby włączyli się w akcję poszukiwania macew. Wystarczy przynieść je na cmentarz i położyć za bramą – mówi przedstawiciel Fundacji.
– Wszelkie informacje można też kierować do redakcji Kuriera – dodaje redaktor Adam Ejnik.
Fundacja, jeśli tylko pojawi się dostateczna ilość macew, użyje ich do wybudowania pamiątkowego pomnika. Jest jeszcze inna możliwość – macewy mogą zostać wmurowane w jego ogrodzenie.
– Tam jest ich miejsce. Tam jest ich dom – mówi Marla Raucher Osborn.
[ewydanie][quote=Podziel się informacją] Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz [url=/user/login] TUTAJ [/url]”. Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: [url=https://mazowieckiemedia.pl/141978,Zostan-dziennikarzem-obywatelskim.html]kliknij[/url] Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. [url=mailto:e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl] Pomogę: Ewa Jabłońska[/url] [/quote]
Dodaj komentarz