Wzór dokumentów, w których wymieniano rodzaje paliwa, służące do opalania budynków, uzupełniono na wniosek radnego Andrzeja Supki, o pellet. – Jest to rodzaj opału ekologicznego – tłumaczył radny.
Wątpliwości w tej sprawie miał jednak radny Andrzej Staroń. – Mam pytanie, jeśli będę palił w zwykłym piecu pelletem, będzie mi przysługiwała ulga w podatku, czy nie? – dopytywał przed głosowaniem zmiany na wniosek Supki. Uznał, że nie powinno się dopisywać innych rodzajów paliwa ekologicznego do tych wymienionych już w uchwale (m.in. gazu czy pomp ciepła). Radni jednak przegłosowali wniosek formalny radnego Supki o rozszerzenie ilości rodzajów paliwa.
– Na tym etapie nie rozwiążemy tego, dopisując opalanie pelettem – uznał jednak Staroń i wniosku nie poparł, wstrzymując się w głosowaniu. – Samo posiadanie pieca na pellet nie jest warunkiem, na którym nam zależy, żeby było czyste palenie. To nie piec decyduje, tylko paliwo, które spalamy – mówił Staroń. – Ale my nie mówimy o piecach, ale o tym, co jest opalem – tłumaczył intencję wniosku sam Supko.
– Panie Andrzeju, wystarczy raz zajrzeć do pieca, żeby zobaczyć, czym się w nim pali. Nikogo się nie oszuka – skomentował radny Waldemar Bukowski jego wątpliwości odnośnie tego, w jaki sposób sprawdzić, czym palą mieszkańcy i czy deklaracje są adekwatne do stanu faktycznego.
Ostatecznie po dyskusji radny Staroń, podobnie jak pozostali, przyjął zmiany w uchwale o wzorze deklaracji podatkowej. Ale potem jeszcze raz zabrał głos. – Tak mi się nasunęło, że wymieniliśmy pellet, a zapomnieliśmy o piecach opalanych drewnem, słomą, gazem, brykietem drzewnym. Czym się rożni brykiet od pelletu. Jak ktoś pali małymi drobinkami, dostanie ulgę, ale dużym brykietem już nie. Czasem pośpiech jest dobry, ale przy łapaniu pcheł – powiedział.
AO
Dodaj komentarz