Obie drużyny przed tym spotkaniem były w podobnym położeniu – zamykały ligową tabelę. Sytuacja żuromińskiej Wkry, a przede wszystkim kardynalne błędy bezlitośnie wykorzystywane przez rywali w ostatnich spotkaniach nie napawały optymizmem. Wkra jednak stanęła na wysokości zadania i w sobotę pokazała, że stać ją na więcej.
Szkoleniowiec żuromińskiej Wkry przed meczem dokonał korekty ustawienia. Bartłomiej Żelazny znalazł swoje miejsce w drugiej linii, w ataku zagrał Tomasz Kamiński. To ustawienie sprawdziło się. Przyniosło efekt w postaci dominacji w środku pola, a ta przełożyła się na kombinacyjną grę, która sprawiła, że sytuacji bramkowych było co niemiara.
Już w pierwszej minucie „zielono-czerwoni” mogli objąć prowadzenie. Strzał Tomasza Kamińskiego obronił bramkarz, a po rzucie rożnym strzałem głową popisał się Bartłomiej Żelazny, ale uderzenie minęło bramkę. Pierwsza minuta pokazała, że Kamiński ma tego dnia wielką ochotę do gry i to on został bohaterem spotkania. Wynik otworzył jednak inny z graczy. Daniel Mitura rozegrał piłkę z Bartłomiejem Śmigrodzkim, a ten wszedł w pole karne wzdłuż linii końcowej i odegrał do wbiegającego Damiana Koryto. Ten uderzył płasko, nie do obrony dla bramkarza. Byłą to 15 minuta gry. Przed przerwą swoje strzeleckie umiejętności zaprezentował Tomasz Kamiński. Niecałe dziesięć minut później strzałem z pola karnego, a później, tuż przed przerwą, wyłuskując piłkę jednemu z obrońców posłał piłkę w krótki róg bramki. To nie były jedyne okazje Wkry. Warto przytoczyć choćby kapitalne uderzenie z półobrotu Żelaznego, które trafiło w słupek.
Trzybramkowe prowadzenie sprawiło, że żurominianie mieli nieco spokoju. Wkra mimo to nie próżnowała. W 61 minucie podwyższyła prowadzenie za sprawą Daniela Mitury. Zasługi przy tej bramce spore miał jednak Kamiński. Jego potężne uderzenie trafiło w poprzeczkę, a Mitura zachował się jak rasowy napastnik dobijając uderzenie. Apetyt na bramki Kamińskiego nie malał. Pomocnik dążył do zdobycia olejnego trafienia i w 87 minucie ustrzelił hat-tricka. Minutę później honorowym trafieniem popisali się goście ustalając wynik pojedynku.
– To zwycięstwo powinno tchnąć nowego ducha w drużynę, potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, żeby każdy uwierzył, że potrafi grać w piłkę. Na pewno nie powiedzieliśmy ostatniego słowa – mówi Maciej Grzybowski, szkoleniowiec Wkry.
W sobotę żurominianie zmierzą się z Klubem Sportowym Łomianki, choć o zwycięstwo będzie trudno to Wkra na pewno zrobi wszystko, by poprawić swój dorobek punktowy.
Olgierd Markowski
[b]Wkra Żuromin – Ożarowianka Ożarów Maz. 5:1 (3:0)[/b][b]Bramki[/b]: Koryto 15 min., Kamiński 24, 44, 87 min., Mitura 61 min. – Makuch 88 min.Ambrochowicz – Kazmierski(Karolewski), Bieńkowski, Chojnacki, Hrusytsyji – Rzepkowski(Skolmowski), Koryto(Narewski), Żelazny, Kamiński, Śmigrodzki(Więckiewicz) – Mitura(Stopczyński)
[b]Wyniki[/b]Świt Staroźreby – Drukarz Warszawa 0:1
Ząbkovia Ząbki – Korona Ostrołęka 2:0
Makowianka Maków Maz. – Nadnarwianka Pułtusk 3:1
MKS Przasnysz – Hutnik Warszawa 4:0
Wisła II Płock – Podlasie Sokołów Podlaski 3:1
Huragan Wołomin – KS Łomianki 1:1
Wkra Żuromin – Ożarowianka Ożarów Maz. 5:1
Pogoń II Siedlce – Mazovia Mińsk Maz. 2:2
[b]Tabela[/b]
1. Hutnik Warszawa 9 22 23-11
2. Drukarz Warszawa 9 21 17-6
3. Huragan Wołomin 9 19 22-10
4. MKS Przasnysz 9 17 21-7
5. Mazovia Mińsk Maz. 9 17 22-13
6. Ząbkovia Ząbki 9 16 26-14
7. Wisła II Płock 9 13 19-17
8. KS Łomianki 9 13 12-12
9. Pogoń II Siedlce 9 12 15-14
10. Makowianka Maków 9 11 17-23
11. Nadnarwianka Pułtusk 9 10 13-12
12. Świt Staroźreby 9 7 9-15
13. Korona Ostrołęka 9 6 8-15
14. Podlasie Sokołów Podl. 9 6 11-23
15. Wkra Żuromin 9 5 15-29
16. Ożarowianka Ożarów 9 3 8-37
Dodaj komentarz