ŻUROMIŃSKIE ZAKŁADY KOMUNALNE DZIAŁKI ZA DARMO NIE DOSTANĄ

SAMORZĄD\ Warta prawie 311 tys. zł netto 35-arowa działka wraz z budynkiem na terenie wysypiska w Brudnicach decyzją Rady Miejskiej nie zostanie przekazana ŻZK.

Sprawę przekazania działki „aportem” dla miejskiej spółki zapowiedziała burmistrz Aneta Goliat na jednym z poprzedzających sesję posiedzeń komisji, choć informacje o tym wypływały już nieco wcześniej. Ostatecznie pojawił się wniosek Spółki, a burmistrz przekazała radnym informację, że ŻZK zmieniła swoje plany, o których od dwóch lat mówiła radzie. Okazuje się, iż blok, który planuje wybudować przy ul. Sikorskiego (gdzie obecnie znajduje się baza jej samochodów i zaplecze socjalne) miałby w całości trafić na wolny rynek.

Podczas jednej z komisji radny Andrzej Staroń, stwierdził, że w przypadku upadku Spółki, majątek w postaci działki zwyczajnie by przepadł. Podczas wspólnego posiedzenia komisji w poniedziałek, 29 lipca, prezes Piotr Kosiński i wiceprezes Wojciech Kwieciński próbowali przekonać rajców do swoich racji.

Prezes Kosiński tłumaczył, że otrzymanie za darmo działki jest elementem niezbędnym do tego, by Spółka mogła w miejscu obecnej bazy transportowej (przy ul. Sikorskiego) pobudować blok i na nim zarobić, a zysk przeznaczyć na budowę oczyszczalni.

Prezes wstępnie przewidywał zysk w postaci 10 proc., czyli jakieś 450 tys. zł (do wyceny z zeszłego roku, teraz ceny mogą ulec zmianie). Poinformował, że Spółka uzyskała już niezbędne pozwolenia na budowę bloku. Radni jednak sceptycznie analizowali jego propozycję. Radny Waldemar Bukowski sugerował wydzierżawienie działki w Brudnicach. Tu w grę wchodziłaby jednak opłata i podatki.

– Przychodzą mieszkańcy i pytają, kiedy ten blok będzie – skomentowała Aneta Goliat. – Ale oni na pewno liczą na mieszkania komunalne – ripostował radny Andrzej Supko. Radny odniósł się też do informacji, jakoby rada przeciągała przekazanie ŻZK działki. – Do rady wniosek wpłynął 22 lipca, jest 29 lipca. Wcześniej nie było żadnego pisma – skomentował.

– To było 2 lata temu, dziś to się nie opłaca – skomentował wiceprezesa Wojciech Kwieciński. – Ale 2 lata temu rozmawialiśmy o bloku komunalnym i był to koronny argument. Już wtedy powinniście mieć koncepcję, gdzie przenieść tę bazę transportową – przypomniał radny Andrzej Staroń.

Burmistrz argumentowała, że samorząd nałożył na Spółkę zadanie budowy oczyszczalni, a sam nie jest w stanie jej pomóc. Nie ma na to środków w budżecie gminy. – Jeżeli do 2024 r. nie zachowamy norm i te fekalia wypłyną na ulicę, to nie chcę mówić, co będzie – mówiła burmistrz.

W dyskusji padło stwierdzenie, że w mieście jest ogromny głód mieszkań, a burmistrz twierdziła wręcz, że do magistratu wciąż przychodzą mieszkańcy miasta i pytają, kiedy powstanie ten blok, ale już nie komunalny, bo nie wiadomo, kto tam zamieszka i jak będzie dbał o wspólne mienie. Z naszej wiedzy wynika jednak, że nowy właściciel działki po stacji PKS czeka na zmiany w planie zagospodarowania miasta, bo ma w zamiarze budowę właśnie bloków. Uchwalenie dokumentu pomogłoby mu w realizacji planów, a to rozwiązałoby również ów głód.

Do tematu i działki, i bloku powrócono podczas sesji w środę, 31 lipca. – Jak wynika z przedstawionych przez panów prezesów informacji i wyliczonej wartości działki, jaka mielibyśmy Spółce przekazać, i planowanego zysku, to tak trochę wychodzi kreatywna księgowość. Bo jeżeli mamy spodziewać się z dużym prawdopodobieństwem zysku w wysokości 400 tys. zł, a za 310 tys. zł mamy włożyć majątek gminy, to zysk wynosi 90 tys. z inwestycji za 4 mln. Tym bardziej, że Spółka nie posiada swoich brygad budowlanych – rozpoczął dyskusję Andrzej Staroń. Podkreślił, że jest za budową mieszkań, ale nie w takiej formie.

Zamiary spółki i niechęć do płacenia gminie podatku w przypadku dzierżawy działki tłumaczyła podczas sesji sama burmistrz Aneta Goliat. – Jeżeli nie przekażemy, Spółka będzie miała problem. Mam nadzieję, że nie odstąpi od planów, ale przecież nie wystawi śmieciarek na ulice, no chyba, że pod urzędem gminy, ale jeszcze jest pytanie, gdzie pracownicy będą się przebierać i gdzie będą mieli swoje zaplecze socjalne – powiedziała. Przypomniała, że na jednej z komisji padła propozycja, że można by zaproponować Spółce dzierżawę gruntu. – Ale jeśli będzie dzierżawa, musimy płacić dzierżawę plus podatek do gminy, a przecież przed nami ważne zadanie, budowa oczyszczalni. Jest założenie zarządu spółki, że jeżeli blok by powstał i mieszkania zostałyby sprzedane, to zysk – co oświadczyli prezesi – zostałby przekazany na budowę oczyszczalni. Bo gminy nie stać na to, żeby dołożyć spółce, bo mamy swoich problemów bardzo dużo, związanych z finansowaniem oświaty, odpadami komunalnymi – tłumaczyła Goliat.

– Cały czas byliśmy informowani, że blok w części będzie posiadał mieszkania komunalne. Dlatego bez zawahania podniósłbym rękę za przekazaniem tego majątku widząc, że gmina też ma w tym swój interes. Bo za chwilę przejdziemy do dyskusji na temat śmieci i widzimy, że spółka będąc własnością gminy niekoniecznie dba o interes mieszkańców jeżeli chodzi o wywóz śmieci – oponował Staroń. Wnioskował, by działki w Brudnicach jednak nie przekazywać.

Uchwała w sprawie wniesienia prawa własności w formie aportu do Żuromińskich Zakładów Komunalnych nie została podjęta. Na 13 obecnych podczas sesji radnych przeciw było … 13.

AO

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.