
O kontroli urząd informuje na swojej stronie internetowej. „Na terenie gminy i miasta Żuromin zdecydowana większość mieszkańców zadeklarowała segregację odpadów. W związku z tym, ich opłaty za śmieci są niższe, niż w przypadku gdyby ich nie segregowali. Większość mieszkańców wie również jak je wysegregować. Jednak w tej kwestii zdarzają się jeszcze nieprawidłowości. Kontrole będą odbywać się losowo, bez uprzedniego zawiadomienia. W przypadku stwierdzenia, że odpady zbierane są niezgodnie ze złożoną deklaracją, może to skutkować wszczęciem z urzędu postępowania administracyjnego. Skutkować to będzie naliczeniem wyższej opłaty za odbiór śmieci. Wysokość tej opłaty będzie taka, jak w przypadku śmieci niesegregowanych: 18 złotych za osobę w przypadku nieruchomości położonej na terenie gminy Żuromin i 24 złote w przypadku nieruchomości położonej na terenie miasta” – czytamy zamieszczony tam komunikat. Pod nim umieszczona została ulotka przypominająca, co i gdzie możemy wyrzucić.
Jak już wcześniej pisaliśmy, po wprowadzeniu podwyżek za wywóz śmieci znaczna część mieszkańców zmieniła złożone wcześniej deklaracje. Wcześniej segregowało śmieci ok. 26 proc. mieszkańców. Po 100-proc. podwyżce liczba segregujących zwiększyła się do 87 proc. Niestety, deklaracje wcale nie pokrywają się z opłatami, jakie potem za wywóz śmieci ponoszą Żuromińskie Zakłady Komunalne. – Mieszkańcy segregują śmieci tylko na papierze – twierdził na jednym z posiedzeń komisji Rady Miejskiej prezes ŻZK Piotr Kosiński.
O sprawie napisał też w środę, 12 czerwca, na swoim profilu na Facebooku wiceburmistrz miasta Michał Bodenszac.
„Od stycznia tego w Gminie i Mieście Żuromin wzrosły stawki za odbiór odpadów komunalnych. Spowodowało to masowe zmiany deklaracji – z niesegregowanych na segregowane. Ilość śmieci segregowanych trochę wzrosła. Niestety ilość śmieci niesegregowanych nie maleje. Bardzo niepokojący jest również wzrost cen za składowanie odpadów na regionalnych instalacjach przetwarzania odpadów komunalnych – głównego elementu kosztów, za które płacą mieszkańcy.
Dziś, po kilku miesiącach, czas na definiowanie korekt w systemie odpadów w naszej gminie. Niezbędne jest weryfikowanie deklaracji – zarówno pod względem realizacji segregacji, jak i faktycznej liczby osób zamieszkałych. Konieczne jest też dalsze sprawdzanie posiadania umów na odbiór odpadów przez lokalne firmy. Warto rozważyć inną metodę dostarczania worków na śmieci – proporcjonalnie do ilości zamieszkałych osób. Kluczowe zaś dla lepszego funkcjonowania systemu jest poprawienie warunków segregacji dla wspólnot mieszkaniowych – każda nieruchomość powinna mieć swoje kosze. Być może jeszcze w tegorocznym budżecie uda się na ten cel zwiększyć środki. Dziś już też widać, że konieczna będzie zmiana uchwały w zakresie częstotliwości odbioru odpadów – segregowane powinny być odbierane częściej, kosztem niesegregowanych. I pozostaje decyzja najtrudniejsza – określenie realnych stawek za odbiór odpadów. W tym roku za ich wywóz Gmina musi zapłacić 2,7 mln zł, zaś wpłaty od mieszkańców są na poziomie 1,8 mln zł. Do zrównoważenia brakuje więc 0,9 mln zł! A założyć trzeba, że w 2020 roku za odbiór zapłacimy jeszcze więcej (z powodu choćby wzrostu opłat na RIPOK).” – napisał.
Jaki będzie efekt kontroli i czy posypią się kary, będziemy informować na bieżąco.
AO

Dodaj komentarz