
Nadnarwianka Pułtusk wiosną jest niepokonana. Zespół Artura Salomona prezentuje się znakomicie i idzie krok w krok za liderem Wkrą Żuromin. W miniony weekend zatrzymać zespół z Pułtuska chcieli gracze z Bieżunia. Podopieczni Roberta Piotrowskiego, którzy w ubiegłej rundzie na własnym terenie z ekipą z Pułtuska zanotowała remis teraz również miała apetyt na punkty, choć trener bieżunian do dyspozycji miał tylko trzynastu graczy. Od początku meczu jednak to miejscowi wyglądali zdecydowanie lepiej. Już w siódmej minucie Nadnarwianka wyszła na prowadzenie. Patryk Bartczak pokonał Piotra Retkowskiego. W 14 minucie był już remis. Katastrofalny błąd w skutkach popełnił bramkarz gospodarzy Michał Przychodzki. Po strzale Damiana Szpindy golkiper złapał futbolówkę, ale przy interwencji przekroczył wraz z piłką linię bramkową i w ten sposób na tablicy wyników widniał remis. Gospodarze nie dali za wygraną. Na prowadzenie zespół z Pułtuska wyprowadził Grzela, a prawdziwym katem Wkry okazał się Łukasz Damętko. Zaliczył on hat-trick czym ustalił wynik spotkania.
Olgierd Markowski
Nadnarwianka Pułtusk – Wkra Bieżuń 5:1 (4:1)
Bramki: Bartczak 7 min., Grzela 21 min., Damętko 25, 31, 85 min. – Przychodzki (samobójcza) 14 min.
Skład: Retkowski – Gręda, P.Baca, Budzich, D.Szpinda, R.Szpinda, Skolmowski, K.Baca, Rutecki (Krajewski), Sznajderowski, Watkowski

Dodaj komentarz