Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Po przegranej inauguracji w Nasielsku na własnym terenie na boisku przy Zespole Placówek Oświatowych w Kuczborku zespół miejscowej Boruty liczył na pierwsze punkty. Niestety już początek spotkania pokazał, że o komplet punktów będzie bardzo trudno. W pierwszych minutach spotkania goście, którzy w piątek wywieźli punkt z Bieżunia powieszą poprzeczkę bardzo wysoko. Po kilku minutach gry podopieczni Jarosława Szmyta wyszli na prowadzenie. Akcję graczy Wieczfnianki wykończył Azat Galstyan, który pokonał Piotra Retkowskiego i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Walka o wyrównanie
Po przerwie trwała walka o zdobycie choćby punkt. Odmłodzony zespół gospodarzy niezwykle zacięcie walczył o każdą piłkę. To Boruta miała przewagę, ale sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Wieczfnianka w drugiej części gry starała się kontrować, ale większość ich akcji kończyła się na trzydziestym metrze. Tylko raz kibice gospodarzy zadrżeli o wynik spotkania kiedy to po piłka przetoczyła się po poprzeczce Piotra Retkowskiego po nieudanym dośrodkowaniu Galstyana. Ostatecznie futbolówka wyszła poza boisko.
Jedenastka dała punkt
W 89 minucie spotkania bardzo gorąco zrobiło się w polu karnym Wieczfnianki. W dużym gąszczu futbolówka odbijała się od zawodników i trafiła w rękę defensora przyjezdnych. Arbiter po chwili namysłu wskazał na jedenasty metr. Gracze Wieczfnianki żarliwie protestowali, ale to nie przyniosło oczekiwanego efektu. Kontrowersyjna jedenastka została wykonana perfekcyjnie. Do futbolówki podszedł Maciej Watkowski. Uderzył w prawy róg, bramkarz rzucił się w przeciwnym kierunku. Wynik ten zadawalał szkoleniowca „Boruciarzy”, który szybko wrócił do pierwotnego ustawienia. Po trzech doliczonych minutach sędzia Ursyn Smacki zakończył spotkanie i nastąpił podział punktów.
Boruta Kuczbork – Wieczfnianka Wieczfnia 1:1 (0:1)
Watkowski 89 min. (k) – Galstyan
Dodaj komentarz