ZAMIAST TESTU GRA WEWNĘTRZNA

PIŁKA NOŻNA\ Ostatniego sprawdzianu przed rozgrywkami IV ligi nie było. Tęcza Ojrzeń, z powodów kadrowych, nie przyjechała do Żuromina na sparing, a szkoleniowiec Wkry zarządził grę wewnętrzną. Jak zespół sprawdzi się w pierwszym meczu?

Ostatni mecz kontrolny przed rozgrywkami IV ligi mazowieckiej miał dać odpowiedź na kilka pytań. Szkoleniowiec Wkry Żuromin chciał sprawdzić jak w warunkach meczowych sprawdzają się nowe rozwiązania ofensywne, miał również kilka wątpliwości personalnych co do obsady poszczególnych pozycji. Niestety wszelkie znaki zapytania jakie były w głowie Macieja Grzybowskiego nie zostały rozwiane. Mecz kontrolny nie odbył się. Tęcza Ojrzeń kilka godzin przed planowanym pojedynkiem odwołała swój przyjazd.

– Musieliśmy zrobić grę wewnętrzną – mówi szkoleniowiec “zielono-czerwonych” Maciej Grzybowski i dodaje – mecz z Tęczą już raz, z terminu środowego był przełożony, teraz zadzwonili po raz drugi, szkoda, bo gra kontrolna ma zawsze większą wartość, ale to nie było zależne od nas. Gra wewnętrzna wyszła nieźle.

Żurominianie przed pierwszym meczem mają kilka kłopotów. Do treningu z pełnym obciążeniem w poniedziałek wrócił Bartłomiej Żelazny. Filar defensywy może nie być gotowy do gry od pierwszej minuty w Ząbkach. Spotkanie z miejscową Ząbkovią, jednym z faworytów ligi nie będzie łatwe, ale szkoleniowiec żurominian liczy, że zespół pokaże się z dobrej strony.

– Piłkarsko powinniśmy dać radę. Początek rundy mamy dość trudny, ale jedziemy sprawić niespodziankę. Mamy w głowach poprzednie spotkanie w Ząbkach, ale wtedy byliśmy innym zespołem, byliśmy rozbici kadrowo i mentalnie. Liczę, że jakość dadzą nowi gracze – kończy Grzybowski.

Olgierd Markowski

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.