
Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
Krzyki, bicie, poniżanie, a nawet gwałt to dzień powszedni w wielu domach. Także tych w Żurominie, Bieżuniu, Kuczborku, Lubowidzu, Lutocinie i Siemiątkowie… Przemoc w rodzinie dotyka kobiet, dzieci i mężczyzn. Przemoc w rodzinie jest powszechna. Zbyt powszechna…
[b]Ofiara i sprawca [/b]
Według statystyk żuromińskiej policji podejrzewa się, że dotkniętych przemocą w rodzinie jest ponad 180 osób. W większości przypadków ofiarami przemocy są kobiety. Nie jest tak jednak zawsze. Często, bo w 44 przypadkach, przemoc jest stosowana wobec dzieci, a w 11 przypadkach nawet w stosunku do mężczyzn. Jednak to mężczyźni najczęściej są sprawcami przemocy. Mężczyźni piją i biją. Policyjne statystyki podają, że w 63 przypadkach przemoc była stosowana pod wpływem alkoholu. We wszystkich tych przypadkach sprawcami byli właśnie mężczyźni. W charakterystyce rodzin, w których dochodzi do aktów przemocy nie ma znaczenia status materialny rodziny, wykształcenie, wykonywany zawód i miejsce zamieszkania. Przemoc występuje w wielu rodzinach, które na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie normalne.
[b]Nie tylko siniaki[/b]Przemoc to nie tylko bicie i siniaki. Oprócz fizycznego znęcania się istnieje jeszcze przemoc psychiczna. Jej przejawami jest wyśmiewanie, groźby, upokarzanie, poniżanie, obwinianie itd. Przemoc psychiczna może zostawiać urazy psychiczne na wiele lat. I niestety, taka przemoc jest bardzo często stosowana. W powiecie żuromińskim w wielu przypadkach stosowana jest właśnie przemoc psychiczna. Policja odnotowała 124 takie przypadki, 101 przypadków przemocy fizycznej i 1 przypadek przemocy seksualnej. Często ofiara doświadcza jednocześnie kilku rodzajów przemocy. Niestety, socjologowie dowodzą, że w większości przypadków takie przestępstwa nie zostają ujawnione.
[b]Niebieska Karta[/b]
Nikt nie może się godzić na bycie ofiarą przemocy. Istnieje wiele sposobów i instytucji, które pomagają osobom nią dotkniętym. Jednym z nich jest „Niebieska Karta”. Jest ona dokumentem służbowym wypełnianym przez funkcjonariusza policji w przypadku stwierdzenia przemocy w rodzinie i służy dokumentowaniu faktów związanych z przemocą w danej rodzinie, ocenie zagrożenia dalszą przemocą, oraz jako dowód w sprawach sądowych.
„Niebieska Karta” może zostać założona również przez Ośrodek Pomocy Społecznej, jak i Gminną Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Może być założona na wniosek ofiary, ale również bez jej zgody. Według statystyk żuromińskiej policji w 2013 roku zostało wypełnionych 129 formularzy „Niebieskiej Karty”. W tym wszczęto procedurę w 93 przypadkach, a 36 to kolejne przypadki przemocy w rodzinie w trakcie trwania procedury.
[b]Kto pomoże[/b]W Żurominie działa Miejski Zespół Interdyscyplinarny, do którego trafiają wszystkie „Niebieskie karty” założone na terenie gminy i miasta Żuromin. W skład Zespołu wchodzą m.in. przedstawiciele Miejsko – Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Miejsko – Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, policji, służby zdrowia, sądu, nauczyciele wychowawcy, pedagodzy szkolni, psychologowie. Zespół podejmuje różne działania, żeby pomóc ofiarom przemocy w przezwyciężeniu ich problemów.
Do każdego przypadku przemocy Zespół powołuje Grupę Roboczą. Każdy członek grupy oferuje pomoc, po czym wspólnie ustalany jest plan pracy z konkretna rodziną.
– Pomoc bywa różna, wedle potrzeb osób zainteresowanych – mówi Ewa Anna Leśniewska Przewodnicząca Miejskiego Zespołu Interdyscyplinarnego w Żurominie – Organizowane są spotkania z psychologiem, których ilość zależy od potrzeb. Jeżeli występuje problem alkoholowy, kierowany jest wniosek do M-GKRPA (Miejsko – Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych przyp. – autor) w celu podjęcia psychoterapii, udziału w Grupach Wsparcia i AA (anonimowi alkoholicy przyp. autor), leczenia przez daną osobę. Natomiast ofierze przemocy proponuje się wówczas udział w Grupie Al – Anon (wspierające się grupy krewnych i przyjaciół alkoholików – przyp. autor) – informuje.
Ponadto od Leśniewskiej dowiedzieliśmy się, że dziecko, w którego domu istnieje przemoc, w szkole objęte jest szczególną opieką wychowawcy i pedagoga szkolnego. Pracownik socjalny często odwiedza rodzinę, udziela pomocy finansowej, jeśli istnieje potrzeba. Systematycznie również odwiedza rodzinę dzielnicowy.
Opieka nad taką rodziną jest prowadzona do czasu aż zaangażowani członkowie Zespołu oraz zainteresowani uznają, że problem został rozwiązany lub że dalej rodzina poradzi sobie sama.
– „Niebieska karta” ma sens. Dzięki niej można pomóc wielu ludziom, którzy pozostawieni sami sobie nie rozwiązaliby swoich problemów – mówi Leśniewska – Członkowie naszego Zespołu są bardzo zaangażowani w soją pracę i wkładają w nią wiele serca.
[b]Nie odejdą, bo kochają[/b]Kobiety są bite i poniżane przez swoich mężów. Cierpią przy tym dzieci. Mimo to często trwają w swoich związkach. Dlaczego po prostu nie odejdą od agresywnego męża?
– Dla większości odejście to ostateczność – mówi Ewa Leśniewska – Zostają z różnych powodów, najczęściej dlatego, że kochają swoich mężów. Dzieci i rodzina jest dla nich wielką wartością. Trzeba ją tylko z pomocą innych ludzi naprawić. Życzę im wiele sił i odwagi – dodaje.
[b]Ofiara przemocy[/b]Iza jest ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej. Ze swoim partnerem jest od kilku lat. Maja prawie dwuletnie dziecko.
– Nie bije mnie często, tylko wtedy, gdy bardzo dużo wypije i ma bojowe nastawienie. Czasem dla zabawy – mówi Iza – On się przy tym bawi. Ja nie. Te uderzenia nie są na niby, ale on to nazywa zabawą.
Iza przyznaje, że od uderzeń bardziej bolą słowa.
– Nie mam już normalnego życia. Agresja słowna, obrażanie, takie dręczenie psychiczne stosuje codziennie – żali się kobieta – Robi awantury najczęściej późno w nocy. Jest to 1, 2 w nocy, jak nasza córka śpi. Na szczęście do niej jest łagodnie usposobiony.
Kiedyś wierzyła, że jej partner się zmieni. Chciała z nim stworzyć rodzinę. Teraz nie ma już złudzeń, że coś się zmieni na lepsze.
– Chcę odejść, ale może też muszę do tego dojrzeć – mówi – Czasami się tak zastanawiam, po co z nim jestem i sama nie wiem, to coś, co nie pozwala mi od niego odejść to pewnie współuzależnienie, jest ok jeden dzień, przytuli, ukocha, daje nadzieję, a za chwilę pije jeszcze więcej niż wcześniej.

Dodaj komentarz