
fot. MO
Rundę jesienną rozgrywek Klasy A zespół z Kuczborka zakończył na dwunastej lokacie. Szesnaście zdobytych punktów sprawia, że Boruta musi oglądać się za siebie. Przewaga nad strefą spadkową nie jest duża. W rundzie rewanżowej graczy Kołakowskiego czeka ciężka walka. Do piłkarskiej wiosny należy się dobrze przygotować. Plan jest już nakreślony. Zespół ma zaplanowane gry kontrolne, ale przygotowania jeszcze nie mogą wystartować.
– Najważniejsza to jest decyzja rządu czy będziemy mogli grać – mówi prezes Boruty Kuczbork, Andrzej Bardyszewski.
Aktualnie, zgodnie z rządowymi obostrzeniami, amatorskie zespoły nie mogą rozpocząć treningów. A jak wyglądać będzie kadra zespołu w rundzie jesiennej?
Z zespołu, najprawdopodobniej, nikt nie ubędzie. Jak informują władze klubu, nikt nie zgłaszał takich chęci. Aktualnie nie ma także informacji o tym, że inne kluby są zainteresowane usługami zawodników Boruty.
W zespole odczuwalny jest brak napastnika. Niestety, widoków na zmianę tego stanu, przynajmniej na razie, nie ma. Być może jednak zespół zostanie wzmocniony. Poza bramkarzem Hubertem Wąsiewskim (piszemy o tym w innym miejscu Kuriera) może dołączyć także środkowy pomocnik. Aktualnie trwają rozmowy z graczem. Personaliów klub nie chce ujawniać.
Do treningów z zespołem ma wrócić natomiast Marcin Reks. Zawodnik jesienią nie trenował ze względu na pracę zawodową. Pod znakiem zapytania wiosną stoją natomiast występy Dominika Stańczaka. Zawodnik jest po operacji. Jeśli zobaczymy go na murawie to pewnie dopiero pod koniec sezonu.
OM

Dodaj komentarz