-Powołałem zespół ds. zagrożenia opioidowego – informuje burmistrz Żuromina Michał Bodeszac. 4 lipca wydał w tej sprawie stosowne zarządzenie. W skład zespołu weszli pracownicy gminy (zastępca burmistrza Beata Łebkowska i skarbnik Grażyna Sikut), a także specjalista. Jest nim Andrzej Silczuk, ekspert – lekarz z doświadczeniem klinicznym w medycynie, a w szczególności w psychiatrii i psychiatrii uzależnień. – Jest również wykładowca na Uniwersytecie Medycznym w Warszawie – dodaje burmistrz.
Problem narkotyków, lekomanii, opioidów jest znany w Żurominie od lat. Towarzyszy mu często milczenie rodzin, którym niekiedy ciężko się przyznać do istnienia tego problemu, ale też bezradność służb, obojętność otoczenia. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, ale najważniejsze jest w tym wszystkim pytanie, czemu młodzi i nie tylko młodzi (bo i 35-45 latkowie) sięgają po używki. Ostatnio kilka razy pojawiała się w Żurominie ogólnopolska telewizja, o problemie usłyszała cała Polska. Zanotowano pierwsze zatrzymania osób podejrzanych o związek z opioidami, narkotykami, lekami. I to nie koniec działań policji.
Jak tłumaczy burmistrz, zadaniem powołanego przez niego zespołu będzie przygotowanie diagnozy, która posłuży do określenia programów profilaktycznych.
AO
Bodenszac w końcu zrobił coś pożytecznego. Oby powołanie zespołu nie było tylko na pokaz zamiast zajmować się głupotami typu zamykanie przedszkola i żłobka niech zaczną tępić dealerów. Gdy by nie TVN nadal nic by nie zrobili. Takich włodarzy ma Żuromin, że robią tylko to co muszą minimum.