
Jak informowaliśmy na naszym profilu na Facebooku pozytywny test wyszedł u pacjentki, która zgłosiła się do szpitala w celu przyjęcia na oddział rehabilitacyjny (to jeden z trzech przypadków, kiedy wykonuje się test, pozostałe to objawy lub osoby mające kontakt z zarażonymi). Informację tę potwierdziła wówczas Powiatowa Inspektor Sanitarny w Żurominie Agnieszka Cyran. Kobieta przechodziła zakażenie bezobjawowo i nie było potrzeby jej hospitalizowania, dlatego została skierowana do izolacji domowej. Sanepid ustalał listę osób, które mogły mieć z nią kontakt. Po całym incydencie w żuromińskim szpitalu oddział rehabilitacyjny został zamknięty. Jak informował nas wicestarosta Ireneusz Rejmus, dwutygodniową kwarantanną objętych zostało ok. 14 pacjentów tegoż oddziału, 2 lekarzy, 4 pielęgniarki i fizjoterapeuta. Pozostałe oddziały funkcjonowały normalnie.
Jak udało nam się ustalić we wtorek (7 lipca) najbliższa rodzina chorej, która miała z nią kontakt została poddana testom na obecność koronawirusa. Rozmawialiśmy również z synem kobiety. Przekazał nam, że stan jego mamy nie budzi żadnych zastrzeżeń. Kobieta ma 69 lat i od dłuższego czasu ma problem z płucami. Pomimo tego przechodzi chorobę bezobjawowo, nie ma żadnych problemów z oddychaniem. Nie straciła węchu ani smaku. – Mama czuje się dobrze, mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy- mówił syn pacjentki.
Jak podała nam inspektor Agnieszka Cyran, kontakt z kobietą miało 28 osób, w tym 18 bezpośrednio. Objęte są kwarantanną.
Kacper Czerwiński

Ostatni bastion bezkoronawirusa obalony
Wszystkich dosięgnie, prędzej czy później.
Chora? Słyszałem, że to lipa ;/
Dwa kolejne badania wykazały, że nie jest chora… Tu nawet porządnie nie potrafi nikt zachorować ;(