
Tadeusz Manista
tadek.manista@op.pl
„Żalki” –cmentarzysko z epoki brązu
Na cmentarzysku tym prowadzono badania archeologiczne, lecz nie ma odzwierciedlenia tego faktu w literaturze. O jego dużym zasięgu mogą świadczyć luźne znaleziska w trakcie prac polowych. Obowiązywał w tym czasie obrządek pogrzebowy ciałopalny. Wyglądał on w ten sposób, że zmarłego układano na stosie pogrzebowym i wśród modłów podpalano stos. Spalone szczątki składano następnie do popielnicy (urny) wraz z osobistymi przedmiotami. Dodawano też kilka niewielkich naczyń z potrawami (przystawki) na drogę pośmiertną i zakopywano w ziemi. Uboższe groby nie posiadały urn, lecz prochy zmarłego wsypywano do jamy popielnicowej wykopanej wprost w ziemi. Miejsca pochówku zaznaczano dla orientacji kamieniem.
Jedną z takich popielnic odkopano przypadkowo w latach 50-tych ubiegłego stulecia. Było to gliniane naczynie wypełnione przepalonymi kośćmi i węglem drzewnym, nakryte przykrywką. Na jej wierzchu widniało kilka niezrozumiałych dla odkrywcy znaków. Urna ta trafiła z powrotem na swoje miejsce w stanie nienaruszonym.
Cmentarz przykościelny
W obrębie pierwotnego ogrodzenia kościoła znajdują się pochówki szkieletowe. Ułożenie warstwowe (jedne na drugich) świadczy o szczupłości miejsca do grzebania. Ponadto są one przemieszane ze sobą. W czasie prac przy odwodnieniu kościoła na początku lat 2000 natrafiano na szkielety dorosłych przemieszane z dziecięcymi. Około roku 1790 dokonano ostatnich pogrzebów w tym miejscu.
Cmentarzysko przylegające od południa
Drugie cmentarzysko posiada metrykę średniowieczną (późne średniowiecze XIII – XV w) i znajduje się na południowym skraju wsi. Znane są informacje o dwóch pochówkach szkieletowych, pochodzących z przypadkowych odkryć. Pierwszy z nich odsłonięty został podczas kopania fundamentów. Charakterystyczne dla tego szkieletu były ostrogi. Możemy więc wysunąć przypuszczenie, że pochowany był jeźdźcem.
Drugi szkielet został odkryty w trakcie kopania piachu i posiadał obstawę kamienną, tzn. zarys grobu wyłożony był wieńcem z kamieni. Do pełnego obrazu ciągłości zasiedlenia Chamska brakuje cmentarzysk z okresu rzymskiego i wczesnego średniowiecza. Nie jest wykluczone, że takie są i kiedyś zostaną odkryte. Istnieje też informacja o odkryciu 4 urn popielnicowych ze szczątkami zmarłych, w niedalekiej odległości od cmentarzyska średniowiecznego, na najwyższym pagórku.
Dwa kamienie i kurhan
Bardzo interesującym znaleziskiem są dwa megality pochodzące z Chamska – Parceli. Wydobyto je z głębokości ok. 1 metra. Wykonane zostały z bloku granitowego, rozdzielonego na dwie części. Zadziwiająca jest precyzja obróbki tego kamienia. Chronologia tego typu znalezisk jest trudna do ustalenia, niemniej jednak można przyjąć założenie, że pochodzą one z neolitu (młodsza epoka kamienia). To, czy stanowiły element jakiejś konstrukcji lub, co bardziej prawdopodobne, kamiennego kręgu, pokaże przyszłość. W ziemi znajdują się bowiem jeszcze inne głazy.
W niewielkiej odległości od miejsca zalegania owych kamieni znajdował się kurhan. Wydaje się mało prawdopodobne ustalenie czasu powstania tego grobowca, gdyż został rozebrany. Zbudowany był z głazów o podobnej wielkości, z charakterystycznym płaskim kamieniem u podstawy. Nieznana jest pierwotna funkcja tego kamienia, jednak dla współczesnych służył za miejsce odpoczynku w czasie prac polowych.
Wieś w dokumentach
Chamsk wkroczył na arenę dziejów pisanych w roku 1385 i wymieniony został jako własność skarbnika Racibora – protoplasty rodu Chamskich. W 1415 roku właścicielem wsi stał się Pomścibór – podkomorzy ciechanowski, a w 1491 roku Adam – podwojewoda zawkrzeński. W posiadaniu tego rodu miejscowość pozostawała do połowy XVIII w. W XVI w. istniał tutaj kasztel (castellum) wspominany przez Jędrzeja Święcickiego. Po Powstaniu Styczniowym wieś przeszła w posiadanie rodziny Bergów.
Erygowanie po raz drugi
Początki organizacji parafialnej na terenie historycznego Zawkrza sięgają XIII lub początku XIV w.(Chamsk). Pierwsza wzmianka pisana o kościele w Chamsku pochodzi z 1401 r., kiedy to 9 czerwca biskup Płocki Jakub z Korzkwi nadał powtórną erekcję kościołowi chamskiemu. Pierwszą od niepamiętnych czasów uważano za zaginioną. Wydarzenie to miało miejsce na zamku w Górznie, który należał do klucza biskupów płockich W dokumencie tym biskup Jakub potwierdził przynależność do parafii Chamsk następujących wsi: Chamsk, Dębsk, Karniszyn, Łążek, Myślino, Olszewo, Poniatowo.
Zagadka
Pozostałością po pierwszej świątyni była zakrystia w układzie polskim. Grubość murów miejscami dochodziła do ok. 1 m. Posiadała sklepienie krzyżowe oraz tzw. lunetę. W ceglanej, wschodniej ścianie zakrystii wbudowany był duży, graniowy kamień. Świątynia ta uległa zniszczeniu (strawił ją pożar). Ocalała jedynie wspominana zakrystia, do której dobudowano drewnianą świątynię ok. 1470 roku. Również i ta uległa zniszczeniu, lecz nie można ustalić bliższej daty. Następną zbudował ksiądz Paweł Słabęcki ok. 1680 r. Konsekrował ją w 1689 r. bp. Stanisław Całowański. Występuje tutaj pewna niezgodność, bowiem podawany jest również rok konsekracji – 1589, czego dowodem miała być tablica znajdująca się na belce w świątyni. Jeśli tak, to nie mógł jej konsekrować bp. Całowański, gdyż sprawował on swoją funkcję sufragana w latach 1664-1690.
Kuriozalna zagadka
W dokumentach wizytacji z 11 lutego 1776 r. stwierdzono, że budynek kościoła znajduje się w dobrym stanie (po remoncie) a do parafii należy 9 wiosek: Chamsk, Poniatów, Olszewo, Dębsk, Sadłowo, Kobyla Łąka, Dźwierzno, Koczewo oraz Myślino. Wszystkie te wioski znajdują się w woj. płockim, powiecie Śreńskim, na Zawkrzu. Jak wynika z „Katalogu zabytków sztuki w Polsce” w 1780 r. budowla świątyni była w złym stanie. Tu pytanie nasuwa się samo – jak, w 4 lata po remoncie, budynek mógł tak znacząco podupaść? Nie mniej ciekawe jest to, że proboszcz par. Chamsk, w dokumentach z wizytacji w 1817 r. mówi o kościele poniatowskim, że jest on filią kościoła w Chamsku, gdy rzeczony „Katalog…” podaje, że w 1797 r. (a więc 20 lat wcześniej!) utworzono i przeniesiono parafię do Poniatowa.
Obecny kościół drewniany został zbudowany staraniem księdza Antoniego Fiedorowicza w roku 1817/1818.
Spojrzeniem moim
Żałuję, że obok budynku kościoła nie ma już murowanej zakrystii, która według tradycji ustnej liczyła sobie 600 lat. Z pewnością zagadkami (a jest ich więcej) zajmę się w odrębnym artykule. Nie mniej ciekawym tematem jest wzmiankowane przez Święcickiego castellum w Chamsku. Od dawna spędza mi ono sen z powiek, jednak mam pewien trop, który może potwierdzić (lub wykluczyć) jego istnienie. O wynikach moich poszukiwań z pewnością – Drogi Czytelniku – poinformuję Cię.

Dodaj komentarz