O tym, że tak się dzieje, iż organizacje nie wykonują zaplanowanych na dany rok działań poinformowała podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej 30 września kierownik wydziału oświaty Bożena Fijałkowska, zajmująca się również współpracą z organizacjami pozarządowymi z terenu gminy.
Dawniej na konkurs dotyczący upowszechniania kultury fizycznej i sportu przeznaczona była kwota 150 tys. zł. Tyle było nieprzerwanie od 2013r. Tyle w konkursie mógł pozyskać Miejski Klub Sportowy Wkra Żuromin. Niestety w tym roku środki w tym paragrafie miejskiego budżetu okrojono do 50 tysięcy. Powodem zmniejszenia funduszy na miejski sport było ogólne szukanie oszczędności w budżecie gminy. Klub na dalsze krzewienie aktywnego trybu życia wśród dzieci i młodzieży dostał jednak drugie tyle ze środków funduszu antyalkoholowego (50 tys. zł). Środki zostały wykorzystane, choć przez dwa miesiące (od połowy marca do połowy maja) nie było zajęć, to jednak już wakacje były bardzo intensywne i mnóstwo dzieci, w tym z rozwijającego się piłkarskiego przedszkola, brało udział w proponowanych im treningach i aktywnościach fizycznych.
Niektóre jednak organizacje nie wykorzystały środków, które pozyskały w ramach tzw. małych grantów. Co prawda były to nieduże kwoty. W tym roku pieniądze zwrócono do gminy z klubu Ludus, Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Związku Emerytów i Rencistów, a także z OSP Żuromin.
Fijałkowska tłumaczyła radnym, dlaczego tak się stało. – Z prostych przyczyn – zabrakło chętnych na wycieczki, różne uroczystości – mówiła. Jak dodała, wpływ na to miała ogólna sytuacja w kraju, rozwój pandemii, później także fakt nałożenia na krótki okres na powiat żuromiński żółtej strefy.
Kierownik stwierdziła, iż prawdopodobnie epidemia jeszcze potrwa, może w sumie 18 miesięcy i w przyszłym roku wiele się nie zmieni. Dlatego w projekcie uchwały w sprawie uchwalenia rocznego programu współpracy Gminy i Miasta Żuromin na 2021 rok z organizacjami pozarządowymi oraz podmiotami wymienionymi w art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie zaplanowano, że gmina przeznaczy na ich działanie nie 200 tys. zł jak dotychczas, a 150 tys. zł.
Do kwestii wysokości środków na akurat upowszechnianie kultury fizycznej odniósł się od razu radny Andrzej Staroń. Jak stwierdził, przewidywanie że epidemia potrwa 12 czy 18 miesięcy nie jest niczym poparta, bo jedni specjaliści mówią jedno, a inni co innego. Jak podkreślił, zadanie upowszechniania sportu przez gminę jest bardzo ważnym zadaniem. – Stwarzanie sytuacji, że ten fundusz jest niedookreślony na początku roku budżetowego dla tak dużej organizacji, jak Wkra, stanowi swego rodzaju problem organizacyjny. Z tego, co mi wiadomo, bo moi koledzy z pracy prowadzą tam grupy dzieci i młodzieży, są planowane zajęcia na cały rok. To nie jest tak, że jak dostaną jeszcze 50, to zajęcia będą, a jak nie dostaną, to nie będzie – stwierdził radny Staroń. Jak dodał, nie można wytworzyć sytuacji, by klub miał niepewność w zakresie swojej działalności. Jego zdaniem argument o przewidywaniach trwania epidemii jest nie na miejscu. – My możemy budować budżet w oparciu o swoje możliwości finansowe, a nie o przypuszczenia, jak długo będzie epidemia trwała – skomentował.
– Pan prezes Kawczyński sam mówi, że nie do końca mogą być zadania zrealizowane, bo jest taka sytuacja, jaka jest, no to chyba wie, o czym mówi – twierdziła Fijałkowska. Jak jednak ustaliliśmy już po sesji, sytuacja z takim stwierdzeniem mogła być możliwa, ale na początku maja. Jak powiedział nam sam prezes Wkry Mariusz Kawczyński, kiedy nie można było uprawiać aktywności fizycznej, zawieszone były rozgrywki, nie wiadomo było właśnie, jak będzie wyglądała sytuacja z wykorzystaniem dotacji. Od 11 maja jednak otwarto obiekty sportowe, a całe wakacje dzieci i młodzież trenowali już intensywnie kilka razy w tygodniu, o czym pisaliśmy na naszych łamach. Ruszyły też treningi i rozgrywki seniorów, więc pieniądze jak najbardziej są wykorzystywane i wręcz przydałoby się więcej.
Podczas sesji Andrzej Staroń dodał jeszcze, że z racji swojej pracy (nauczyciel wychowania fizycznego) widzi, jak duże jest zapotrzebowanie na ruch dzieci i młodzieży, że dzieci mają duże deficyty w tym zakresie. – Tworzenie jakichkolwiek warunków do tego, żeby systematycznie brały udział w zajęciach ruchowych jest wręcz naszym obowiązkiem i powinnością. Dlatego swego czasu zgłaszałem wniosek, żeby pieniądze z funduszu alkoholowego w części przeznaczonej na piknik poszły na tworzenie zajęć ruchowych w okresie wakacji dla dzieci, bo uważałem, że takie posunięcie ma sens i konsekwentnie chcę dążyć do tego, żeby to finansowanie było przewidywalne dla tej organizacji – tłumaczył radny. Jeśli pieniędzy nie uda się wydać z uwagi na epidemię, to można je w budżecie przesunąć.
– Jeśli pan prezes Wkry zgłosi się w środku roku budżetowego, można zwołać konsultacje organizacji i te środki zwiększyć. Tego problemu nie ma – skomentowała kierownik Fijałkowska.
Radny Staroń uznał, że pani kierownik nie rozumie jego intencji i spytał wprost obecną na posiedzeniu Rady Miejskiej burmistrz Anetę Goliat w kontekście tego, że organizacje zaakceptowały proponowane im zmiany. – A co organizacje mają powiedzieć, jeżeli pani powie, że dostaną 2000 zł, bo na 3.000 nas nie stać. To wolą dostać na 2.000, to chyba oczywiste – powiedział radny Staroń.
– Na te 100 tys. zł trzeba wygrać przetarg – skomentowała Aneta Goliat podkreślając, że kwota na upowszechnienie sportu nie jest dana ot tak. Ostatecznie chwilę później sprostowano, że ostatnio na konkurs było tylko 50 tys. zł. ( z ubiegłorocznych 150 spadło na 100, a ostatecznie na 50 tys. zł).
W głosowaniu w sprawie uchwalenia rocznego programu współpracy Gminy i Miasta Żuromin na 2021 rok z organizacjami pozarządowymi oraz podmiotami wymienionymi w art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie za przedstawionym projektem (zawierającym sumę ogólną 150 tys. zł) głosowało 11 radnych, 4 było przeciw.
Agnieszka Orkwiszewska
Dodaj komentarz