
Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
W środę 11 grudnia w bloku w Chamsku ulatniał się czad. W jednym z mieszkań zaalarmował o jego obecności specjalny czujnik. Kobieta wezwała straż pożarną. Strażacy wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, zmierzyli stężenie tlenku węgla. Natychmiast w mieszkaniu pootwierali okna i drzwi. W sąsiadujących mieszkaniach również sprawdzili obecność gazu. Okazało się, że CO jest obecny również w innym mieszkaniu. Strażacy ewakuowali mieszkańców obydwu lokali. W sumie mieszkania musiało opuścić 6 osób, w tym 2 dzieci. Również pozostali mieszkańcy bloku zostali poinformowani o konieczności zachowania szczególnej ostrożności. W trakcie interwencji strażaków okazało się, że jeden z właścicieli mieszkania, w którym ulatniał się tlenek węgla, na własna rękę przebudował komin. Najprawdopodobniej instalacja była wadliwa i to było przyczyną całego zdarzenia. W związku z tym na miejsce zostali wezwani pracownicy Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Urzędnik musi w takich przypadkach stwierdzić czy instalacja grzewcza może być bezpiecznie użytkowana. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zakazał użytkowania centralnego ogrzewania w tym mieszkaniu do czasu dokonania kontroli przez kominiarza oraz przedstawienia tych wyników w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Żurominie.
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Żurominie prowadzi już od października działania informacyjne dotyczące czadu i sposobów zabezpieczania nie przed nim.
– Niektórzy mieszkańcy zrozumieli i poważnie podeszli do sprawy czujników w mieszkaniach – mówi oficer prasowy KP PSP w Żurominie bryg. Józef Dobies – W tym przypadku dzięki urządzeniu straż przyjechała w sama porę i nic się nikomu nie stało.

Dodaj komentarz