Żuromin. Mieszkańcy chcą dróg: „Na pola są lepsze dojazdy”

Mieszkańcy nowego osiedla przy ulicy Wyzwolenia po raz kolejny przyszli do radnych ze swoim problemem. Droga, która prowadzi do ich domów jest w tragicznym stanie. W podobnej sytuacji są też inni mieszkańcy nowych osiedli w mieście.
Droga do osiedla przy ulicy Wyzwolenia

Ewa Jabłońska

e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl

O problemie mieszkańców nowego osiedla domów jednorodzinnych przy ulicy Wyzwolenia w Żurominie pisaliśmy już w Kurierze. Droga, którą dojeżdżają do swoich domów jest w złym stanie. Nie ma tam asfaltu. Na drodze często jest błoto. Trudno przejechać samochodem. Mieszkańcy o problemie już kilka razy informowali radnych. W ubiegłym tygodniu znowu byli na posiedzeniu Komisji. Byli również mieszkańcy nowego osiedla powstającego przy Zespole Szkół nr 2. Tam sytuacja jest podobna.

– Rolnicy dojazd do pół mają czasami lepszy, niż my – mówił jeden z mieszkańców.

– Krew mnie zalewa, jak dla trzech domów leje się asfalt – mówił inny mieszkaniec – bez sensu jest dawać pozwolenia na budowę i mamić ludziom oczy, że będą mieli wszystkie media.

Zdaniem mężczyzny bezcelowe jest np. robienie centralnego ogrzewania w remizie na wsi, z której i tak mało osób będzie korzystać.

Część mieszkańców zadowoliłoby tylko wyrównanie drogi. Mówili również, że robili to już za własne środki.

Wiceprzewodniczący Rady Dariusz Wieczorek bronił inwestycji na wsiach.

– Świetlice wiejskie są bardzo ważne, a na niektóre drogi na wsiach czekali mieszkańcy latami – mówił Dariusz Wieczorek – Uważam, że infrastruktura na terenie gminy przez ostatnie 8 lat i tak się bardzo rozwinęła, w wielu regionach tak dobrze nie ma.

W tej sprawie na posiedzeniu Komisji nie zapadły żadne decyzje. Burmistrz Aneta Goliat zapowiedziała jednak, że potrzeby mieszkańców zostaną wzięte pod uwagę.

Mieszkańcy z kolei obiecali, że do radnych będą przychodzić częściej.

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.