Sprawę postanowiliśmy wyjaśnić. Rozmawialiśmy z Kierownikiem Ogniwa Ruchu Drogowego st. aspirantem Janem Składanowskim. Funkcjonariusz zapoznał się ze zdjęciami.
– Jestem przekonany, że policjanci nie przekroczyli przepisów – mówił nam Składanowski – Samochód ma prawo wjechać na skrzyżowanie tylko na zielonym świetle. Są jednak takie sytuacje, kiedy zjeżdżając ze skrzyżowania, zapali się już czerwone – tłumaczy Składanowski.
[b]Oburzeni Czytelnicy[/b]Czytelnicy Kuriera oburzyli się, oglądając zdjęcia radiowozu. Kilku z nich oświadczyło, że za identyczne zachowanie zostało ukaranych mandatem w wysokości 500 zł i 6 punktami karnymi. Są też głosy przeciwne: Pojazd policyjny jest na pasie skrętu w lewo ,na skrzyżowanie mogli wjechać na zielonym świetle, tyle że muszą najpierw ustąpić pojazdom z naprzeciwka jadącym prosto i mimo zmiany światła na czerwone mogą opuścić skrzyżowanie, nie widzę tu nic nieprawidłowego. Taka sytuacja dzieje się przy każdej zmianie świateł – tłumaczy nasz stały Czytelnik Adam.
[b]Eksperci nie są jednomyślni[/b]Również wśród ekspertów nie panowała jednomyślność. Część z nich powoływała się na przepis, że zielone światło zezwala na przejechanie za sygnalizator. Inni twierdzą, że należy powołać się na inny przepis: „sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli ze względu na warunki ruchu na skrzyżowaniu lub za nim opuszczenie skrzyżowania nie byłoby możliwe przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego”.
Pierwsi z kolei przekonują, że przepis ten jest martwy, ponieważ, stosując się do niego, nie moglibyśmy zjechać z większości skrzyżowań w Polsce.
I komu tu wierzyć? Mamy jedynie nadzieję, że władza również dla kierowców będzie tak dobroduszna i wspaniałomyślna jak dla swoich kolegów.
Dodaj komentarz