Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
Po tym jak Rada Miejska w Żurominie podjęła decyzję, że swoją cześć udziałów w nieruchomości przy ulicy Piłsudzkiego sprzeda w drodze przetargu, inni współwłaściciele wnioskowali do rady o zmianę tej decyzji. Na ostatniej sesji 29 października radni w głosowaniu podtrzymali swoją „wyrok”. 7 radnych głosowało za, 3 było przeciw i 3 wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że część nieruchomości należąca do gminy będzie wystawiona do przetargu.
[b]Argumenty burmistrza [/b]Zdaniem burmistrza Zbigniewa Noska nieruchomość należy się pozostałym właścicielom. Jednak nie za cenę, na jaką wycenił ją rzeczoznawca.
– Ta działka należy się wam w pierwszej kolejności – mówił na sesji Burmistrz Gminy i Miasta Żuromin Zbigniew Nosek, ale nie za te pieniądze. Według Zbigniewa Noska działka jest warta więcej.
Rzeczoznawca wycenił, że udziały w działce należące do gminy są warte 152 900 złotych. Jeżeli rada podjęłaby decyzję o sprzedaży swojej części bezprzetargowo pozostałym właścicielom, musiałaby sprzedać ją właśnie za taką kwotę. Jeżeli nieruchomość zostanie sprzedana w drodze przetargu nieograniczonego , budżet gminy może zostać zasilony o wiele większą kwotę. Zdaniem burmistrza ta działka m.in. ze względu na położnie w centrum miasta, jest znacznie więcej warta niż wycenił ją rzeczoznawca. Zdaniem burmistrza należy dać również możliwość innym mieszkańcom, kupić tę nieruchomość. Do Noska dotarł już jeden wniosek z zapytaniem o możliwość kupienia części działki przy ulicy Piłsudskiego.
– Muszę taką możliwość dać pozostałym mieszkańcom – mówi Nosek.
[b]Prawo zezwala[/b]Właściciele sklepów na parterze uważają , że prawo zezwala na sprzedanie im nieruchomości bez przetargu. Ich zdaniem radni obiecali im, że udziały gminy w nieruchomości zostaną im sprzedane bez przetargu. W związku z tym ponieśli już koszty związane z przygotowaniem projektu nowego budynku przy Piłsudskiego. Nie udało się jednak przekonać radnych. Nie zmienili swojej decyzji. Działka zostanie wystawiona w przetargu. Wygląda więc na to, że jeszcze długo budynek w centrum miasta będzie straszył swoim wyglądem. Właściciele zdecydowali, że skierują sprawę do Sądu. Proces może się ciągnąć latami. Co spowoduje, że w tym miejscu nowy budynek powstanie najprawdopodobniej dopiero za kilka lat.
Dodaj komentarz