Żuromin nie ma skarbnika! Radni nieugięci

Po raz drugi radni miejscy nie wybrali skarbnika Gminy. W głosowaniu tylko trzech radnych było za powołaniem na to stanowisko Edyty Sobczak. Tym razem dyskusja była. Jednak mimo prośby burmistrz Anety Goliat o uzasadnienie swojej decyzji, większość radnych milczało jak grób. Od 1 maja Żuromin nie ma skarbnika. Burmistrz ma zamiar ogłosić na to stanowisko konkurs.
Radni po raz drugi odrzucili kandydatur� Edyty Sobczak na skarbnika

Ewa Jabłońska

e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl

Maria Żołnowska skarbnik gminy Żuromin od 2005 roku z końcem kwietnia przeszła na emeryturę. Od 1 maja na to stanowisko powinna zostać powołana nowa osoba. W połowie kwietnia burmistrz Żuromina Aneta Goliat zaproponowała na to stanowisko Edytę Sobczak. Radni nie zgodzili się. 12 głosów było przeciw kandydaturze Sobczak. We wtorek 28 kwietnia odbyła się sesja nadzwyczajna, na której po raz kolejny odbyło się głosowanie dotyczące wyboru skarbnika. Kandydatką zaproponowaną przez burmistrz ponownie była Edyta Sobczak.

[b]Burmistrz wyjaśnia[/b]

Przed głosowaniem burmistrz Aneta Goliat wyjaśniła, że najpierw zaproponowała funkcję skarbnika kierownik wydziału finansowego Marzenie Kujawie. Wieloletnia urzędniczka ze względów osobistych, nie przyjęła tej propozycji. Drugim wyborem burmistrz była Edyta Sobczak. Spełniała ona warunki formalne i cieszyła się zaufaniem burmistrz.

– Edyta Sobczak spełnia wszystkie wymagania zgodnie z ustawą o finansach publicznych, dała się poznać jako osoba odpowiedzialna, rozważna i komunikatywna, posiada ponaddziesięcioletnie doświadczenie jako księgowa – mówiła burmistrz Aneta Goliat – Nie jest to decyzja łatwa ani dla burmistrza, ani dla osoby, która taką propozycję otrzymuje. Myślę, że Edyta Sobczak podoła temu zadaniu.

[b]Kujawa o Sobczak[/b]

W drugiej kolejności o Edycie Sobczak wypowiedzieli się radni, którzy kandydaturę poparli oraz co najważniejsze pracownicy wydziału finansowego, którzy dotychczas z Sobczak współpracowali. Nikt z nich nie miał żadnych zastrzeżeń.

Najpierw głos zabrał radny Krzysztof Czachorowski.

– My jako radni współpracujemy bezpośrednio ze skarbnikiem, pracę możemy ocenić za rok – mówił Krzysztof Czachorowski, dając do zrozumienia, że nie można już na wstępie kogoś skreślać.

Czachorowski poprosił o opinię na temat kandydatki kierownik wydziału finansowego Urzędu Gminy Marzenę Kujawę.

– Z Edytą Sobczak pracowałam krótko, trudno ją ocenić, ale dała się poznać jako osoba pracowita, solidna i rzetelna, która zna się na zasadach księgowości – mówiła Marzena Kujawa.

O opinię Marii Żołnowskiej na temat kandydatki zapytał radny Wiesław Dobies.

– Trzy miesiące to bardzo krótko, żeby poznać pracownika. Pani Sobczak zastępowała panią Kujawę. To, co robiła pod moim nadzorem, wywiązywała się, ale opinię polecającą na wyższe stanowisko trudno wydać, bo to jest za krótki czas, żeby poznać osobowość pracownika – mówiła Maria Żołnowska.

[b]Łuczkiewicz chce rozmawiać[/b]

Głos w sprawie skarbnik zabrał również radny Leszek Łuczkiewicz, najpierw jednak wyraził życzenie szerszego dialogu. Radny Leszek Łuczkiewicz jeszcze przed głosowaniem poinformował, jaką decyzję podjął i dlaczego. Na poprzednim głosowaniu radny wstrzymał się od głosu. Tym razem podniósł rękę za powołaniem Sobczak na skarbnika.

– To burmistrz odpowiada za finanse, pani Edyta Sobczak będzie tylko wsparciem dla burmistrz. Jeżeli burmistrz decyduje, że to ma być Edyta Sobczak, to jej prawo – mówił radny Leszek Łuczkiewicz.

Radny zwrócił uwagę, żeby burmistrz rozmawiała z radnymi

– Bardzo mi przykro, że kontaktuje się pani przez media, komunikowanie się z radnymi to nie tylko sesje i komisje, ale coś jeszcze – mówił Łuczkiewicz.

[b]

Goliat chce rozmawiać[/b]

– Chcemy rozmawiać, ale do tego trzeba dwojga, na komisji była cisza, a skoro nikt nie wnosi żadnych uwag, to ja myślę, że jest akceptacja, bo gdybyście mieli jakieś uwagi, to rozmowa by się odbyła – wyjaśniała burmistrz.

Burmistrz jednocześnie wyjaśniła, że zależało jej, żeby kandydatem na skarbnika był ktoś z urzędu, ktoś kogo już poznaliśmy. Stąd kandydatury najpierw Kujawy, potem Sobczak.

– Czy ktoś z państwa chciałby, żeby państwa portfelem zarządzał sąsiad, ktoś do kogo nie macie zaufania? – pytała burmistrz.

[b]Radni chcą innych kandydatur[/b]

Radnego Dominika Stopczyńskiego interesowało, czy przy wyborze kandydata na skarbnika były brane pod uwagę jeszcze inne osoby.

Burmistrz wyjaśniła, że były, ale po zaciągnięciu opinii i informacji na ich temat, stwierdziła, że nie są to odpowiednie osoby. Natomiast radny Tomasz Budzich chciał wiedzieć, dlaczego na to stanowisko nie został ogłoszony konkurs. Burmistrz wyjaśniła, że można było to zrobić, ale skoro w naszym środowisku są osoby, które maja odpowiednią wiedzę, nie ma potrzeby przeprowadzać konkursu.

Na temat innych kandydatur w zupełnie innym tonie wypowiedział się na swoim blogu zastępca burmistrz Michał Bodenszac.

„Nawet, gdyby w treści projektu uchwały było nazwisko Leszka Balcerowicza, Grzegorza Kołodki, Witolda Orłowskiego czy Ryszarda Petru, uchwała nie zostałaby podjęta.”

[b]Podsumowanie Staronia[/b]

Do dyskusji na temat wyboru skarbnik włączył się również radny WZU Andrzej Staroń.

– Myślę, że zaufanie, które otrzymała burmistrz jest argumentem za tym, że ma prawo powoływać osoby, z którymi uważa, że będzie mogła współpracować i realizować zadania – mówił Andrzej Staroń – Nie należy traktować tego jako przymus, że taką osobę musimy wybrać, ale podejść do tego z odpowiedzialnością.

[b]3 za, 12 przeciw[/b]

Głosowanie za powołaniem Edyty Sobczak na skarbnika było podobne jak za pierwszym razem. 12 radnych było przeciw. Leszek Łuczkiewicz, Andrzej Staroń i Krzysztof Czachorowski byli za przyjęciem uchwały o powołaniu skarbnika.

Burmistrz Aneta Goliat poprosiła radnych o wyjaśnienie dlaczego, byli przeciw.

– Jest to dla mnie szczególnie ważne, dlatego żeby wyciągnąć wnioski na przyszłość – mówiła burmistrz.

[b]Wieczorek wyjaśnia, że nie musi wyjaśniać[/b]

Po prośbie burmistrz na sali zapanowała nerwowa cisza. Dopiero po chwili głos zabrał Zbigniew Sochocki. Nie wyjaśnił, dlaczego był przeciw, ale sam zadał pytanie, co wie burmistrz na temat stosunków, jakie panują pomiędzy pracownikami Urzędu, bo do niego dotarły informacje, że te stosunki są ostatnio nienajlepsze. Słowem, radny zmienił temat dyskusji. Na szczęście do tematu wrócił wiceprzewodniczący rady Dariusz Wieczorek, bo… jak mówił, skoro burmistrz prosi, czuje się w obowiązku wyjaśnić. Wieczorek wyjaśnił, że zarówno burmistrz jak i rada ma swoje kompetencje. Burmistrz wydaje zarządzenia, a rada podejmuje uchwały.

– Ze swoich zarządzeń nie musi się pani tłumaczyć, na przykład powołała pani na swojego zastępcę pana Michała i nie słyszałem, żeby ktokolwiek oczekiwał uzasadnienia, dlaczego, ja osobiście uznałem to za oczywiste, tłumaczę to sobie w prosty sposób, osoba zaufana, współpracująca, wspólnie prowadząca kampanię i wiadomo, że na takiego człowieka można liczyć – mówił Dariusz Wieczorek – My podejmujemy nasze uchwały w sposób wolny i nie musimy się z nich tłumaczyć.

– Pani Edyta jest osobą zaufaną, ale nie jest tajemnicą, że jest osobą bliską, bo startowała z tego samego komitetu co pani Aneta – kontynuował Wieczorek – Wiemy, że startowała w wyborach uzupełniających do Rady Miejskiej i w ostatnich wyborach listopadowych. Całość skłania mnie do przekonania, że nie tylko względy merytoryczne decydowały, że pani Edyta została przedstawiona jako kandydatka – mówił Wieczorek.

Zdaniem wiceprzewodniczącego dobrym rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie konkursu na skarbnika.

– Ja nie mogę się sugerować w przypadku wyboru skarbnika, czy to jest moja koleżanka, czy startowała z mojego komitetu, czy nie, bo tu chodzi o publiczne pieniądze, dla mnie przy wyborze kandydatki najważniejsza jest strona merytoryczna – skomentowała burmistrz Aneta Goliat – i jeżeli będzie musiał być konkurs, to będzie.

Od 1 maja Gmina i Miasto Żuromin funkcjonuje bez skarbnika.

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.