
W 1921 roku Żuromin był miasteczkiem liczącym 3962 mieszkańców. Należał do powiatu sierpeckiego, najbliższy sąd znajdował się w Bieżuniu, a linia kolejowa w Lidzbarku. Do najważniejszych budynków w mieście należał kościół katolicki, synagoga żydowska oraz magistrat. Targi odbywały się w mieście co poniedziałek.
Usługi
W Żurominie była jednostka ochotniczej straży pożarnej, której komendantem był Błażej Owocki. W mieście leczyło dwóch lekarzy byli to dr Ksawery Heine oraz dr Kazimierz Zaborowski. Oprócz nich byli dentyści Chaja Karlsbrum oraz Helena Mocna (obie pochodzenia żydowskiego). Aptekę prowadził J. Kocel oraz S. Wolski. Usługi komunikacyjne (2 autobusy) prowadził Żyd Hamburgier. W mieście były dwielektrownie Grodka i Browarka. Potwierdziło się więc przypuszczenie, że w Żurominie z prądu korzystano już w okresie międzywojennym. Zakład fotograficzny prowadził Chorążyc. Żurominian obsługiwało dwóch fryzjerów Mocny i Przechadzki. Zjeść można było w trzech jadłodajniach: u Hofmana, Jankowskiej i Krasnodębskiej. Księgarnię prowadził Ryzowy a młyny Grodek i Oryl. Naczynia kuchenne wyrabiał i sprzedawał Żyd Listopad. Zegarmistrzami byli Gutenberg i Zylbersztejn.
[b]Sklepy i handel [/b]Bławaty czyli slkepy z materiałami zajmowali się przeważnie żydzi (Arfa, Biderman, Bieżuner, Borensztejn, Gitag, Dawidowicz, Dobroszklanka, Drobiner, Elsztajn, Hamburger, Indor, Kirszbaum, Klajn, Kohn, Król, Lent, Moszyński, Sokołower, Szer, Szlezinger). Sprzedawano też budulec – Grajewski, Lichtenberg, Prochownik, Rajngewirc, Brok i Goldsztejn. Sklepy z artykułami kolonialnymi mieli Bartnicka, Binenfeld, Dziurlikowski, Fiszerman, Grunberg, Horowic, Kantorski, Kownacki, Kufeld, Lipszyc, Mgła, Prochownik, Ryżowy, Skoruposki, Tylbor, Warszawiak, Wysiński. Chustki można było kupić od Rajngewirtza, cukier od Majera, czapki zaś wyrabiali i sprzedawali Wilodroż i Zylbersztejn. W Żurominie sporo było sklepów z galanterią, prowadzili je: Derewiczer, Frocht, Fuks, Goldsztejn, Katz, Król, Lent, Listopad, Maj, Mendelsohn, Mintz, Najar, Ruda, Szmulewicz, Wiatrakowska. W Żurominie nierogacizną handlowali: Jankowski i Welenc. Natomiast końmi Bielas, Frajdenberg, Krata i Lichteman. Z pewnością korzystali oni z usług kowali: Kępskiego, Kułakowskiego i Wrzalińskiego. Wyroby koszykarskie to specjalność Borensztejna i Czekało. Krawiectwem zaś parali się Abramowicz, Darfman, Frenkiel, Kordelsman, Miotła, Mitgant, Pedro, Szklar i Tac. Sprzedażą nabiału trudniła się Politowski oraz Szpiro. Artykuły rolnicze można było kupić w Spółkowym Sklepie Rolniczym. Sklepy z różnościami posiadali Goldsztajn, Goldsztejn i Radzik. Artykuły spożywcze nabyć można było u Chorążyca, Fabiana, Gosika, Gralewskiego, Krzywdy, Migdała, Olewnika i Szczepańskiego. Ubrania gotowe kupić zaś było można u Głuskienosa, Gruszki, Hercenberga i Pedry. Żelazo nasi przodkowie kupowali u Brauna, Bytonia, Drobinera, Goldsztejna, Samoraja, Tuchhendlera, , Wajdenbauma i Wetmańskiej. Zbożem handlowali Brok, Elsztejn, Frajdenberg, Mondrzak, Prochadnik, Rajgiewirc, Goldsztejn, M. Ryżowy, J. i A. Ryżowy. A czegoś mocniejszego można było się napić w wyszynku trunków u Sikorskiego lub Żuka.
[b]Rzemieślnicy [/b]Jedyną cegielnię w mieście posiadał Kaźmierski, a fabrykę cementu Prochownik . Cieślami byli Gerlach, Nowicki, Nykel, Tański i Zagórny. Drzewo sprzedawał Lent. Murarzami zaś byli Byber, Góralski, Gulczyński, Kobyłecki, Koprowski i Łubiński. Garncarzami byli Bolesta i Brodziński. W Żurominie w okresie międzywojennym było czterech bednarzy (Karpiński, Kostrzewski, Milewski, Wojciechowski) i dwóch blacharzy (Dawidowicz, Frank). Kaszarnię prowadzili Jaskółka H. Królik i J. Królik. Kamasznikiem był Lewkowicz, a kołodziejami Hałasiński, Juśkiewicz, Kąpiński, Manelski, i Sułkowski. Były też w Żurominie zakłady ogrodnicze. Prowadzili je Kułkowski (po wojnie zginął podczas samosądu) i Popławski. Były też dwie olejarnie – Karpy i Mondersztejna. Piekarnie prowadzili Gołębiowski, Gutowski, Lichtman, Opatowski, Prochownik, Radzik, D. Ryżowy i H. Ryżowy oraz Wetmański. Była też wytwórnia piwa Grędzińskiego a szynki z piwem mieli Gołdak, Lissowski i Prochownik. Powroźnikiem był Bekierman, rymarzami Nowakowski i Rozenberg. W mieście było wielu rzeźników: Charzyński, Falkowski, Grafman, Michalczyk, Mucha, Rajkiewicz, Rakowski, Rypiński, Sokół, Sztram, Zakroczymski. Garbarzami był Starogobski a skóry sprzedawali Borensztejn, Farensztejn, Hamburger, Kronenberg, A. Mionczyn, I. Mionczyn, Skórnik i Windycka. Stolarką zajmowali się Gadomski, Kanterski, K. Karpiński, Kirszanbaum, Leszczyński, Mieczkowski, Mocny, Stankowski. Szewcami byliBich, Brodziński, Brudziński, Dębowski, Grabowski, Kamiński, Karczewski, Majewski, Pyrzynowski, Wąsowski i Zdziebłowski. Jedynym ślusarzem był Franciszek Sarnecki (z innych źródeł wiadomo, że miał fabrykę rowerów i że dyrygował miejscowej orkiestrze). Fabrykę wód gazowanych prowadzili Lissowska i Rozenblum.
***
Powyższy przegląd żuromińskich nazwisk i zawodów może być dla każdego Czytelnika materiałem do genealogicznych badań. Stanowić może podstawę do poszukiwania własnych przodków. Przede wszystkim jednak konkretyzuje wyobrażenia Żuromina sprzed stu lat. Gwarnego, dwuwyznaniowego, handlowego miasta naszych przodków.

Dodaj komentarz