Jak podkreśla dyrektor PUP Joanna Hajdas, przedsiębiorcy mają dobre odczucia. – Kiedy klienci przychodzą do nas podpisywać umowy, my mamy wgląd, jak zmienia się nasz rynek pracy, wiedzę, czy jest dobrze w firmach, czy źle, czy będą zwolnienia – mówi Joanna Hajdas. Jak podkreśla, w ramach wsparcia dla przedsiębiorców realizowanego z tzw. tarczy do PUP zgłosiło się niemal 80 % nowych podmiotów, które nigdy ze wsparcia urzędu nie korzystały.
Firm działających na naszym terenie jest 2790 (dane GUS), zaś o wsparcie w postaci mikropożyczek na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności wystąpiło 1380 podmiotów. Jak podaje Hajdas, od 2 kwietnia do urzędu wpływało po kilka lub kilkanaście wniosków. Od 21 kwietnia pojawiało się ich jednak coraz więcej (np. 21 kwietnia 79 wniosków, 22 kwietnia 97, 23 kwietnia 106, 27 kwietnia 153, 28 kwietnia 117, 29 kwietnia 97, a 30 kwietnia 42 wnioski). W maju dzienna liczba składanych wniosków już spadła, wynosiła raz 40, raz 37, 30, 21 lub 31 wniosków dziennie.
– Były takie dni, kiedy wiele osób z załogi było zaangażowanych, pracowaliśmy po godzinach, po 12-14 godzin dziennie, żeby wszystko przyjąć, rozpatrzeć i zrealizować, by wszyscy byli zadowoleni – podkreśla szefowa urzędu. Teraz sytuacja już się nieco uspokoiła, wniosków wpływa mniej. –Nie wiemy, czym jest to spowodowane, ale pieniądze mamy. Kto przyjdzie, jest obsłużony – mówi Joanna Hajdas.
Do 29 maja rozpatrzono 1380 wniosków na mikropożyczki, w tym 1267 pozytywnie, a 53 negatywnie. Ponad 51 wniosków wycofano. Łączna liczba zatrudnionych pracowników ujęta w złożonych wnioskach rozpatrzonych pozytywnie wynosi ok. 245.
Łącznie przedsiębiorcy prowadzący mikrofirmy złożyli wnioski na pożyczki w wysokości 6 892 800, 01 zł, z czego kwota we wnioskach rozpatrzonych pozytywnie wyniosła 6 332 800 zł, a wypłacono już 6 327 800 zł.
Wnioski składano też o dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz należnych od tych wynagrodzeń składek na ubezpieczenia społeczne. Wpłynęły łącznie 43 wnioski (do 29 maja), z czego 38 od mikrofirm (zatrudniających od 1 do 9 pracowników), 5 od małych firm (od 10 do 49 pracowników). Dofinansowanie w przypadku spadku obrotów o 30% wynosi nie więcej niż 50% kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę i wnioskowała o nie 13 firm, zaś w przypadku spadku o 50% dofinansowanie rzędu 70 % ubiegało się 17 firm. 9 firm miało spadek obrotów o 80% i ubiegało się o refundację w wysokości 90% wynagrodzenia. Łączna kwota dofinansowań we wnioskach rozpatrzonych pozytywnie wynosi na 29 maja 529 094,74 zł. – Jest to finansowane przez 3 miesiące – informuje Joanna Hajdas.
Z kolei w przypadku samozatrudnionych wpłynęło 110 wniosków – podaje dyrektor PUP. Spośród tych wniosków pozytywnie rozpatrzono 86, a kwota dofinansowania wyniosła 478 660 zł.
AO
Dodaj komentarz