
– Dotychczas był taki zapis, że czy sołtys zebrał podatek od 7 osób, czy od 160, dostawał tą samą kwotę 700 zł. Nawet sami sołtysi sygnalizowali, że to nie jest sprawiedliwe – zaczęła temat Aneta Goliat. I wysunęła do nich propozycję, by wysokość wynagrodzenia sołtysów wynosiła 100 zł ryczałtu oraz 5 zł od każdej osoby, która zdecydowałaby się opłacić podatek u swojego sołtysa.
– Sołtys dużej miejscowości jak zebrała podatek od 160 osób dostawała 700 zł, wg nowych zasad miałaby 900 zł – tłumaczyła Goliat. Wspierała ją w tym tłumaczeniu skarbnik gminy Grażyna Sikut która wskazywała, że w niektórych przypadkach koszty ponoszone przez gminę na opłacenie pracy sołtysa są większe, niż przyniesione przez niego podatki.
– W IV kwartale sołtysi zebrali podatek od 489 osób. Kosztowało nas to 15 tys. zł – podawał dane wiceburmistrz Michał Bodenszac. Rozmowa zmierzała w kierunku tego, by jednak obniżyć koszty obsługi. – Nie jest najważniejszą rolą sołtysa obsługiwanie podatków – próbował tłumaczyć radny Leszek Łuczkiewicz. – W jednej wiosce w IV kwartale przyniesiono podatek w wysokości 164zł, a zapłacono sołtysowi ponad 600 zł – znów podawał Bodenszac.
W trakcie rozmowy radny Łuczkiewicz podkreślił również, że sołtysi przychodzą na sesję i mają za to wypłacane środki. Zaproponował, by przychodzili oni na posiedzenia komisji, gdzie trwają szczegółowe ustalenia tak, by mogli również brać udział w dyskusji. – Bo na sesji jest już wszystko wypracowane, ustalone. Tu na komisjach się wszystko tworzy – argumentował.
– Sołtysi mówią, że coś jest nie tak. Już nie wspomnę o pracownikach. Przychodzą do mnie moi pracownicy i pytają, czy radni to wiedzą, że ten sołtys zebrał od 7 osób i dostał 700 zł, a tamten od 200 i też 700 zł – powiedziała burmistrz Aneta Goliat.
– Jestem za tym, żeby nie stracili – powiedział radny Waldemar Bukowski. Zaproponował stały ryczałt 500 zł i 5 zł od pobranego podatku za 1 pozycję, z kolei Leszek Łuczkiewicz odpowiednio 400 zł/2 zł.
Niespodziewanie podczas sesji burmistrz Aneta Goliat zgłosiła autopoprawkę.
– Ponieważ nie został wypracowany żaden kompromis, a o propozycjach rozmawialiśmy różnych, w związku z tym, że jesteśmy po wyborach sołeckich, chcielibyśmy dodać w paragrafie II ustęp 2, że jeśli kwota za inkaso jednej raty jest mniejsza niż 700 zł, to wynagrodzenie ustala się w wysokości 700 zł – powiedziała Goliat.
Jednym słowem burmistrz wycofała się ze swojej wcześniejszej propozycji.
Na jej wystąpienie zareagował radny Waldemar Bukowski, tłumacząc, że pierwsza propozycję wprowadzenia zmian w dotychczasowych opłatach dla sołtysów wysunęła właśnie Aneta Goliat – Proponowała 100 zł ryczałtu i 5 zł od każdej pozycji podatku. Przedstawiono nam, że jedni sołtysi mają więcej pracy, inni mniej, a stawkę maja tę samą – dodał. Zarówno on, jak i Łuczkiewicz swoje propozycje wycofali. Ostatecznie wynagrodzenie sołtysów nie uległo zmianom.
AO
Dodaj komentarz