
Napastnik pochodzący z Jonnego (gm. Lutocin), którego pierwszym klubem była Wkra Żuromin, trafił na najwyższy ligowy szczebel.
– Bardzo się cieszę, że doszło do transferu. Wszystko działo się bardzo szybko, ale same rozmowy jak i finalizacja umowy przebiegły bardzo sprawnie. Jestem szczęśliwy, że trafiłem do Lubina, ponieważ jest to klub z dużą tradycją, dodatkowo występujący w Ekstraklasie. Mam tu możliwości rozwoju i chce pomóc drużynie, jak najszybciej się da – mówił w krótkiej rozmowie z „Kurierem” po podpisaniu umowy z „Miedziowymi” Karol Podliński.
Rosły napastnik do Zagłębia trafił z Radomiaka Radom. Ekipa z Ekstraklasy była zainteresowana Karolem już pół roku temu. Podliński był na testach w zespole, pojechał na tygodniowy obóz, ale ostatecznie do podpisania umowy nie doszło. Napastnik trafił do Radomiaka i zaliczył znakomitą rundę. To nie uszło uwadze działaczom Zagłębia.
– Jest to typ zawodnika wpisujący się zarówno w taktykę naszego zespołu jak i strategię działania. Młody, perspektywiczny, dający nam nowe możliwości ustawienia drużyny pod kątem gry. Dodatkowym atutem Karola jest jego charakter, jest niezwykle ambitnym chłopakiem, ciężko pracującym na treningach, a przy tym twardo stąpającym po ziemi. Widać to po progresie, jaki osiągnął w ostatnim czasie, stając się czołową postacią Radomiaka, gdzie zarówno strzelał bramki jak i notował asysty – mówi Lubomir Guldan, dyrektor sportowy KGHM Zagłębia Lubin, dla klubowych mediów.
Podliński ma być rozwiązaniem kłopotów zespołu prowadzonego przez Martina Sevelę.
– Stylem gry przypomina nieco Bartka Białka – jest więc graczem silnym, wysokim, dobrze grającym tyłem do bramki, a tego nam w poprzednich spotkaniach brakowało – dodawał Guldan.
Podliński podpisał 2,5 letni kontrakt z Miedziowymi. Mówi się, że napastnik kosztował zespół Zagłębia 195 tysięcy złotych. Do Radomiaka, na wypożyczenie, powędrował także Rok Sirk.
OM

Dodaj komentarz