Maciej Zaremba
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
21 strażaków uczestniczyło w akcji gaśniczej w Bieżuniu. Przy ulicy Zamoyskiego płonął dom mieszkalny. Ofiar nie było. Na szczęście wszyscy zdołali opuścić mieszkanie.
[b]Pożar[/b]Pożar wybuchł po godzinie 18:00. Prawdopodobnie ogień zaprószył się na strychu od iskier z komina. Mieszkańcy domu nie wiedzieli, że na górze się pali, dopiero zaalarmowani przez sąsiadów opuścili mieszkanie.
Do gaszenia pożaru pierwsi przyjechali ochotnicy z Bieżunia. To oni rozpoczęli gaszenie. W całej akcji wzięły udział 2 jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej i 3 jednostki Państwowej Straży Pożarnej. Pożar ugaszono, ale spłonął dach budynku.
[b]Co się działo ze strażą zawodową[/b]
Wiele kontrowersji wzbudził dość późny przyjazd strażaków z Żuromina na miejsce pożaru. Zarówno w samym Bieżuniu, jak i na forum kurierkurierzurominski.pl pojawiają się domysły i pytania.
Rzecznik straży pożarnej kapitan Janusz Chyliński tłumaczy swoich strażaków mylnym zgłoszeniem. Rzeczywiście, w odsłuchanym nagraniu słyszymy (18:38:39) „Proszę przyjechać tutaj. Na ulicy Zamoyskiego pali się budynek mieszkalny.”
Strażacy o 18:39:22 byli już w drodze do pożaru. Jednak udali się na ulicę Zamojskiego, ale w Żurominie. Strażacy najpierw przejechali całą ulicę Zamojskiego. Później wrócili i wjechali w ulicę Wetmańskiego. W Żurominie jednak nic się nie paliło.
W tym czasie dyspozytor próbował dwa razy dodzwonić się pod numer osoby, która zgłaszała pożar. Bezskutecznie. Dopiero o godzinie 18:44:59 zadzwonił telefon z zapytaniem, kiedy będzie straż. Wtedy wyjaśniło się, że chodzi o ulicę Zamoyskiego, ale w Bieżuniu.
[b]Co dalej[/b]Na miejscu podczas akcji pojawił się burmistrz Bieżunia Andrzej Szymański. Rodzina, która została bez dachu nad głową ulokowana została w lokalu zastępczym. Z apelem o pomoc dla bieżunian zwracał się także podczas sesji Przewodniczący Rady Miasta i Gminy Zygmunt Liszewski.
[quote=Apel o pomoc dla pogorzelców]Przewodniczący Rady Miejskiej w Bieżuniu Zygmunt Liszewski na sesji rady miejskiej wystąpił do radnych, a także mieszkańców gminy Bieżuń z apelem o pomoc dla rodziny, która ucierpiała w poniedziałkowym pożarze.– W Bieżuniu stała się tragedia. Spalił się budynek mieszkalny, prosiłbym o państwa o pomoc. Jeśli ktoś chciałby pomóc ludziom, którzy ucierpieli w tym pożarze może w Urzędzie Gminy zostawić pieniądze na ten cel czy też inne pomocne rzeczy – mówił przewodniczący.
Wszelkie dary przyjmowane są w Urzędzie Gminy i Miasta Bieżuń u pani Mirosławy Dwórznik.
[/quote][img]https://[/img]
Dodaj komentarz