Chojnowo. Chcieli ukraść ciągnik

Mówią, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi... a jednak

Kacper Czerwiński

k.czerwinski@kurierkurierzurominski.pl

Mówią, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi… a jednak. Tydzień temu pisaliśmy w Kurierze o kradzieżach w Chojnowie. Wtedy złodzieje kradli piły mechanicznie, kosiarki, dewastowali samochody. Rabusie ponownie odwiedzili Chojnowo. Było to w nocy z piątku na sobotę (26-27 listopada). Na szczęście spłoszył ich jeden z mieszkańców wioski i uciekli z pustymi rękoma. Złodzieje grasowali przy budynkach gospodarczych pana Antoniego, którego okradli tydzień wcześniej.

– Usłyszałem ujadanie psów, wyjrzałem przez okno i zobaczyłem jak dwóch mężczyzn wybiega z bramy – mówi sąsiad pana Antoniego.

– Szybko dobiegli do samochodu, który stał przy figurce i odjechali w stronę Sarnowa – dodaje.

Właściciel posesji od czasu pierwszej kradzieży zdążył pozakładać kłódki na drzwiach budynków. To utrudniło działania złodziei. Sąsiad, który widział uciekających mężczyzn zadzwonił na policję. Ku jego zdziwieniu telefonu nikt nie odebrał. Dopiero po dwudziestu minutach, około 2:25 dodzwonił się na policję i powiadomił o całym zdarzeniu.

Podejrzani nadal są na wolności

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.