Kacper Czerwiński
k.czerwinski@kurierkurierzurominski.pl
Mieszkańcy Gutkowa w gminie Siemiątkowo z przerażaniem wypatrują odwilży. Podczas ostatniej droga wiodąca przez wieś zamieniła się miejscami w wąwóz z rwącą rzeką lub nieprzejezdne bagno. Według nich sprawcą tego jest przedsiębiorstwo, które w połowie listopada zeszłego roku rozpoczęło prace remontowe trwające zaledwie dwa dni.
– Firma wstrzymała prace z powodu mrozu- tłumaczy wójt Piotr Kostrzewski.
Mieszkańcy mają inne zdanie.
– Dzień przed wyborami przyjechali robić drogę, a zaraz po wyborach przestali – mówi jeden z mieszkańców – Czy to mógł być przypadek? – dopytuje.
– Zwykła kiełbasa wyborcza – dodaje inny mieszkaniec wsi.
Rzeczywiście, droga jest fatalna. Nawet gdy jest zmrożona samochód może na niej się po prostu zawiesić. Sołtys wsi przywołał zdarzenie sprzed kilku dni, gdy do jednej z kobiet jechała karetka.
– Pogotowie ulgnęło w błocie, musieliśmy ich wyciągać- opowiada sołtys.
– Lekarze musieli przechodzić przez podwórka bo samochód nie dał rady dojechać do naszej sąsiadki – dodaje.
Zwykłe, codzienne czynności stają się męką. Rodzice jakoś muszą dowieźć dzieci do szkoły, nie mówiąc już o robieniu codziennych zakupów ( najbliższy sklep około 3 kilometrów od wsi.). Koszmar ten trwa od listopada i nie wiadomo, kiedy się skończy. Faktem jest, że wykonawca ma na zakończenie prac czas do 30 czerwca 2011 roku. Jednak zaczęcie prac tylko po to, żeby zaraz je zakończyć bulwersuje mieszkańców. Wszyscy liczą na to, że nagłośnienie sprawy spowoduje to, że ktoś kompetentny, w tym wypadku wójt, zajmie się tą sprawą. A drogą można było znów jeździć.
Dodaj komentarz