Karniszyn. Mogę przed panem uklęknąć

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Trzydziestu czterech mieszkańców Karniszyna protestuje przeciwko budowie chlewni w centrum ich wsi. W tym celu złożyli pismo na ręce burmistrza Andrzeja Szymańskiego. Wyrazili swój sprzeciw. W czwartek 9 lutego w sali konferencyjnej Urzędu Miasta i Gminy Bieżuń odbyła się rozprawa administracyjna z udziałem protestujących mieszkańców, inwestorów i przedstawicieli bieżuńskiego magistratu.

Mieszkańcy sprzeciwiają się budowie, bo boją się okropnego smrodu, który miałby wydobywać się z budynku.

– Na co nam ten smród – pytali.

Mieszkańcy uważają, że inwestor nie będzie trzymał się wyznaczonej ilości chowu świń. Zarzuty te stanowczo odpierał inwestor.

– Dostosujemy się do prawa. Będziemy tam chować tyle sztuk tuczników, ile dopuszcza prawo – mówił.

W imieniu mieszkańców wsi głos sprawie zabrał sołtys Karniszyna. Wystąpił on z dramatycznym apelem.

– Panie burmistrzu nie wyraża pan zgody na to śmierdziało. Mogę przed panem uklęknąć – mówił mężczyzna.

Głos zabrał burmistrz Andrzej Szymański. Do tej pory przysłuchiwał się argumentom stron.

– Jestem po to, żeby reprezentować wszystkich – inwestora i mieszkańców wsi – mówił.

Rozumiem mieszkańców. Podejmę decyzję sensowną dla wszystkich. Nie zabronię się państwu rozwijać, ale nie pozwolę, żeby państwa rozwój był krzywdzący dla innych. Przyjrzę się poważnie tej sytuacji i wtedy podejmę decyzję – obiecał burmistrz.

Na koniec z ust mieszkańców wsi padła kompromisowa propozycja.

– Chowajcie tam do 150 sztuk tuczników, ale nie budujcie silosów – mówił sołtys – Na to macie przyzwolenie nikt nie będzie wam nic mówił. Na to się zgadzam – mówił sołtys.

Inwestor uwagi mieszkańców miał wziąć pod rozwagę, odpowiedź do bieżuńskiego ratusza miała nadejść na piśmie.

W związku z planowaną rozbudową pomieszczenia inwentarskiego na w/w działce, na budynek o skali przemysłowej wraz ze zbiornikami na gnojowicę – prosimy Burmistrza i Radę Gminy o nie wyrażanie zgody na to przedsięwzięcie mające na celu produkcję tuczników.

Działka nr 294 jest położona w centrum wioski pośród budynków mieszkalnych. Na wprost działki po drugiej stronie drogi znajduje się budynek użytku publicznego (remiza OSP). W tym budynku organizowane są imprezy kulturalne, zabawy dla dzieci, wesela i inne imprezy okolicznościowe. Natomiast za szosą na prawie całej długości wsi, w niedużej odległości znajdują się kurniki, z których dochodzą nieprzyjemne zapachy. Obok działki znajduje się sklep z artykułami spożywczymi. Ponadto warto wspomnieć, że nasza wioska leży na obszarze objętym ochroną „Natura 2000”. Na dzień dzisiejszy mamy problem z fetorem dochodzącym z kurników i stanowczo się sprzeciwiamy inwestycjom, które mają nam zasmradzać środowisko, w którym żyjemy.

Pani X (nazwisko do wiadomości redakcji) wraz z synem planujący budowę chlewni i współzależnych budowli od ok. 10 lat nie mieszkają w naszej wsi. Ziemię przekazali w dzierżawę innym rolnikom. Skażone środowisko, więc nie będzie im dokuczać. To my będziemy musieli się szczelnie izolować w naszych domach. Dlatego zwracamy się z prośbą o zrozumienie naszego położenia i pozytywne rozpatrzenie naszej prośby.

W załączeniu lista z podpisami protestujących mieszkańców wsi Karniszyn. [/quote]