Kontrowersyjne lampy w centrum miasta

Od kilku dni trwają prace w Centrum Żuromina. Z polecenia burmistrza firma elektryczna zawiesza na betonowych słupach lampy oświetleniowe w stylu retro. Do redakcji dzwonią oburzeni Czytelnicy –Jak można tak oszpecić miasto? – pyta jeden z nich.

34 988,99 złotych zapłacił burmistrz Żuromina za montaż ozdobnych lamp w centrum Żuromina Firmie ENERGO-INSTAL. Firma z Kutna zainstalowała na wysokości kościoła dwa słupy z lampami, a w innych częściach ulicy Wetmańskiego i placu Piłsudskiego przymocowała do betonowych słupów same lampy. Inwestycja ta wzbudza spore kontrowersje wśród mieszkańców miasta. – Jak można tak oszpecić miasto – pyta Edward Kozłowski długoletni mieszkaniec Żuromina – takie postępowanie jest skandaliczne. Od tylu lat mieszkam w Żurominie i gorszego bubla nie widziałem. Ten, kto to wymyślił powinien teraz pozdejmować te lampy na swój koszt – dodaje. W sprawie kontrowersyjnych lamp odebraliśmy kilka telefonów. W minisondzie przeprowadzonej wśród mieszkańców miasta żadnemu z przechodniów nowa ozdoba się nie podobała. Próbowaliśmy również zapytać burmistrza, czyim pomysłem jest taka estetyczna samowolka i czy jemu taki wystrój centrum przypadł do gustu. Niestety burmistrz Zbigniew Nosek unikał odpowiedzi na to trudne pytanie. Nie zastaliśmy go w biurze, a telefonu służbowego nie odbierał. Burmistrz również przez tydzień nie odpowiedział na maila od redakcji. Zatem jego stanowisko znać będą tylko wybrani, którym burmistrz zechce powiedzieć, czym powodowane były decyzje zmian w Żurominie. Wyborcy próbują się domyślać – To kiełbasa wyborcza – wypowiada się uczestniczka forum internetowego; W galopie do pokazania się przed wyborami – ile my tu nie robimy , jak my super rządzimy – tak się zapędzono, że zamiast zrobić ładnie wyszło, byle jak – mówi internauta podpisujący się „mieszkaniec Żuromina”.

Tymczasem poprosiliśmy o niezależną opinię architekta i urbanistę Macieja Kwiatkowskiego. Niestety architekt również nie pozostawia suchej nitki na pomysłodawcy projektu.

„Pierwsze wrażenie jest dość zabawne – piszę Maciej Kwiatkowski po obejrzeniu zdjęć, które prezentujemy dziś Czytelnikom Kuriera – Nowe lampy pasują do starych żelbetowych słupów jak pięść do nosa. O ile nowe lampy same w sobie ujdą w tłoku, to połączenie ich z siermięgą żelbetowych słupów z epoki późnego Gierka wygląda komicznie. Generalnie powinno się całą sieć wiszących drutów schować pod ziemię i wtedy pomyśleć o nowych lampach (jest to niestety dość kosztowne), ale pewnie komuś chodziło o szybki efekt…”

Adam Ejnik

a.ejnik@gmail.com

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.