Krowa w prezencie od SLD

Działacze żuromińskiej SLD rozdawali już książki, wyprawki dla uczniów, a ostatnio przekazali rodzinie z Rogali żywą krowę. -To lepsze niż jednorazowe wsparcie- podkreślają, to taka wędka zamiast ryby.

Marek Raczyński

m.raczynski@kurierkurierzurominski.pl

W minioną środę w Rogalach w gminie Siemiątkowo działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej przekazali państwu Teresie i Tomaszowi Klimek krowę zakupioną z funduszy partii oraz dobrowolnych składek członków. Zwierzę przywieziono na specjalnej przyczepie z Bieżunia. Szefostwo partii w tym Katarzyna Piekarska, Krzysztof Gawkowski oraz Marek Budzich wręczyło ten nietypowy prezent nieco zaskoczonym gospodarzom. W uroczystości przekazania obecny był również wójt Siemiątkowa Piotr Kostrzewski oraz sekretarz gminy Mirosław Różański. Pomysł na kupno krowy i przekazanie jej rodzinie Klimków zrodził się w głowie Marka Budzicha. Wcześniej jeden z jego kolegów opowiedział o trudnej sytuacji materialnej, w jakiej znalazła się rodzina z Rogali po stracie krowy. Rodzina z szóstką małych dzieci przez lata hodowała krowę, która zapewniała im codzienne mleko oraz skromne finanse. Kiedy zwierzę padło ich poziom życia znacznie się pogorszył. By jakoś pomóc tym ludziom lokalni działacze postanowili przeznaczyć pieniądze, jakie otrzymała rada powiatowa SLD na zakup krowy. Resztę uzbierano z dobrowolnych składek członków żuromińskiego koła. I tak za kwotę około 2500 złotych kupiono cielną krowę od jednego z gospodarzy w Bieżuniu. Zdaniem Marka Budzicha taka forma pomocy jest bardziej skuteczna. – Żywa krowa da tej rodzinie więcej pożytku niż pieniądze w gotówce- mówi szef żuromińskiej SLD. -Chcę zaznaczyć, że wcześniej skonfrontowaliśmy i dokładnie sprawdziliśmy sytuację tej rodziny i jestem pewny, że to zwierzę na pewno im się przyda- dodaje. Swoim pomysłem Marek Budzich zaraził Katarzynę Piekarską przewodniczącą mazowieckiej SLD oraz Krzysztofa Gawkowskiego sekretarza. – Robiliśmy już różne akcje- wyjaśnia Katarzyna Piekarska, przygotowywaliśmy szkolne wyprawki, organizowaliśmy wyjazdy na kolonie, rozdawaliśmy paczki świąteczne dla dzieci, ale takiego prezentu jeszcze nie było. Uważam, że to znakomity pomysł i na pewno pomoże tej rodzinie- dodaje Piekarska. Działacze żuromińskiej lewicy nie wykluczają kolejnych tak spektakularnych form pomocy potrzebującym rodzinom.

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.