Joanna Stachowicz
joasia892@wp.pl
Od 1 lipca Stanisław Drążewski, który przepracował ponad 30 lat w Urzędzie Gminy w Lubowidzu, przestał pełnić obowiązki Sekertarza Gminy. Odszedł z pracy za porozumieniem stron.
– Nie układała nam się współpraca tak, jakbym chciał. Nie nabyłem zaufania do sekretarza – mówi wójt Krzysztof Ziółkowski.
O fakcie tym wójt Lubowidza poinformował Kurier.
– Jesteście pierwszą gazetą, którą informuję o tym fakcie. Choć spekulacje na temat zwolnienia Sekretarza pojawiały się od dawna, to Drążewski przestał pracować od 1 lipca – mówi Ziółkowski.
Już miesiąc temu, jak twierdzi wójt, zaproponował sekretarzowi rozwiązanie umowy o pracę. Do porozumienia jednak nie doszło. Wtedy Stanisław Drążewski nagle zachorował. Poszedł na zwolnienie lekarskie. Do wczoraj. W czwartek 30 czerwca rozwiązanie umowy o pracę zostało podpisane. Obowiązki sekretarza zostały w gminie podzielone. Część prac wykonuje szefowa kancelarii Barbara Stankiewicz, a część wójt Krzysztof Ziółkowski. Za dodatkową pracę, wójt nie pobiera dodatkowego wynagrodzenia. Stanowisko sekretarza w gminach jest zagwarantowane ustawą, dlatego wakat musi być obsadzony. Zdaniem wójta obsadzenie tego stanowiska może potrwać nawet do końca roku. Najprawdopodobniej ogłoszony zostanie konkurs, z którego specjalnie powołana komisja wybierze nowego sekretarza. Stanisław Drążewski zajmował się między innymi sprawami inwestycyjnymi, przetargami oraz zastępował wójta podczas jego nieobecności. Tak przynajmniej było za poprzedniego wójta. Półroczna współpraca obecnego wójta i sekretarza z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, jak widać, nie przetrwała próby.
Dodaj komentarz