Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
W miniony weekend, 5-6 marca, w Sochaczewie odbyła się jedenasta edycja Amatorskiej Ligi MMA uznawanych za Mistrzostwa Polski Mieszanych Sztuk Walki. W odróżnieniu od poprzednich edycji turniej odbywał się na przestrzeni dwóch dni. W sobotę turniej juniorów oraz walki pierwszego kroku – dla początkujących zawodników. W niedzielę natomiast – senior ograniczona formuła oraz Full Contact MMA, w którym rywalizował Kamil Łebkowski. Amatorska Liga MMA to największa amatorska impreza tego typu w Polsce. Na dwudniowych zawodach zjawiło się ponad 300 zawodników. W kategorii do 72 kg, w której walczy żurominianin wystartowało szesnastu wojowników. Wśród nich m.in. Paweł Głębocki wcześniejszy mistrz i wicemistrz tych zawodów, który niedawno stoczył swoją pierwszą zawodową walkę MMA.
[b]Trenował niewiele[/b]
Żurominianin do zawodów, jak sam przyznał, nie był wystarczająco przygotowany.
– Słabo się przygotowywałem – mówi nowy Mistrz Polski amatorskiego MMA Kamil Łebkowski. – Miałem praktycznie miesiąc ferii. W tym czasie byłem na obozie narciarskim i prowadziłem treningi z młodzieżą – tłumaczy. W trakcie tych zajęć jednak starłem się dbać o formę. Siłownia, bieganie. Dopiero na tydzień przed zawodami byłem w Białej Podlaskiej. Ćwiczyłem kilka dni, a później poświęciłem się regeneracji przed zawodami – kontynuował zawodnik.
Przez brak regularnych treningów nie liczył na dobre osiągnięcia podczas zawodów w Sochaczewie.
– Chciałem wygrać. Przecież każdy jedzie na zawody po to, żeby wygrać. Nie miałem jednak wielkich nadziei, bo się należycie nie przygotowywałem. Chciałem stoczyć jak najwięcej walk – mówi.
[b]Mistrzostwo Polski zdobyte, nokaut w finale[/b]Łebkowski, tak jak chciał, stoczył najwięcej walk – cztery. Od pierwszej fazy aż do finału.
– Po pierwszej wygranej, poczułem się pewnie – informuje młody zawodnik Okniński Team. Dalej walczyłem z głową, myślałem nad każdym kolejnym ruchem, dużo kombinowałem, często zmieniałem płaszczyzny – dodaje.
Żurominianin pewnie pokonywał kolejnych przeciwników i dotarł aż do finału. Tam rywalem naszego wojownika był Sebastian Pietrowicz.
– Ostatnią walkę wygrałem przez nokaut. Bardzo cieszę, bo to jest w ogóle jedna z pierwszych moich walk wygranych przez nokaut – mówi zadowolony zawodnik.
Łebkowski potraktował rywala potężnym prawym sierpowym.
– Było to najlepsze zakończenie finału – kończy amatorski Mistrz Polski.
[b][i]Wyniki kat. do 72 kg:[/i][/b]1. Kamil Łebkowski (Okniński Team)
2. Sebastian Pietrowicz (Nastula Club)
3. Arbi Shamev (Copacabana W-wa)
3. Maciej Zaustowski (Free Fight Wejhero
Dodaj komentarz