Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Mistrzynie Polski Joanna Karpińska, Paulina Sobolewska i Natalia Mazurkiewicz oprócz nagród rzeczowych, tytułu i splendoru w całej Polsce zwycięstwem w Zabrzu wywalczyły sobie i trenerowi wyjazd do Włoch. Nasze siatkarskie talenty wraz ze szkoleniowcem Markiem Zielińskim pojechały do Triestu, aby tam kibicować polskim siatkarzom na Mistrzostwach Świata, a także rywalizować w turnieju minisiatkówki z najlepszymi włoskimi zespołami. Czekały też na nich dodatkowe niespodzianki.
Spotkanie ze Świderskim
W czwartek, 23 września, z Dworca Centralnego w Warszawie do chorwackiego hotelu oddalonego o 40 km od głównego celu wyprawy – Triestu wyruszyli wszyscy zwycięzcy Mistrzostw Polski o Puchar Kinder+ Sport. Na młodych sportowców czekał specjalnie udekorowany autokar. Wszyscy bez ociągania się szybko zajęli miejsca i jak najszybciej chcieli dojechać na miejsce. Daleka podróż wycieńczyła podróżujących, dlatego po wspólnym posiłku wszyscy mieli czas wolny. Od następnego dnia czekał na nich napięty harmonogram. Od razu po śniadaniu zawodniczki Rosario wraz z resztą uczestników udali się do Triestu. Tam powitał ich ambasador turnieju Kinder+ Sport Sebastian Świderski, który był z nimi na każdym kroku. Zawodnicy i zawodniczki wraz z kadrą szkoleniową zasiadali każdego dnia na trybunach PalaTrieste. Podglądali i uczyli się od najlepszych, kibicowali polskiej kadrze narodowej. Na tę okazję przygotowali także specjalne flagi.
Dobra zabawa i pojedynki z drużynami z Włoch
Po porannej pobudce i śniadaniu zawodniczki ruszyły do Triestu. Kolejnym punktem wyprawy był turniej minisiatkówki. Od godziny 10.00 najlepsze włoskie i polskie drużyny wzięły udział w turnieju. Ten nie miał formuły walki o zwycięstwo, liczyła się dobra zabawa, a tej nie brakowało. Nasze panie, które rozgrzewały się wraz z Sebastianem Świderskim przykładały się do każdego spotkania. Rozegrały w sumie jedenaście spotkań we wszystkich okazały się najlepsze.
Niespodzianka na koniec
Na koniec pobytu na naszą grupę czekała niespodzianka. Dzięki uprzejmości selekcjonera polskiej kadry narodowej Daniela Castellaniego zawodniczki wraz z trenerem mogły obserwować zajęcia treningowe. Po treningu za to był czas na autografy, wspólne zdjęcia i rozmowy z kadrowiczami. A potem już tylko długa podróż do domu. Z pobytu w Trieście pozostało im mnóstwo niezapomnianych wrażeń, wspomnień i wiele zdjęć.
Dodaj komentarz