Pietrzyk. Rysiek nie lubi żab

Rysiek to młody bocian. Nie odleciał do ciepłych krajów, bo ma złamane skrzydło. Dziś opiekuje się nim pan Józef z Pietrzyka. Chce jednak oddać bociana w dobre ręce. – Niestety nie stać mnie na utrzymywanie bociana – mówi pan Józef. Uratowałem mu życie, zaopiekowałem się nim, chciałbym, żeby bocianem zajęły się odpowiednie służby, a może ktoś chce przygarnąć bociana – pyta pan Józef.
Pan J�zef z Pietrzyka karmi bociana Ry�ka

Adam Ejnik

a.ejnik@gmail.com

Pana Józefa zastaliśmy podczas karmienia bociana. Najpierw go przywoływał. Po imieniu: Rysiek, chodź, obiad!

Rysiek natychmiast przyszedł. Pan Józef rzucał mu chleb, podroby.

– Daję mu jeść niemal wszystko chleb, kartofle, wątróbkę – mówi pan Józef – ale Rysiek najbardziej lubi mięso. Żab nie lubi. Bociany nie jedzą żab – dodaje pan Józef.

Bocian pojawił się w zagrodzie w lipcu. Znalazł go pan Józef na polu. Bocianów było tam więcej. Cztery albo pięć. Wszystkie za wyjątkiem Ryśka nie żyły.

– Nie wiem, co się stało. Może walczyły ze sobą – tłumaczy pan Józef.

Od tamtej pory Rysiek mieszka w zagrodzie pana Józefa. Rysiek przebywa za ogrodzeniem razem z kurami. Żyją w zgodzie. Potrafią razem szukać dżdżownic, jak mówi nam pan Józef.

– Niestety nie stać mnie na dalsze karmienie ptaka – mówi pan Józef – chcę go oddać w dobre ręce – dodaje.

Próbował już w Urzędzie Gminy w Lutocinie. Bezskutecznie. Postanowił przybyć do naszej redakcji.

– Może dzięki gazecie, znajdzie się ktoś, kto będzie chciał przygarnąć bociana – prosi o pomoc pan Józef.

Wszystkich, którzy potrafiliby pomóc panu Józefowi, prosimy o kontakt z redakcją Kuriera.

[img]https://[/img]

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.