Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
[img]https://[/img]Na trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego rozmawiałem z Łukaszem Teodorczykiem. Krótka, rzeczowa rozmowa. W niej od napastnika „Dumy Stolicy” na pytanie o jego grę w pojedynku z Jagiellonią usłyszałem:
– Niestety nie zagram w pierwszym składzie, ale zagram na pewno. Czuje, że strzelę bramkę – mówi.
– Oby się udało – odpowiadam.
– Najważniejsze, żebyśmy wygrali – dodaje.
Kończymy rozmowę, zawodnik udaje się na odpoczynek. Rozmowa, jak się okazuje, była prorocza. Dwudziestoletni zawodnik wchodzi na murawę zaraz po przerwie. Jest aktywny, waleczny, wygrywa dużo pojedynków główkowych. W 67 minucie natomiast wykorzystuje dośrodkowanie Grzegorza Bonina. Skrzydłowy zagrywa precyzyjnie, Teodorczyk uderza głową na bramkę. Piłka po ramieniu spóźnionego w kryciu Thiago Cionka wpada do bramki. W tym momencie jest 2:1 dla piłkarzy z Białegostoku. Gol wychowanka Wkry wlewa nadzieję na korzystny rezultat w tym spotkaniu. Niestety nie udało się zdobyć punktu, a nadzieje Polonii rozwiane zostały kilka minut później, kiedy gospodarze trafili po raz trzeci. W końcówce rozmiary porażki zmniejszył Robert Jeż.
Wielce prawdopodobne jest, że tym golem Teodorczyk zapewnił sobie miejsce w wyjściowej jedenastce na spotkanie najbliższej kolejki. Spotkanie szczególne. Derby stolicy – Polonia na własnym stadionie podejmuje Legię.
Dodaj komentarz