Piłka nożna. Drwęca Nowe Miasto wykorzystuje błędy defensywy

Eksperymentalnie zestawiona linia obronna zespołu Wkry Żuromin w spotkaniu z Drwęcą Nowe Miasto na początku spotkania popełniła kilka błędów. Błędy te były niezwykle kosztowne. W ciągu dwunastu minut Drwęca ustawiła wynik spotkania.
W akcji Bartosz Narewski

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Zima nie odpuszcza. Mazowiecki Związek Piłki Nożnej odwołując drugą kolejkę rundy wiosennej, dał sygnał klubom, że należy szukać sobie innej możliwości na grę niż spotkanie mistrzowskie. Z tego też tytułu Wkra Żuromin zamiast rozegrać mecz ligowy z MKS Przasnysz wybrała się do Iławy. Właśnie tam na sztucznej płycie boiska żurominianie rozegrali kolejny pojedynek kontrolny. Rywalem zespołu prowadzonego przez Jarosława Sochackiego był zespół Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Na co dzień zespół rywala występuje w IV lidze warmińsko-mazurskiej. Tam również jeszcze nie rozpoczęły się rozgrywki ligowe.

Wkra Żuromin pojechała na spotkanie bardzo zdekompletowana.

– Do swojej dyspozycji miałem zaledwie jednego nominalnego obrońcę – opisuje szkoleniowiec Jarosław Sochacki. W związku z tym musiałem bardzo eksperymentalnie zestawić formację obronną – tłumaczy.

Do Iławy z zespołem nie wybrali się m.in. Bartosz Żelazny, Piotr Pikalski, Michał Gołębiewski czy Sławomir Dudek. Zestawiona defensywa z zawodników, którzy dotychczas nie mieli zbyt wiele do czynienia z grą w defensywie już na początku spotkania popełniła kilka dużych błędów. Już w ciągu dwunastu minut zespół Wkry Żuromin stracił trzy gole.

– Najpierw złe zagranie, później błąd w komunikacji – wylicza Sochacki – Niestety z takich prezentów korzystają napastnicy innych zespołów. W tym wypadku bardzo doświadczony Grzegorz Bała dwukrotnie nie dał szans na skuteczną obronę Kamilowi Gatyńskiemu – dodaje trener „zielono-czerwonych”.

Po trzech straconych golach gra wyrównała się. Żurominianie mieli kilka znakomitych okazji do zdobycia bramki. W pierwszej połowie znakomitej okazji nie wykorzystał Rafał Kruk. Skrzydłowego Wkry znakomicie obsłużył Łukasz Michalak, który najprawdopodobniej trafi na wypożyczenie do naszego zespołu. Kruk, niestety, nie trafił w światło bramki. Znakomite sytuacje miał też napastnik żuromińskiego zespołu Tomasz Izwantowski. Niestety w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem dwukrotnie mylił się.

Wiele wskazuje na to, że przyszła kolejka także zostanie odwołana i Wkra znów będzie musiała znaleźć sobie sparingpartnera, by nie stracić rytmu meczowego.

– Myślę, że w tej kolejce znów nie zagramy. Dlatego najprawdopodobniej zagramy sparing w ciągu tygodnia. Nie wiem, czy to będzie czwartoligowiec, czy też zespół z niższej ligi. To wszystko ustalimy. Ważne będą też panujące na zewnątrz warunki atmosferyczne – tłumaczy Jarosław Sochacki.

Wkra Żuromin – Drwęca Nowe Miasto 0:3

Skład: Gatyński – Narewski, Pikalski, Nowacki, Kamiński – Gatyński, Michalak, Watkowski, Kruk – Andrzejewski, Izwantowski

Grali również: Stopczyński, Laskowski

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.