Piłka nożna. Nieznaczna porażka

Rezerwy drugoligowej Wisły Płock w miniony weekend pokonały Wkrę Żuromin. Zespół prowadzony przez Jarosława Sochackiego uległ rywalom na sztucznej płycie boiska w Płocku 0:1, choć wynik mógł być zgoła odmienny.
W meczu kontuzji nabawi� si� S�awomir Dudek

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Tylko z dwoma nominalnymi defensorami do Płocka pojechał zespół Wkry Żuromin. Trener Jarosław Sochacki miał nie lada problem z zestawieniem linii defensywnej. Ostatecznie po raz kolejny w sezonie napastnik Bartłomiej Nowacki został partnerem w defensywie Bartosza Żelaznego. Nadomiar złego już w pierwszej połowie szkoleniowiec Wkry musiał przeprowadzić dwie roszady. Nadciągnięcie mięśnia dwugłowego zgłosił Sławomir Dudek, kostkę skręcił Daniel Gatyński i pole manewru było jeszcze bardziej ograniczone. Spotkanie od pierwszych minut było bardzo wyrównane.

Ulewa przerywa mecz

Po dwudziestu minutach gry nad stadionem przy Łukasiewicza rozpadało się. Deszcz po chwili zmienił się w ulewę i arbiter postanowił przerwać zawody.

– Na boisku momentalnie zrobiło się szaro, nie było nic widać – opisuje trener Jarosław Sochacki. – Sędzia przerwał mecz na dziesięć minut – dodaje.

Przypadkowe trafienie

Po wznowieniu spotkania rezerwy płockiej Wisły zdobyły bramkę. Gol ten był dość przypadkowy. Po jednym ze strzałów piłkę odbił Kamil Gatyński, dobitka strzału znów jest obroniona przez bramkarz Wkry, ale później odbija się jeszcze od jednego z naszych obrońców i napastnik tym razem się nie myli. Wisła II na prowadzeniu. Wkra szybko mogła wyrównać. Niestety uderzenie Nowackiego z rzutu wolnego trafia w poprzeczkę, a chwilę później arbiter nie uznaje bramki zdobytej przez żurominian. Na pozycji spalonej znalazł się strzelec bramki Tomasz Izwantowski. Ten sam gracz mógł zdobyć prawidłowego gola, ale piłka po jego strzale z odległości jedenastu metrów, kiedy miał tylko bramkę przed sobą, nie znalazła drogi do siatki.

Przewaga Wkry

– W drugiej połowie byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym – mówi szkoleniowiec Wkry Jarosław Sochacki.

Wkra Żuromin po zmianie stron miała kilka dogodnych okazji do wyrównania stanu rywalizacji. Napastnik Wkry Adam Koprowski mógł dwukrotnie doprowadzić do wyrównania. Niestety po minięciu trzech rywali, przy próbie oddawania strzału Koprowski pośliznął się na śliskiej murawie. Bardzo dobre okazje mieli także Kruk i Izwantowski. Niestety bramki nie padły. Swoją okazję mieli także miejscowi, ale w sytuacji sam na sam z Gatyńskim źle zachował się napastnik gospodarzy.

Do końca meczu bramki nie padły, a wynik nie zmienił się.

Wyniki:

Bug Wyszków – Mazur Gostynin 0:0

Czarni Węgrów – Kasztelan Sierpc 5:0

Narew Ostrołęka – Mławianka Mława 0:1

MKS Przasnysz – Nadnarwianka Pułtusk 4:0

Bzura Chodaków – Błękitni Gąbin 0:3

Huragan Wołomin – Ostrovia Ostrów Maz. 4:0

Błękitni Raciąż – KS Łomianki 1:1

Wisła II Płock – Wkra Żuromin 1:0

Tabela:

1. Huragan Wołomin 27 63 50-21

2. MKS Przasnysz 27 53 67-28

3. Mławianka Mława 27 46 54-33

4. Błękitni Raciąż 27 46 51-33

5. Czarni Węgrów 27 45 44-25

6. Narew Ostrołęka 27 45 39-25

7. Bug Wyszków 27 44 38-26

8. Wisła II Płock 27 43 46-32

9. Ostrovia Ostrów Maz. 28 42 33-32

10. Wkra Żuromin 27 38 40-47

11. Błękitni Gąbin 27 37 35-36

12. KS Łomianki 27 31 30-34

13. Mazur Gostynin 27 30 25-33

14. Bzura Chodaków 27 21 32-71

15. Kasztelan Sierpc 28 17 21-71

16. Nadnarwianka Pułtusk 27 9 23-81

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.