Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Spotkanie, mimo że derbowe, elektryzowało jedynie kibiców. Piłkarze nie dostosowali swojego poziomu gry do oczekiwań i napięcia panującego na trybunach. Pojedynek między Wkrą Bieżuń, a Borutą Kuczbork nie zachwycił.
– To było wyrównane spotkanie w sennym tempie – komentuje trener gości Mariusz Kołakowski. Podobnego zdania jest trener bieżunian Marek Kubiński.
– Spotkanie toczyło się głównie w środku pola. Było bardzo wyrównane – ocenia.
Pierwsi na prowadzenie w tym meczu wyszli piłkarze przyjezdnych. Boruta Kuczbork przeprowadziła składną akcję, która zakończyła się celnym, otwierającym drogę do bramki podaniem i Krzysztof Deka mógł stanąć oko w oko z bramkarzem Łukaszem Anuszewskim. Mimo interwencji bramkarza napastnik z Mickiewicza zdobył bramkę. Piłka po rękach bramkarz wpadła do siatki.
Gospodarze starali się wyrównać i udało im się to w 65 minucie. Dariusz Dobies dostał prostopadłe zagranie na wolne pole. Opanował futbolówkę w narożniku pola karnego, wyszedł do niego bramkarz „Boruciarzy”. Doświadczony piłkarz bieżuńskiej Wkry poczekał na reakcję Mariusza Kauera i gdy golkiper interweniował trącił sobie futbolówkę do boku. Kauer nie trafił w piłkę, a w nogi zawodnika Wkry. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na punkt oddalony od bramki o jedenaście metrów. Kauer miał więc możliwość do rehabilitacji. Wyczuł uderzenie Pawła Bacy, choć jego reakcja była prawidłowa, nie zdołał odbić silnego, precyzyjnego strzału. W odpowiedzi piłkarze Mariusza Kołakowskiego zaskoczyli miejscowych rozegraniem stałego fragmentu gry. Wykorzystali oni niefrasobliwość defensorów zespołu Kubińskiego. Łukasz Anuszewski ustawiał mur złożony z kilku graczy Wkry, ten ustawiony był zbyt daleko od wolnostojącej piłki. Sędzia nie nakazał gry na gwizdek. Z tego skrzętnie chciał skorzystać Michał Golian. Bez zastanowienia uderzył w kierunku dalszego słupka bramki. Futbolówka zmierzała w samo okienko bieżuńskiej bramki. Bramkarz gospodarzy zdążył jednak z interwencją i końcówkami palców wybił futbolówkę, ratując Wkrę przed utartą gola.
[b]Wkra Bieżuń – Boruta Kuczbork 1:1 (0:1)[/b]64 min. (k) – Deka 34 min.
[b]Wkra:[/b] Anuszewski – Kowalski, Dobies (Burcz), Rokicki, Gręda – Kościelny (K.Puszcz), Bryl, Twarogowski, Dudek (Rochoń) – Baca, Petrykowski[b]Boruta[/b]: Kauer – Golian, P.Watkowski, Gburczyk, Jończak – Reks, Ławicki (Pakuszewski), Ulatowski, Kępczyński (Balcerzak) – Deka, Kołakowski (Olszewski)[u]Wyniki:[/u]
Wkra Bieżuń – Boruta Kuczbork 1-1
Makowianka Maków Maz. – Gladiator Słoszewo 8-3
Ostrovia Ostrów Maz. – Orzyc Chorzele 6-0
Tęcza Ojrzeń – Sokół Grudusk 5-0
Tęcza Łyse – GKS Strzegowo 3-0
Sona Nowe Miasto – Wieczfnianka Wieczfnia 5-1
Rzekunianka Rzekuń – Błękitni Raciąż 2-0
Korona Szydłowo – KS CK Troszyn 2-2
[u]Tabela:[/u]
1. Korona Szydłowo 29 73 104-30
2. Ostrovia Ostrów Maz. 29 66 86-33
3. Tęcza Łyse 29 56 90-48
4. Wkra Bieżuń 29 52 53-40
5. Tęcza Ojrzeń 29 48 73-54
6. Błękitni Raciąż 29 46 64-44
7. Makowianka Maków 29 46 82-56
8. Boruta Kuczbork 29 43 52-47
9. Wieczfnianka Wieczfnia 29 39 55-54
10. Rzekunianka Rzekuń 29 37 39-71
11. KS CK Troszyn 29 36 38-50
12. Sona Nowe Miasto 29 32 57-82
13. Gladiator Słoszewo 29 26 47-10
14. GKS Strzegowo 29 24 51-76
15. Orzyc Chorzele 29 21 46-81
16. Sokół Grudusk 29 15 37-107
Dodaj komentarz