Piłka nożna. Rycerze wiosny

Piłkarze Boruty Kuczbork wyrastają na miano rycerzy wiosny. Podopieczni Mariusza Kołakowskiego znakomicie radzą sobie wiosną i z kwitkiem odsyłają kolejnych rywali. Tym razem byli to gracze Tęczy Ojrzeń. Rywalom nie pomogły dwa bardzo ładne trafienia z rzutów wolnych Załęskiego.
�Boruciarze� w ko�c�wce musieli broni� korzystnego rezultatu

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Pierwszy kwadrans w wykonaniu piłkarzy Mariusza Kołakowskiego był zupełnie nieudany. Przeciwnicy zaskoczyli zespół Boruty i zagrali bardzo odważnie. Od pierwszych minut ruszyli do ataku i dwukrotnie poważnie zagrozili bramce Mariusza Kauera. Na szczęście dla bramkarza miejscowej drużyny piłkarze nie potrafili celnie uderzyć bądź też zagrożenie udało się oddalić obrońcom „Boruciarzy”. Gospodarze przebudzili się dopiero po kwadransie i od razu trafili do siatki. Dobrą akcję odskrzydlającą przeprowadził Kuskowski, dośrodkował na bliższy słupek. Wbiegł tam Paweł Ulatowski i uderzeniem pod poprzeczkę wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Piłkarze Kołakowskiego poszli za ciosem i w ciągu kilku minut mogli podwyższyć prowadzenie. Najpierw jednak uderzenie Rafała Markiewicza minęło bramkę, a później po akcji Bartłomieja Watkowskiego znakomitą okazję zmarnował Krzysztof Kuskowski. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 32 minucie spotkania. Wtedy to Golian sfaulował jednego z rywali. Rzut wolny perfekcyjnie wykonał Załęski, uderzył piłkę nad murem, a ta, zanim wpadła do siatki obok rozpaczliwie interweniującego Mariusza Kauera, odbiła się od słupka. Po przerwie lepiej prezentowali się gospodarze i szybko objęli prowadzenie. Arbiter w starciu w powietrzu Dariusza Borzyma i jednego z defensorów gości dopatrzył się przewinienia na Borzymie. Fakt ten miał miejsce w szesnastce, więc sędzia Pniewski wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł kapitan Boruty Łukasz Gburczyk i nie zmarnował okazji. Okazji nie zmarnował także w 67 minucie Marcin Reks, który znalazł się sam na sam z bramkarzem. Uderzenie w krótki róg bramki zaskoczyło golkipera i Boruta prowadziła już 3:1. Odpowiedź rywali przyszła bardzo szybko, bo trzy minuty później. Po faulu jednego z naszych graczy sędzia odgwizdał rzut wolny w odległości 25 metrów od bramki. Do futbolówki po raz kolejny podszedł Załęski. Tym razem zrezygnował z technicznego uderzenia. Kropnął bardzo mocno z rzutu wolnego. Kauer nawet nie drgnął, a piłka wylądowała w okienku bramki. Kontaktowy gol ochoczo podziałał na gości. Próbowali atakować bramkę Mariusza Kauera, ale nie potrafili przeprowadzić bramkowej akcji i zmusić bramkarza do kapitulacji.

Boruta Kuczbork – Tęcza Ojrzeń 3:2 (1:1)

Ulatowski 17 min., Gburczyk 56 min., Reks 67 min. – Załęski 32, 70 min.

Skład: Kauer – Rybak, Markiewicz, Gburczyk, Golian – Kuskowski (Watkowski), Ławicki, Borzym, Reks – Ulatowski, B.Watkowski (Balcerzak)

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.