Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Niedaleko Ciechanowa na sztucznej murawie boiska w Kraszewie spotkały się dwie drużyny powiatu żuromińskiego – piłkarze Roberta Piotrowskiego Wkra Żuromin i piłkarze duetu trenerskiego Mariusz Kołakowski, Mariusz Kawczyński Boruta Kuczbork. Obydwie drużyny na to spotkanie wyszły w bardzo odmłodzonych składach, ale nie zabrakło zaangażowania i walki. Korzystniej w tym spotkaniu wypadli żurominianie. Od pierwszych minut zaatakowali i na efekty nie trzeba było długo czekać. Żelazny dośrodkował na głowę Koprowskiego, a ten pokonał bramkarza. W osiemnastej minucie było już 2:0. Rafał Kruk dojrzał dobrze ustawionego Roberta Żelaznego, a ten znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem i nie zmarnował okazji. Ozdobą spotkania było trzecie trafienie żuromińskiej Wkry. Robert Żelazny popędził skrzydłem, wycofał piłkę na 20 metr przed bramkę Mariusza Kauera do Mateusza Bieranowskiego, a ten przymierzył i precyzyjnym plasowanym strzałem od słupka zdobył bramkę. W drugiej połowie Wkra ponownie trafiła do siatki, a tym razem zrobił to junior Bartosz Narewski, który z bliskiej odległości wbił piłkę do siatki. Boruta jednak nie załamała się tym wynikiem i próbowała się odgryźć. Próbowała w ataku pozycyjnym, w kontrze, ale udało jej się, wykorzystując błąd. Błąd, defensywy żuromińskiej Wkry. Piłkę stracił środkowy obrońca Bartosz Żelazny, tę przejął młody Piotr Kowalski, dograł futbolówkę do grającego trenera Mariusza Kołakowskiego, a ten przy asyście dwóch defensorów trafił do bramki Piotra Retkowskiego. Wkra odpowiedziała kolejnym trafieniem. Ładnym strzałem popisał się Kruk i było 5:1. W końcówce „Boruciarze” trafili po raz drugi. Duży udział przy bramce ponownie miał grający trener Mariusz Kołakowski. Został sfaulowany w szesnastce, a arbiter bez wahania wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki. Do futbolówki podszedł Łukasz Gburczyk i zdobył drugą bramkę dla piłkarzy z Kuczborka.
Dodaj komentarz