Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Po dobrym spotkaniu na własnym boisku z MKS Przasnysz piłkarze Wkry Żuromin pojechali do Ostrołęki. Tam musieli mierzyć się ze spadkowiczem z III ligi Narwią Ostrołęka. Apetyty kibiców po dwóch pierwszych spotkaniach były rozbudzone. W Żurominie liczono na kolejne punkty. Wkra sprostała wymaganiom kibiców, stanęła na wysokości zadania i wygrała spotkanie.
Mecz rozpoczął się od przewagi gospodarzy, którzy za sprawą białoruskiego napastnika Michała Charmuszki zagrażali bramce Kamila Gatyńskiego. Żurominianie rozpoczęli bardzo dobrze taktycznie, spokojnie i uważnie od pierwszych minut. Z upływem czasu gry mecz zaczął się wyrównywać i Wkra miała swoje szanse bramkowe.
[b]Gol i niewykorzystany karny[/b]W 25 minucie swoją akcję przeprowadzili gospodarze. Pod bramką Wkry zrobiło się gorąco. Obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo i rozpoczęli kontratak. Szybka akcja żuromińskiego zespołu zakończyła się celnym uderzeniem Adama Koprowskiego. Andrzej Łyziński był bezradny, Wkra objęła prowadzenie. Chwilę później mogło być już 2:0. Na 25 metrze faulowany był Kamiński. Do uderzenia podszedł Piotr Pikalski. Silny strzał lewą nogą odbił bramkarz, a do odbitej piłki pierwszy dopadł Bartłomiej Nowacki. Uderzenie na bramkę uniemożliwił mu bramkarz, który sfaulował naszego zawodnika. Do wykonania jedenastki zabrał się Rafał Kruk. Niestety jego uderzenie minęło bramkę ostrołęczan.
[b]Kontry dobiły Narew[/b]– Nasze kontrataki były zabójcze dla Narwii. Szkoda tylko, że nie wykorzystaliśmy ich więcej – mówi szkoleniowiec żurominian.
Rzeczywiście jedenastka „zielono-czerwonych” była bardzo groźna. Swoje okazje miał Adam Koprowski, wprowadzony na plac gry w drugiej połowie Rafał Andrzejewski, a także Bartosz Narewski. Ten ostatni wykorzystał jedną ze swoich okazji w 56 minucie gry. Osiemnastoletni gracz wyszedł sam na sam z bramkarzem i spokojnie umieścił piłkę w siatce.
Gospodarze choć starali się i próbowali zagrozić bramce Wkry, to zespół Jarosława Sochackiego grał konsekwentnie. Narwianie nie mogli sforsować bloku defensywnego do 89 minuty.
– Niefrasobliwość obrony, znów przypadek i tracimy gola – komentuje zdarzenie trener Sochacki.
Więcej bramek już nie było i Wkra wywiozła trzy punkty.
Tabela:
1. Mławianka Mława 3 9 9-0
2. Huragan Wołomin 3 9 5-1
3. Wkra Żuromin 3 7 9-6
4. Mazur Gostynin 3 6 5-2
5. Wisła II Płock 3 6 7-1
6. Błękitni Raciąż 3 6 6-5
7. Błękitni Gąbin 3 6 6-6
8. Narew Ostrołęka 3 4 4-4
9. Czarni Węgrów 3 4 5-4
10. Ostrovia Ostrów Maz. 3 4 4-4
11. MKS Przasnysz 3 4 5-3
12. Kasztelan Sierpc 3 3 3-6
13. KS Łomianki 3 1 1-6
14. Bug Wyszków 3 0 2-6
15. Nadnarwianka Pułtusk 3 0 0-7
16. Bzura Chodaków 3 0 5-15
Dodaj komentarz