Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
– Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę – uważa trener Wkry Robert Piotrowski.
Nie pozwalaliśmy rywalom na wiele, a sami za to tworzyliśmy sytuacje strzeleckie i je wykorzystywaliśmy.
– Miło było patrzeć na taką grę mojego zespołu. Gra na jeden, dwa kontakty, dużo pomysłowości. Widać, że gdy jest praktycznie optymalny skład potrafimy się zmobilizować – dodaje.
W jednej z sytuacji w polu karnym znakomicie zachował się Bartosz Żelazny, którego rywal sfaulował, a sędzia wskazał bez wahania na „wapno”. Do jedenastki podszedł Sławomir Dudek. Jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy żuromińskiej Wkry, który w poprzednim spotkaniu spudłował z jedenastu metrów w meczu przeciwko ŁKS Łochów, znakomicie wykonał rzut karny. Tym samym wyprowadził Wkrę na prowadzenie. Dalsza część meczu to popis jednego aktora. Dwudziestoletni Adam Koprowski tego dnia był nie do zatrzymania.
[b]Koprowski show[/b]
Kolejne cztery trafienia były właśnie jego autorstwa. Rywale nie mogli znaleźć recepty na powstrzymanie szarżującego napastnika żuromińskiej Wkry. Nasi gracze w stu procentach natomiast chcieli wykorzystać dobry dzień „Koperka”. W 20 minucie Koprowski otrzymał dobre podanie w pole karne, obrócił się i silnym strzałem podwyższył stan rywalizacji. Chwilę później ten sam gracz wykorzystał sytuację jeden na jednego z bramkarzem ŁKS Łochów, a piłka zanim wpadła do bramki odbiła się jeszcze od słupka. Futbolówka tego dnia szukała Koprowskiego. Przy bramce na 4:0 w zamieszaniu podbramkowym spadła pod jego nogi, a ten z prezentu skorzystał. Druga odsłona zmagań w wykonaniu żurominian była w porównaniu do pierwszych czterdziestu pięciu minut słabsza.
– Druga połowa była w naszym wykonaniu średnia. Po zmianach, jakość gry troszkę spadła, nie graliśmy tak jak w pierwszej połowie. Mając wynik, spuściliśmy trochę z tonu. Wkradło się rozprężenie, rozluźnienie – tłumaczy Piotrowski.
To jednak nie przeszkodziło naszym piłkarzom w zdobyciu kolejnych trafień. Po wspomnianych wcześniej zmianach Nowacki zajął miejsce w linii ataku. Znakomicie rozprowadził akcję żuromińskiego zespołu, dograł do wychodzącego na czystą pozycję Adama Koprowskiego, a ten znalazł się w sytuacji sam na sam. Sytuacji oczywiście nie zmarnował.
[b]Wkracza młodzież[/b]
Trener Robert Piotrowski od pewnego czasu rozpoczął wymianę pokoleniową w żuromińskiej Wkrze. Sukcesywnie wprowadza do zespołu coraz więcej młodych piłkarzy.
– Młodzi zawodnicy robią duże postępy – ocenia trener Robert Piotrowski. Z każdym meczem nabierają pewności, a po to są sparingi, aby ogrywać tych młodych graczy. Cieszy to, że wchodzą do drużyny, nie boją się grać, walczą i dają z siebie wszystko. W tym spotkaniu „młodych” zagrało aż siedmiu – kończy wątek szkoleniowiec.
Jeden z tych wkraczających do seniorskiego zespołu, który ma na swoim koncie ledwie kilka występów w pierwszej drużynie Wkry – Mateusz Stopczyński w meczu z ŁKS Łochów zdobył swoje premierowe trafienie. Strzałem z pierwszej piłki z szesnastu metrów ustalił wynik spotkania na 6:0.
Dodaj komentarz